4. Już nigdy więcej nie piję.

652 27 18
                                    



Od incydentu na plaży minął tydzień.

Przez ten tydzień zdążyłam się zbliżyć do przyjaciół Kiary, wychodziliśmy posurfować, coś zjeść, pogadać, nawet dodali mnie już na wspólną grupę.

Teraz właśnie się szykowałam na imprezę na plaży, która miała odbyć się o osiemnastej.

Na usta nakładałam czerwoną szminkę. Gdy skończyłam, wstałam z krzesła i popatrzyłam się na swój ubiór.

Nie powiem, ale trochę zaszalałam. Byłam ubrana w czarną obcisłą sukienkę, w której było widać moje okrągłości. Na szyję, założyłam złoty naszyjnik który dostałam od mamy na dwunaste urodziny, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Na ustach miałam czerwoną szminkę, a rzęsy trochę podkręciłam. Na stopy pewnie ubiorę jakieś czarne sandały, bo nie wyobrażam sobie po piasku chodzić w obcasach.

Wzięłam swoją czarną torebkę, schowałam do niej powerbanka, mój telefon, i parę chusteczek. Policzyłam w myślach czy napewno wszystko mam. Gdy się wszystko zgadzało, zeszłam na dół.

Na kanapie zauważyłam wujka, a w kuchni szykowała coś Anna.

Usiadłam przy wyspie kuchennej, patrząc co gotuje Anna.

Popatrzyła się na mnie z uśmiechem.

- Ślicznie wyglądasz. - rzekła patrząc mi w oczy.

- Dziękuję ciociu. - uśmiechnęłam się czuło do niej.

- Tylko.. - wskazała na mnie palcem. - Uważajcie na siebie. Nie zostawiajcie drinków, nie bierzcie niczego od nieznajomych, i trzymajcie się razem. - popatrzyła się na mnie poważnie. - A po za tym, kto was odwiezie do domu? - zapytała. - Chyba nie chcecie wracać na pieszo?

Pokręciłam przecząco głową. - Nie, John B nas pewnie odwiezie.

Kobieta skinęła głową, a po schodach schodziła Kiara z uśmiechem na twarzy. Była ubrana w jasno zieloną sukienkę do kolan z dekoltem. Na uszach miała okrągłe, duże, srebrne kolczyki, a włosy miała związane w koka. W końcu podeszła do nas.

- Gotowa? Musimy już wychodzić. - skierowała się do mnie, na co ja skinęłam głową. Zeszłam z krzesła i pożegnałam się z ciocią i wujkiem.

Po dziesięciu minutach zaparkowaliśmy na parkingu. Wyszłam z samochodu JJ'a, i popatrzyłam się w stronę plaży. Wow. Po prostu wielkie wow. Było tam tak pięknie.
Wokół ogniska tańczyli ludzie, inni palili pianki, a z daleka zdążyłam też zauważyć ludzi kąpiących się w wodzie. Plaża była niesamowicie ładnie oświetlona.

Weszliśmy na plażę, i podeszliśmy do stołu, na którym leżały plastikowe kubeczki, a koło nich alkohol, soki.
Wzięłam jeden kubeczek i nalałam sobie soku. JJ w tym czasie wziął szklaną butelkę wódki, odkręcił ją i wlał do kubeczka.

- Dolać ci? - zapytał JJ podnosząc butelkę wódki w moją stronę. Pokręciłam przecząco głową, na co wzruszył ramionami.

- Gdzie reszta? - zapytałam Kiarę i JJ'a którzy stali obok mnie.

- Zaraz powinni się pojawić. - rzuciła Kiara w moją stronę.

Tak jak mówiła, po pięciu minutach się pojawili.

Dwie godziny później impreza się rozkręciła jeszcze bardziej. Odważyłam się trochę wypić, i nawet zatańczyć z Kiarą i Popem.

Chwilowo zakręciło mi się w głowie, a przed oczami pojawiły się mroczki. Złapałam się za głowę.

- Wszystko okay? - krzyknęła Kiara w moją stronę.

- Tak! Po prostu muszę odpocząć! Pójdę gdzieś usiąść! - krzyknęłam w stronę brunetki. Muzyka była tak głośno, że nawet nie wiem czy mnie usłyszała.

Zawsze.| Rafe Cameron. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz