Rozdział 3 - Dwa światy, jedno zagrożenie

1.6K 106 21
                                    

Kiedy ruch uliczny na to pozwolił, Harry przeszedł przez ulicę, wziął głęboki oddech, wchodząc do Dziurawego Kotła. Mały, brudny pub był zaskakująco zatłoczony. Nie było tak pełno, jak normalnie, ale wciąż wielu ludzi siedziało przy stolikach i barze. Za barem stał Tom – stary barman, który był dość łysy i przypominał bezzębnego orzecha włoskiego. Harry nie wiedział wiele o mężczyźnie, tylko tyle, że był bardzo przyjazny, zwłaszcza do Hagrida. Ogólnie rzecz biorąc, miejsce to nie zmieniło się w ogóle, odkąd prawie cztery lata temu był tu z Weasleyami.

Nim Syriusz i Remus weszli w moje życie. Potem w ogóle nie bywał na ulicy pokątnej. Po swoim „porwaniu" w lecie przed trzecim rokiem był „chroniony" w Hogwarcie. W lecie przed czwartym rokiem, Harry zebrał wszystkie rzeczy w Hogsmeade. W zeszłe wakacje nawet nie pozwalano mu opuszczać Dworu Blacków. Na początku dziwnie było mieć nad sobą prawdziwą postać rodzicielską, ale Harry szybko przyjął z zadowoleniem opiekuńczość Syriusza i Remusa. W jego oczach nie mogli zrobić nic złego. Byli rodziną, której zawsze pragnął.

Harry szybko odepchnął te myśli od siebie i przeszedł przez pub. Otaczały go odległe fale nerwowości i strachu. Najwyraźniej artykuł z „Proroka Codziennego" pozostawił spore piętno na społeczności czarodziejów. Chyba że stało się coś jeszcze, o czym nie wiem. Harry szedł dalej, nie okazując żadnego znaku, że w najmniejszym stopniu był świadom tego, co przeżywali inni w pomieszczeniu. Większość uznałaby to za naruszenie prywatności. Harry zgadzał się z tym, ale biorąc pod uwagę to, co się działo, musiał być ostrożny.

Wyszedł z pubu na mały, otoczony murem dziedziniec. Drzwi zamknęły się za nim, blokując delikatne fale emocji. Harry westchnął z ulgą. Były chwile, gdy zapominał, jak to było, zanim pojawiła się jego empatia. Sięganie po potwierdzenie lub zaprzeczenie temu, co mówił mu ten drugi zmysł stało się jego naturą. Harry nie spotkał jeszcze osoby, która potrafiłaby całkowicie ukryć swoje emocje. Niektórzy ludzie byli niezwykle uzdolnieni, powstrzymując się przed ujawnieniem emocji, ale Harry wciąż potrafił wyczuć, co ukrywają. Będzie potrzebował tego talentu, aby odróżnić przyjaciela od wroga, zwłaszcza w świecie czarodziejów.

Machając prawym nadgarstkiem, Harry chwycił swoją różdżkę i stuknął w ścianę w taki sposób, jak Hagrid pokazał mu niemal pięć lat temu. Cegła, której dotknął, zadrżała, po czym poruszyła się, po czym zaczął pojawiać się mały otwór, stający się coraz szerszy, aż w miejscu ściany nie stanął duży łuk, odsłaniający widok na brukowaną ulicę, która skręcała i znikała z pola widzenia. Niemal słyszał głos Hagrida, witający go na ulicy pokątnej. To było jakby całe życie temu. Tak wiele się zmieniło od tego czasu. Tak bardzo się zmienił od tamtego czasu.

Chowając różdżkę do kabury, Harry przeszedł przez łuk, po czym natychmiast zmienił się on w solidną ścianę, blokując mu dostęp do Dziurawego Kotła. Ruszył w stronę Gringotta w swobodnym tempie, czekając, aż ktoś wykrzyknie jego imię, ale zabawne było jedno: nikt tego nie zrobił. Wydawało się, że nikt go nie zauważa. W rzeczywistości, Harry w końcu zdał sobie sprawę, że nikt nie zauważył go w Dziurawym Kotle. W tamtym czasie nie myślał o tym zbyt wiele, ponieważ wszyscy byli zaangażowani we własną rozmowę, ale Tom zwykle witał każdego, kto wchodził. Cóż, on przynajmniej się przyznawał, że ktoś wszedł.

Zwalniając tempo, Harry ponownie ostrożnie sięgnął i poczuł delikatne fale emocji, podobnych do tych, które czuł w pubie, ale również niecierpliwość. Dyskretnie wyszedł z tłumu i przyjrzał się scenie przed sobą. Ludzie biegali od sklepu do sklepu, wyraźnie starając się jak najszybciej dokończyć swoje zakupy. Harry musiał się zastanowić, czy dzieje się coś, o czym nie wiedział. Dlaczego ludzie się tak zamartwiali, skoro Voldemort atakował mugolskie osiedla? Jeśli już, ulica pokątna powinna być uznana za obszar bezpieczny.

Moc Hogwartu | TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz