Never Be Alone

1K 71 106
                                    

Samookaleczanie/depresja alert.

Sam/a zdecyduj, czy chcesz to czytać.

Pov. George

Obudziłem się jak zwykle na łóżku Dream'a, jednak pierwszy raz dlatego, że chciałem, nie przez wyzwanie Sapnap'a. Nie jestem jeszcze gotowy na nic... bliższego, ale spanie z kimś nie oznacza tylko seksu. Oznacza bliskość, zaufanie, troskę i przywiązanie do ukochanego. Byłem prawie pewien, że poszedłem spać w samochodzie, co znaczy, że najprawdopodobniej blondyn mnie przeniósł.

Nie żeby mi to przeszkadzało, ale i tak zarumieniłem się na wyobrażenie tej sceny.
Dotarły do mnie wspomnienia z wczoraj.
A więc jednak. DNF is real.

O BOŻE TO ZNACZY ŻE MAM CHŁOPAKA

Jako że blondyna nie było przy mnie, wstałem i poszedłem do łazienki, która była w pokoju. Znaczy, do której drzwi były w pokoju.

Wszedłem pod prysznic, naturalnie dużo bardziej zajęty własnymi myślami, niż samym prysznicem.
Z jednej strony cieszę się, że mam Dream'a i że już wiem, że on mnie kocha, tak jak ja jego.
Z drugiej, nie wiem dlaczego, ale jakoś nie mogę pogodzić się z tym, że zakochałem się w chłopaku.
Jestem bi?
Przecież rodzice mnie wypierdolą z domu. Wyrzekną się mnie, wyrzucą z rodziny. Niezależnie od tego, ile zrobili, wciąż są moimi rodzicami i będę ich kochać. Tylko tak strasznie się boję, że oni przestaną kochać mnie...
Po policzku poleciało mi kilka łez.

Wyszedłem spod prysznica i zacząłem szukać pasty do zębów, bo ta leżącą na umywalce się skończyła. Chyba nic się nie stanie, jak będę trochę grzebać w szufladach i szafkach.

Żel pod prysznic, szampon, dezodorant, pianka i maszynka do golenia, zapasowa rolka papieru toaletowego, jeszcze zapakowana szczoteczka do zębów, jakaś podróżna kosmetyczka, typowe łazienkowe pierdoły i 2 rzeczy, które zwróciły moją uwagę.

Podkład i jakieś tabletki.

Podkład mnie trochę zdziwił, nie powiem, ale to później. Naprawdę zmartwił mnie fakt, że nie wiedziałem, że Clay bierze jakieś leki. Chociaż mogłem ich nie zauważyć przez "apap" na opakowaniu, jeżeli to coś poważnego nie wybacze sobie nieuwagi.
Teraz jednak były otwarte i to definitywnie nie był apap. Zostało bardzo mało i opakowanie ma tak wyrobione zamknięcie, że samo się otwiera, więc chyba bierze je regularnie.

Tylko co to jest. Myślałem, że wszystko z nim w porządku. Może momentami się trochę dziwnie zachowywał, ale mógł mieć przecież gorszy dzień jak każdy.

Stop.

Chłopak od kilku dni chodzi ciągle w bluzach, mimo, że jest jakieś 25 stopni. Twierdzi, że po prostu mu zimno. Może się przeziębił, a to są jakieś losowe tabletki na odporność z apteki.

Chcę wierzyć w tą wersję, ale to nie wystarczy.
Poczekam aż będziemy sami i wtedy zapytam blondyna o podkład i tabletki.

Z takim postanowieniem ubrałem się i zszedłem do kuchni, w której zielonooki najwyraźniej usiłował zrobić jajecznicę.

- Hej Georgii, zobacz, zrobiłem śniadanie. Byłoby coś innego, ale po pierwsze, nie chcę spalić kuchni, po drugie w lodówce były praktycznie tylko jajka.

- Jajecznica jest ok. Gdzie są wszyscy?

- Gdzieś pojechali czy coś. Napisali mi tylko na mess, że wrócą albo późno w nocy albo jutro.

- Czyli jesteśmy sami?

- Nie, jest jeszcze Patches. Ale z ludzi tak, jesteśmy sami, coś się stało?

My Idiot. My Love.Where stories live. Discover now