Godzicie się (cz.2)

2.8K 82 18
                                    

Cedrik Diggory

Miałam wchodzić do swojego pokoju, kiedy poczułam jak silne ręce obejmują mnie w tali. Spojrzałam lekko w bok. Widząc smutną minę Cedrika dałam mu buziaka.

- Nie jesteś na mnie zła?

- Jest mi jedynie smutno.

- Przepraszam. – schował twarz w zagłębieniu mojej szyi – Jestem kretynem.

- Nie jesteś.

- Jestem! Zraniłem swoją wspaniałą dziewczynę.

- Twoja wspaniała dziewczyna mówi, że jeśli poświęcisz jej teraz cały swój wolny czas będzie bardzo szczęśliwa.

Ced od razu się ożywił. Zaprowadził mnie do swojego pokoju, w którym był sam z uwagi na to, że był prefektem. Położyliśmy się na łóżku wtuleni w siebie, rozmawiając o wszystkim i o niczym. Nawet nie zauważyliśmy kiedy zasnęliśmy.

Draco Malfoy

Czułam, że Draco będzie w Pokoju Życzeń i się nie pomyliłam. Stał do mnie tyłem robiąc coś przy jakiejś szafce. Obserwowałam go w ciszy, chcąc nacieszyć się nim. Gdy poczułam, że to już czas, podeszłam bliżej.

- Draco... - chłopak podskoczył i spojrzał w moją stronę.

- Mówiłem żebyś...

- Wiem. Muszę ci coś powiedzieć... - spuściłam wzrok starając się nie rozpłakać – Kocham cię. Bardzo cię kocham, ale... ale chce żebyś był szczęśliwy, żebyś nie miał problemów i normalnie żył.

- O czym ty mówisz? – podszedł i położył dłonie na moich ramionach, przez co kilka łez spłynęło mi po policzkach.

- Nie utrudniaj mi tego. Proszę...

- Czego? Czekaj... Chyba nie chcesz ze mną zerwać? – zapłakałam, a on mocno mnie przytulił – To nie tak miało być [T/I]. Przepraszam... Chciałem cię chronić. Myśl, że mogliby cię zabić tylko dlatego, że jesteś mugolką... Miałem nadzieję, że w ten sposób nic ci nie zrobią, a zamiast tego raniłem cię. Wybacz mi.

- K-kochasz mnie?

- Oczywiście, że tak. I przepraszam za to wszystko. Za każdą łzę, każdy ból, za wszystko. Obiecuję, że już cię nie zostawię i spróbuję obronić w inny sposób. Wybaczysz mi?

Pokiwałam głową nie będąc w stanie wydać żadnego dźwięku. Blondyn cały czas mocno mnie tulił, co jakiś czas całując w głowę. Nie mam pojęcia jak długo płakałam, ale zmęczona płaczem zasnęłam w ramionach chłopaka.

James Potter

- [T/I]! – spojrzałam na biegnącego do mnie Remusa – Musisz nam pomóc.

- Co się stało?

- James on... Zresztą sama zobacz. – złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć do wieży gryfonów.

Z początku trochę się opierałam, jednak odpuściłam. Wiedziałam, że nie ma co się kłócić, a akurat jego bardzo lubiłam. Na miejscu zaprowadził mnie do pokoju, gdzie Syriusz próbował przemówić do rozsądku pijanemu James'owi. Kiedy okularnik mnie zobaczył szeroko się uśmiechnął.

- Dajcie nam chwile... - szepnęłam, a chłopcy posłusznie wyszli. Usiadłam obok niego i pogładziłam po policzku – Coś ty zrobił.

- Kocham cje. – przytulił mnie mocno – Jestem idjotą... Przepraszam...

- Jesteś pijany skarbie.

- Skarbje? Ja nim jesztem?

- Tak.

Harry Potter Boyfriend ScenariosWhere stories live. Discover now