50.

187 11 4
                                    

Minął miesiąc, odkąd Wooyoung namieszał w życiu Yeonjuna.
Ciągle się spotykali, czego miał już dosyć Soobin, jak i Taehyun, który mieszkał pod jednym dachem z niebieskowłosym.

Obecność Wooyoung'a była wyczuwalna codziennie w ich domu i Taehyun dziwił się, że nawet Ryujin tak często tu nie przebywa.
Taehyun często mówił Yeonjunowi, że nie chce widzieć tu Wooyoung'a, ale to mało dawało.

Soobin za to odczuwał wielką pustkę, jaką nawet Arin nie potrafiła uzupełnić.
Tęsknił za swoim przyjacielem, który tak nagle z dnia na dzień zniknął z jego życia.
Nie pisali, ani nawet nie rozmawiali przez telefon.
Mijając się na mieście żaden nawet nie powiedział "hej".

To było już dla Soobina zbyt wiele, tak bardzo przywiązał się do Yeonjuna, że nawet randki z Arin nie poprawiały jego humoru.
Oczywiście dziewczyna wszystko rozumiała, aczkolwiek czasami miała chwile zazdrości.
Chciała dla Soobina jak najlepiej, więc pewnego dnia umówiła się z Ryujin, że umówią ich ze sobą na spotkanie.

Jednak nie wszystko wyszło tak jak miało być.
Na początku Yeonjun nie był chętny na wyjście z Ryujin na " randkę ".
Był zmęczony całym dniem w szkole, oraz musiał uczyć się, aby napisać dobrze sprawdzian.
Jakimś cudem udało się Ryujin wyrzucić go z domu, a gdy tylko to zrobiła, dała od razu znać Arin.

Drugim krokiem było wyciągnięcie Soobina z domu, Arin bardzo nalegała, aby ten przestał siedzieć ciągle z psem w domu i w końcu wyszedł z nią na spacer.
Po długich namowach chłopak w końcu wyszedł, a Arin  napisała od razu do Ryujin.

Wszystko było dobrze, cele zbliżały się do siebie i byli już coraz bliżej.
Nie dane jednak było im się spotkać i pogadać.
W ostatniej chwili Yeonjun spotkał Wooyoung'a, przez co ten zostawił Ryujin tylko dla swojego przyjaciela.

Dziewczyna była wtedy bardzo wściekła na czarnowłosego, nawet jeśli to nie była prawdziwa randka, to było widać, że Yeonjun zostawiłby ją dla kogoś takiego.

Każdy miał już dość Wooyoung'a.

Oczywiście Yeonjun gdy tylko wrócił do domu, dostał takie kazanie od czekającej już na niego swojej dziewczyny, że ta wkurzyła się i zadzwoniła do Arin, aby zmienić miejsce spotkania.
Krzyki Ryujin były slyszalne z korytarza aż do salonu, więc pozostała dwójka podeszła bliżej.
Yeonjun osłupiał widząc Soobina.

Chłopak nie wyglądał zachęcająco, więc dziwił się, że Arin nadal z nim była.

— Posłuchaj mnie Yeonjun bo zaraz wyjdę z siebie, ten twój Wooyoung za bardzo namieszał Ci w głowie. Życia poza nim nie widzisz, jeśli serio byśmy szli na randkę, to wiem, że opuściłbyś mnie dla niego tak jak to dzisiaj zrobiłeś. Boli mnie to wiesz? Boli to NAS. Przykro mi, ale musisz wybrać, albo kończysz z Wooyoungiem, albo to my kończymy z tobą — Wybuchła Ryujin, stojąc i patrząc się na Yeonjuna.

Czarnowłosy stał w milczeniu i analizował jej słowa.
To fakt, zaniedbał wyjścia ze swoją dziewczyną, ale też nie odezwał się do żadnego swojego przyjaciela, oprócz Woo.

Wszyscy widzieli, jaki potrafi być "przyjaciel" Yeonjuna i nikt nie wierzył w jego słowa, że się zmieni.
Chłopak tak stał i myślał.

Nie minęła nawet chwila, jak po prostu podszedł do swojej dziewczyny i ją przytulił.

— Przepraszam... Głupio wyszło, tak bardzo mi głupio, że przez ostatni miesiąc tak bardzo was zaniedbałem. Byłem zaślepiony w przyjaźni z Wooyoungiem, że nie zauważyłem, jak bardzo was ranię...

W pomieszczeniu nastała cisza, Ryujin i Yeonjun stali przytuleni do siebie, a Arin i Soobin obserwowali.
Gdy w końcu para oderwała się od siebie, Yeonjun szybko podszedł do Soobina i przytulił go tak bardzo, jak tylko mógł.

— Przepraszam Soobin, nie chciałem Cię zranić, jesteś moim pierwszym prawdziwym przyjacielem... A ja cię tak zostawiłem... Przepraszam...

— Spokojnie Yeonjun, nie gniewam się już, co prawda jest mi trochę jeszcze przykro, ale nadrobimy ten cały miesiąc, prawda? — Powiedział Soobin, uśmiechając się do chłopaka.

Czuł się świetnie, nawiązując kontakt z Yeonjunem po tak długim czasie.
Tęsknił za jego głosem, obecnością, a nawet za jego kotem, a jak wiadomo — Soobin nie lubi kotów.
Cały wieczór czwórka spędziła na rozmawianiu, cieszyli się swoim towarzystwem i tak było dobrze.
Niedługo też dołączył do nich Taehyun z Beomgyu, a Yeonjun wpadł na pomysł, aby zadzwonić jeszcze po Kai'a.

W końcu każdy tęsknił za Yeonjunem.

//

oto koniec tej ksiazki, mam nadzieje ze was nie zanudzila i byla ciekawa

nie umiem konczyc ksiazek, wiec zakonczenie jest takie jakie jest

chcialabym jeszcze powiedziec, ze to nie koniec mojej przygody z pisaniem, poniewaz szykuje jeszcze dla was cos mysle ze ciekawego z enhypen, wiec wyczekujcie!!

milego dnia/wieczoru/poludnia!!!

𝘤𝘢𝘵 & 𝘥𝘰𝘨 // 𝘺𝘦𝘰𝘯𝘣𝘪𝘯Where stories live. Discover now