Rozdział 22 - Lew kontra Wąż

854 60 32
                                    

Przypominam o konkursie na okładkę do kontynuacji MH - "Powstanie Obrońcy". Prace można przesyłać do 31.09.21r. na mój mail: siriusly03111(małpa)gmail.com 

Więcej informacji dwa rozdziały wcześniej :D


W miarę, jak mijały tygodnie i zbliżał się egzamin z teleportacji, Harry był pewny tylko jednego: Syriusz się niepodważalnie dusił. Skoro Syriusz wrócił do Hogwartu, chciał wiedzieć wszystko. Na początku było to zrozumiałe, ale teraz stało się irytujące. Harry myślał, że Syriusz nie może być bardziej nadopiekuńczy, ale się mylił. Syriusz doprowadził swoje obowiązki chrzestnego do skrajności i nikt nie mógł go przekonać, że nie było to uzasadnione.

Opieka nad magicznymi stworzeniami była dla Harry'ego kolejnym powodem do bólu głowy. Przez to, że zdrowie Aragoga było coraz gorsze, Hagrid stał się emocjonalnym wrakiem. Emocjonalny ból Hagrida i fizyczny Aragoga stały się tak przytłaczające, że Harry nie był w stanie przebywać z nimi dłużej niż pięć minut. Na szczęście Hagrid był zbyt zrozpaczony, by zauważyć, że Harry wymyka się i znika z pola widzenia podekscytowanej rodziny Aragoga.

Kiedy nadszedł dzień testów teleportacji, większość szóstoklasistów czytała ulotkę Ministerstwa Magii zatytułowaną: „Powszechne Błędy Podczas Teleportacji i Jak Ich Uniknąć". Ron czytał tą ulotkę tyle razy, że zapamiętał każde słowo, ale nadal ją czytał, jakby za chwilę miały pojawić się na niej dodatkowe informacje. Harry i Hermiona zdecydowali się powstrzymać od komentowania, ponieważ Ron już nalegał, by powiedzieli mu wszystko, co wiedzą, co mogłoby pomóc w teście. Tak naprawdę Harry i Hermiona nie mieli mu co powiedzieć. Teleportacja w dużym znaczeniu zależała od mentalności. Strach i wahanie doprowadziły do porażki. To było dość proste.

Po lunchu Harry i Hermiona postanowili przespacerować się po błoniach, by zaczerpnąć świeżego powietrza, podczas gdy Ron podążał za nimi z twarzą ukrytą za ulotką. Niedługo mieli wyjechać do Hogsmeade, a ochrona miała być jeszcze silniejsza niż podczas sesji treningowej. Syriusz, Remus i Tonks służyli jako ochrona Harry'ego, podczas gdy prawie tuzin aurorów miał monitorować wszystkich innych. Harry nie był pewny, kto zażądał ściślejszego zabezpieczenia, ale miał przeczucie, że Syriusz się do tego przyczynił.

- Harry Potter? – Harry szybko odwrócił się i zobaczył ciemnowłosą dziewczynę, która próbowała go dogonić. Nie mogła być starsza niż z trzeciego roku i miała na szatach herb Hufflepuffu. – Kazano mi, żeby ci to przekazać – dodała, wręczając mu mały zwój pergaminu.

- Dzięki – powiedział Harry, kiwając głową. Dziewczynka zarumieniła się przed ucieczką. Harry przewrócił oczami na jej zachowanie, rozwijając pergamin. Natychmiast rozpoznał niechlujne pismo. Na pergaminie były duże plamy, które powodowały, że część atramentu spływała.

Drodzy Harry, Ronie i Hermiono,

Aragog zmarł zeszłej nocy. Wiem, że próbowałeś mnie do tego przygotować, Harry, ale wciąż trudno mi uwierzyć, że odszedł. Dziś o zmierzchu go pochowam, była to jego ulubiona pora dnia. Już zapytałem Syriusza, czy mógłbyś przyjść dziś wieczorem, ale powiedział, że to zbyt niebezpieczne, więc pomyślałem, że dam ci znać.

Dzięki za twoją pomoc, Harry.

Hagrid

- To od Hagrida – powiedział Harry, podając pergamin Hermionie. Przeczytała go, westchnęła i wręczyła Ronowi, który szybko go przejrzał. Reakcja Rona była niemal komiczna. Zadrżał, a na jego twarzy pojawił się wyraz obrzydzenia, gdy szybko oddał pergamin Harry'emu, jakby dotknięcie go mogło spowodować pojawienie się pająków.

Moc Hogwartu | TłumaczenieWhere stories live. Discover now