Rozdział 1 - Nowe życie

3.6K 149 43
                                    

Wojna. W.O.J.N.A. Pięć prostych liter, które ułożone w odpowiedniej kolejności mogą spowodować tak wiele szkód. Wojna mogła wydobyć z ludzi to, co najlepsze, jak również to, co najgorsze, i uświadomić ludziom, jak cenne (i krótkie) jest śmiertelne życie, zwłaszcza jeśli jest się jednym z decydujących czynników, które mogą wojnę zakończyć. Wojna zmusza dzieci do wcześniejszego dorośnięcia, stawiania czoła okropnościom i bólowi, przed którymi wzdrygają się najbardziej doświadczeni dorośli. Wojna również zmusza do dostrzeżenia, że nawet najmniejsze zwycięstwa mają swoją cenę.

Tak właśnie czuł się Harry James Potter. W wieku piętnastu lat widział więcej okropieństw, niż chciałby pamiętać. Jego rodzice zostali zamordowani przez mrocznego czarodzieja, Voldemorta. Ob. przeżył, żeby spędzić dwanaście lat u Dursleyów, jego jedynej żyjącej rodziny, gdzie można było go jedynie określić jako sługę. Jego lata w Hogwarcie były mieszaniną radości i bólu. W końcu zdobył przyjaciół, ale niemal każdego roku walczył o życie. Wiele razy zmierzył się z Voldemortem, ocalił siostrę swojego przyjaciela od śmierci, walczył z bazyliszkiem, powstrzymał dementorów, żeby ocalić swojego ojca chrzestnego, był świadkiem śmierci kolegi z klasy i zmierzył się skorumpowanemu szefowi Ministerstwa, gdy nauczycielka przez nich wyznaczona próbowała go uciszyć.

Jednakże to nie te wydarzenia zepchnęły Harry'ego Pottera na krawędź, sprawiając, że opuścił świat, który pokochał pomimo prób, z którymi zmagał się przez te lata. Mógł sobie poradzić z tym wszystkim i z o wiele więcej, skoro jego rodzina z nim była, ale tak nie mogło się wydarzyć. Harry wciąż nie lubił myśleć o tej nocy. Wciąż miał koszmary o nocy, gdy został zabrany z Hogwartu do Departamentu Tajemnic, gdzie zmierzył się ze śmierciożercami. Członkowie Zakonu Feniksa (włącznie z jego opiekunami, Syriuszem Blackiem i Remusem Lupinem) nadeszli z pomocą, prowadzeni przez Albusa Dumbledore'a, ale to był jeden z wielu błędów. Harry ponownie zmierzył się z Voldemortem, ale tym razem został pokonany i niemal zabity, nim profesor Dumbledore nadszedł z pomocą. Czarny Pan został powstrzymany przed dotarciem do Departamentu Tajemnic, ale ostatecznie to nie wystarczyło. Ostatecznie stracił jednego z ludzi, którzy sprawiali, że jego życie było czegoś warte.

Stracił Remusa.

Obudziwszy się w skrzydle szpitalnym i zobaczywszy swojego martwego opiekuna, Harry zdał sobie sprawę, że jest niebezpieczny dla tych, na których mu zależy. Remus był pierwszy w długiej kolejce ludzi, którzy umarliby, żeby chronić jednego nastolatka, który znajdował kłopoty jak magnes. Udało mu się uciec tej nocy przy pomocy Hogwartu i Fawkesa, nim ktokolwiek się zorientował, że się obudził. Żeby uratować tych, których kochał, Harry odszedł, wiedząc, że czyni samego siebie celem Voldemorta. Był magicznie chroniony przez Fawkesa, ale to nie powstrzyma ludzi, którzy wiedzieli, jak wygląda chłopiec, który przeżył, by zorientować się, kim Harry był.

Gdy prawie miesiąc temu opuścił czarodziejski świat, Harry przyjął nową tożsamość: Jonathan Orion Evans. Uznał, że wszyscy będą szukać „Harry'ego Jamesa Pottera" albo nawet „Jamesa Evansa", więc Harry wykorzystał drugie imiona swoich opiekunów oraz panieńskie nazwisko jego matki. Ponadto Harry zdołał kupić kolorowe soczewki, które zmieniły jego intensywnie zielone oczy w ciemnoniebieskie. Nienawidził zakrywać swoich oczu, ponieważ były one jedyną cechą, którą odziedziczył po matce, jednak były zbyt charakterystyczne. Wszyscy wiedzieli, że Harry Potter ma niebieskie oczy. Harry również starał się przez cały czas ukrywać swoje rozmierzwione włosy i bliznę w kształcie błyskawicy. Kiedy był poza domem, nosił kapelusz. Kiedy był w pracy, Harry nosił czepek chirurgiczny.

O tak. Harry obecnie pracował w miejscowym szpitalu, jako sanitariusz. Zdobycie tej pracy było właściwie całkowitym przypadkiem. Przybył właśnie do mugolskiego Londynu, a będąc osobą przyciągającą kłopoty, był świadkiem wypadku samochodowego pięciu osób. Harry się nie wahał. Pospieszył z pomocą wraz z kilkoma innymi osobami, a jedną z nich był doktor z pobliskiego szpitala. Harry i lekarz pracowali ramię w ramię, aż nie nadjechała pomoc. Wysoki doktor w średnim wieku był pod wrażeniem i po wypadku rozpoczął rozmowę z Harrym, który przedstawił się jako Jonathan.

Moc Hogwartu | TłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz