Gdy dotarliśmy na miejsce, zatrzymaliśmy się. Lick wyciągnął pochodnie odpalając ją, a gdy już byliśmy przygotowani do wejścia w głąb jaskini, zaatakował nas potwór, Lick szybko go się pozbył. Wtedy weszliśmy do jaskini.
Po paru minutach byliśmy już w głębi jej, po chwili usłyszałem huk szybko pobiegłem do Lick'a, gdy byłem obok niego spojrzałem na co się patrzył i stanąłem tak jak on zaskoczony widząc ogromną ilość diamentów, szczęka mi opadała.
-i-ile tego…
Spojrzał się szybko w moją stronę, lekko się wystraszyłem.
-To twoja wina…
Powiedział sucho. Przeraziłem się i lekko cofnąłem. Wtedy on wyskoczył radosny.
-Przynosisz mi szczęście! Patrz ile tego jest!
Pokazywał na diamenty ucieszony.
Patrzyłem na niego zaskoczony myśląc. Co mu jest?-Oh top wtedy kop je a ja zbiorem żelaza trochę jest nam potrzebne
Uśmiechnąłem się zawstydzony, podszedłem do żelaza które upatrzyłem i zacząłem je kopać myśląc. Przyda się żeby naprawić nasze golemy w wiosce.
Po wykopaniu mojego upatrzonego żelaza rozejrzałem się za Lick'em, nigdzie nie mogłem go znaleźć. Gdy już podążałem za dźwiękiem uderzeń kilofa żeby znaleźć mojego towarzysza, coś złapało mnie w pasie i zasłoniło usta wciągając mnie do ciemnej jaskini w której nic nie widziałem poza ciemnością.
Przestraszony zacząłem się szarpać i krzyczeć, żeby to coś mnie puściło.
W końcu mi się udało, ale przez moje szarpanie się upadłem na to coś i poczułem zimę ciała i znajomy bandaż. Wtedy ujrzałem białe świecące oczy i spytałem spięty.
-H-herobrine?
Poczułem że dotyka mojego policzka i się zawstydziłem.
-Siedzisz mi na moim kroczu
Wstałem szybko jak poparzony z niego rumieniąc się na maxa i zobaczyłem jak zapalają się pochodnie wokół nas. Spojrzałem na Herobrine'a siedzącego na ziemi i patrzącego wprost na mnie. Nagle znikł i pojawił się za mną, stałem jak sparaliżowany, poczułem tylko jego mokry i ciepły język na szyi. Gwałtownie się odwróciłem i spoliczkowałem go. Od Razu tego pożałowałem.
Spojrzał na mnie lodowatym wzrokiem, ja tylko przekonałem ślinę myśląc. Tak zginę…
Zamknąłem oczy czekając na uderzenie, które o dziwo nie stało.Zato podszedł do mnie patrząc dalej zimno i stanął na wprost mnie, gdy już miałem zamiar uciekać, złapał mnie w pasie i przyciągnął bardzo blisko. Patrzył mi prosto w oczy, przybliżając coraz bardziej swoje usta do moich. Stałem jak wryty rumieniąc się nie wiedziałem co zrobić. Gdy nasze usta dzieliły tylko milimetry zamknąłem oczy i…
// 385 słów //
//Bardzo ale to bardzo przepraszam za tak długi czas czekania na rozdział ale czasu mam bardzo mało gdy znajdę czas staram się pisać rozdziały ale nie mam pomysłu i wychodzą bardzo krótkie. Jeszcze raz przepraszam.//
YOU ARE READING
LEGENDA (Herobrine x Steve)
ActionWitam ta opowieść będzie o chłopaku, który zobaczył legendę i zaprzyjaźnił się z nią zaprzyjaźł reszta w rozdziale.😁Możliwe sceny 18+ Osoby które mają problemy z czytaniem błędów i złą interpunkcją niech nie czytają i tyle🤷