᯽Rozdział 10

6 1 1
                                    

Rzecz jasna, nikt by się nie spodziewał, że pewnego dnia do drzwi od pokoju Jae Valleya w opustoszałym akademiku podczas przerwy świątecznej zapuka Nara Peach, który żądny nowych przygód i znudzony zimną atmosferą w domu postanowi zabawić się wraz ze swoim znajomym.

᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽

Bleur Sunny i Jiho Fleur dostali te same gazety, w różnych miejscach, w różnym czasie oraz od różnych osób. W sumie to co oboje czuli to lekkie zirytowanie sytuacją, która była dosyć jednoznaczna i oznaczała wyzysk jednej strony wobec drugiej.

Oboje z nich trzymali w ręce gazetkę, na której widnieje zdjęcie Uprzywilejowanych podczas wznoszenia toastu, a następnie zdjęcie, jak Jiho odprowadza Bleur do stolika na przyjęciu z okazji przerwy świątecznej. Powyżej zdjęć znajdował się czerwonym drukiem duży napis "Dwoje dzieci największych bogaczy z kraju: romans czy blef?". Oboje szczerze chcieli się zaśmiać z tego widoku, ale potem doszli do wniosku, że dyrektor, każąc im dopuścić na przyjęcie na czas toastu ubogi sztab dziennikarzy, miał inny cel niż ukazanie rodziny Fleur w dobrym świetle, a raczej ktoś kazał mu zrealizować ten cel, który praktycznie służył do wyzysku nad dwójką nastolatków, aby pokazała się parę razy przed kamerami, a akcje firm ich rodzin miały pójść w górę. Co akurat było sprzeczne z ich zamierzonym planem, który miał się odbyć po przerwie świątecznej.

᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽

Chile Sakura był w trakcie budowania nowego kurnika dla ukochanych kur swojej babci, aby mgły tam przezimować w spokoju, nie to co w aktualnym kurniku, który do najszczleniejszych nie należał, przez jakieś dwadzieścia lat swojej służby, wybudowany ze starych desek po oborze ich sąsiada, który zdążył dawno temu emigrować ze wsi do miasta. Po jakimś czasie podeszła do chłopaka matka jego rodzicielki z gorącym kakaem, mówiąc, żeby się napił i odpoczął, wspominając przy okazji o tym, że jego telefon zaczął wydawać jakieś dziwne dźwięki, co jak powiedziała: "doprowadziło ją prawie do zawału".

Chmurka☁️: Fajnie by było, jakbyśmy spotkali się w te wolne poza szkołą

Pływaczka🏊‍♀️: Możemy iść jak chcesz, trochę głośno u mnie w domu i przez to, że się odzwyczaiłam boli mnie głowa. Ja tam jestem chętna

Chmurka: ❤️

Chmurka☁️: Co wy na to chłopaki @Jae Valley @Chile Sakura

Hobbit🍃: Mi pasuje.

Pływaczka🏊‍♀️: Jak tam w akademiku? Znęcają się dalej?

Hobbit🍃: Pusto, nikogo praktycznie nie ma.

Chmurka☁️: O to super

Dziki🐗 bohater🦸‍♂️:
Moja babcia wystraszyła się
dźwięków telefonu XDD

Dziki🐗 bohater🦸‍♂️:
Muszę najpierw uwinąć się z budową kurnika, dopiero potem mi pasuje

Dziki🐗 bohater🦸‍♂️:
Co to za nick ja mam XD

Chmurka☁️: O, to moja zasługa😂

Pływaczka🏊‍♀️: I wszystko jasne

᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽᯽

Wkrótce po tym jak wyszedł z gabinetu ojca Bonnie Park wybrał się na oględziny najnowszej wystawy, której premiera miała odbyć się jutro. W cichym, samotnym miejscu, po jakimś czasie doszedł do chłopaka zsiwiały brązowowłosy, który nie wymienił z nim słowa nawet gdy syn wparował mu go gabinetu. Oboje patrzyli w ten sam obraz, wiszący na pomalowanej na biało ścianie, po czym starszy zabrał głos.

UprzywilejowaniWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu