Rozdział 7

1.3K 89 22
                                    

26.03.2018, Busan

Zima wyjątkowo szybko ustępuje w tym roku. Jest wyjątkowo ciepło jak na końcówkę marca i wiosenne powietrze wdziera się do jego pokoju przez cały dzień. Jungkook decyduje się już spać przy otwartym oknie, z nadzieją, że nie zachoruje. Zwłaszcza że rok szkolny dopiero się zaczyna i nie chciałby rozpocząć go z katarem.

W samej szkole natomiast ciągle jest mu dziwnie bez jego przyjaciół. Jest lepiej niż zakładał, ale dalej czuje się nieswojo. Dzięki dostaniu się do przeróżnych kół zainteresowań udało mu się poznać kilka miłych i ciekawych osób, które wypełniały jego czas podczas przerw.

Ciągle najbardziej boi się tego, że utraci kontakt ze swoimi przyjaciółmi pomimo tego, że oni nie dają mu ku temu żadnych powodów. Dzwonią do niego albo piszą, kiedy nie mogą się spotkać. Nie jest to jednak częste i zawsze potrafią znaleźć kilka minut na to, aby całą czwórką posiedzieć razem u któregoś w pokoju.

Nawet ostatnie dwa dni spędzili jak zawsze. Razem, nie robiąc nic poza siedzeniem, rozmawianiem i graniem w gry od czasu do czasu.

Jungkook właśnie kładzie się spać, kiedy dostaje wiadomość. Szybko sprawdza jej treść i zanim udaje mu się odpowiedzieć odpisać, znajoma sylwetka pojawia się w jego oknie. Początkowo wzdryga się na widok zakapturzonej postaci, ale szybko otrząsa się z początkowego szoku.

Odkłada telefon na łóżko i podchodzi, aby wpuścić przyjaciela. Taehyung posyła w jego stronę nikły uśmiech i Jeon już wie, że coś się dzieje. Nie mówi nic, kiedy starszy bez słowa zdejmuje buty i kładzie się na jego łóżku. Po prostu dołącza do niego. Opiera swoje plecy o ścianę i wyczekująco patrzy na przyjaciela. Wie, że kiedy będzie gotowy, zacznie mówić.

— Minęły dopiero dwa tygodnie, odkąd wyjechał, a ja za nim tak bardzo tęsknie.

Więc to o to chodzi — myśli Jungkook. Momentalnie dopada go smutek.

Niedługo po odebraniu dyplomu ukończenia szkoły, Minwoo wyruszył w swoją wymarzoną podróż. Sam. Nie tak jak planował wcześniej ze swoim partnerem. Ostatnie miesiące były przez to bardzo ciężkie dla Kima, ponieważ cały czas wahał się, co miał zrobić. Nie chciał kończyć swojego związku z chłopakiem, ale nie mógł również wszystkiego rzucić i wyjechać. Za dużo rzeczy go trzymało w Busan.

— Dodatkowo nie pomaga to, że nie zawsze ma zasięg i nie mogę z nim porozmawiać — kontynuuje, wpatrując się w sufit.

Leży na plecach, wzdłuż wyciągniętych nóg młodszego i jest lekko przechylony w stronę siedzącego obok przyjaciela, przez co pojedyncze kosmyki opadają na jego policzki. Jungkook ma ogromną ochotę je odgarnąć. Ramiona ma ułożone pod głową, przez co lewym łokciem lekko dotyka boku młodszego.

— Wiem, że pewnie jesteś zmęczony po szkole i chciałeś iść spać. Ja po prostu... potrzebuje cię Jung — szepcze prawie niesłyszalnie.

Jungkook dalej nic nie mówi. Nie wie, co mógłby. Boli go ten widok, ponieważ najbardziej na świecie chce, żeby Tae się uśmiechał. Kocha go i cierpi, kiedy on nie jest szczęśliwy. Nawet jeżeli to inna osoba daje mu to szczęście, nie on sam.

Delikatnie kładzie swoją prawą dłoń na włosach przyjaciela i masuje powoli. Udaje mu się też odgarnąć zbłąkane kosmyki, co sprawia mu małą radość.

Od wakacji temat wyjazdu Minwoo wisiał w powietrzu i był konsekwentnie unikany przez Tae. Kiedy jednak nieunikniona data wylotu byłą coraz bliżej, chłopak zaczął otwierać się przed swoimi przyjaciółmi. Wyjawił im, że postanowili kontynuować swój związek, ponieważ to tylko kilka miesięcy. Był w tym wszystkim taki pewny, ale Jungkook znał go za dobrze,  aby nie widzieć, ile kosztowała go ta sytuacja.

GREEDY | kth & jjkWhere stories live. Discover now