Gdy coś mu się stanie (cz.1)

2.8K 65 9
                                    

Harry Potter

Zbiegłam szybko z trybun, by jak najszybciej dostać się do Harrego. Musiałam mieć pewność, że nic poważnego mu się nie stało. Gdy wpadłam do namiotu nikt nie zwrócił na mnie większej uwagi. Rozejrzałam się za okularnikiem i powoli ruszyłam w stronę prowizorycznego Skrzydła Szpitalnego. Kiedy tam dotarłam, zastałam pielęgniarkę i chłopaka.

- Witaj kochanieńka, coś się stało?

- Chciałam zobaczyć jak się czuje Harry. – spojrzałam na jego rękę, która owinięta była bandażem.

- Dobrze, zostawię was samych żebyście porozmawiali. – kobieta oddaliła się, a ja usiadłam na krawędzi łóżka.

- Jak się czujesz?

- Bywało gorzej.

- Cieszę się, że nic ci nie jest. – przysunęłam się i go przytuliłam. Zdrową ręką objął mnie w tali – I gratuluję pokonania smoka.

- Dzięki [T/I].

Ron Weasley

W jednej chwili idę sobie spokojnie do biblioteki, a w drugiej jestem niesiona przez jednego z bliźniaków Weasley. Gdzie? Po co? Dlaczego? Nie mam pojęcia, ponieważ żaden nie chce mi powiedzieć. Jak gdyby nic Fred przerzucił mnie sobie przez ramię, a idący za nim George uśmiechał się do mnie.

- Powiecie w końcu o co chodzi?

- Ginny nas poprosiła żebyśmy ciebie znaleźli, ponieważ uważa, że nasz durny braciszek ciebie posłucha i zostanie w łóżku, gdyż się przeziębił.

- Wiecie, że wystarczyło mi to powiedzieć i bym z chęcią poszła z nim porozmawiać, a nie niesiecie mnie jak worek ziemniaków przez całą szkołę.

- Wtedy nie byłoby zabawy.

Po kilku minutach byłam już w pokoju chłopaka. Ginny poszła po potrzebne eliksiry, bliźniacy uciekli, a ja siedziałam z Ronem i próbowałam z nim rozmawiać.

- Zachowujesz się jak dziecko.

- Nic mi nie jest. – po chwili kichnął i jęknął prawdopodobnie z bólu.

- Widzę co innego. Nie chce słyszeć żadnych sprzeciwów. Im szybciej to zrozumiesz, tym szybciej wyzdrowiejesz.

Chłopak mruknął coś niezadowolony jednak posłuchał i leżał z kołdrą podsuniętą pod nos. Gdy Ginny przyniosła eliksir, wypił go i po kilku minutach zasnął. Razem z dziewczyną zeszłam do pokoju wspólnego, gdzie bliźniacy czekali na raport.

Bill Weasley

Przyglądałam się gryfonowi, który wyglądał jak tysiąc nieszczęść. Merlinie, jak można było doprowadzić się do takiego stanu?!

- Bill... jak tyś to zrobił?

- Ale co?

- Spójrz na siebie. Masz wory pod oczami, katar, kaszel... Ja wiem, że masz w tym roku owutemy i piszesz je z wielu przedmiotów, ale bez przesady!

- Nic mi nie jest [T/I]... - kichnął i bardziej otulił się szalikiem.

- Właśnie widzę. – złapałam go za rękę i zaczęłam prowadzić do Skrzydła Szpitalnego.

Chłopak coś jęknął, ale posłusznie za mną szedł. Na miejscu dostał wykład od pielęgniarki, która kazała mu się położyć i podała mu eliksir. Weasley cały czas powtarzał, że nic mu nie jest, jednak przestał gdy zobaczył minę kobiety.

Usiadłam przy nim na krześle z uśmiechem. Ten tylko schował się pod kołdrą wywołując u mnie śmiech.

- Zachowujesz się jak dziecko. Nawet to urocze.

Harry Potter Boyfriend ScenariosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz