Rozdział 46 - Przebiegła Gra

85 11 0
                                    

Haziel:

Z rozmyśleń wyciągnął mnie dotyk mojej dziewczyny na moim policzku.

- Taki zamyślony dzisiaj jesteś. - stwierdza.

Znajdujemy się u niej w pokoju. Leżymy w dużym, podwójnym łóżku. Cała sypialnia jest średnich rozmiarów, a jedyne oświetlenie z zewnątrz przepuszcza duże okno, które już o tej porze jest zasłonięte. Górują tutaj kolory bieli i ciemnego brązu. Gdzieniegdzie stoją sztuczne kwiaty i jakieś obrazy. Duża szafa mieści wszystkie ubrania nauczycielki, a szafka nocna jest ozdobiona lampami.

- Myślę o tym co powiedział mi Dark. - odpowiadam.

Chodzi o ich wczorajszy wypad do białego wilkołaka o imieniu Diesel. Mój brat od razu powiedział mi wszystko ze szczegółami.

- A co mówił? Coś się dzieje? - pyta tuląc się do mojej klatki piersiowej.

- Nie wiem, czy mogę ci powiedzieć. Mogłabyś wypaplać wszystko mojemu tacie. - pokazuję zęby.

- Tak, ale wtedy musiałabym powiedzieć skąd mam takie informacje. Wątpie by spodobały mu się słowa, że powiedział mi to jego syn, leżący u mnie nago w łóżku. - uśmiecha się zadziornie pokrótce przypominając to co zaledwie kilka chwil temu robiliśmy.

Minęło kilka sekund, aż zacząłem opowiadać. Skupiłem się by powiedzieć szatynce wszystko. "Yellow Mistakes", zaszyfrowana księga, problem Ruby z mafią, to co robią Dark i Shannon oraz sny które mnie nawiedziły ostatnimi czasy. Maxine wysłuchała mnie i ani razu nie przerwała. Wiem, że miałem nikomu o tym nie mówić, ale jej ufam i wiem, że nie powie nikomu.

- Myślisz, że faktycznie mafia wynajęła "Yellow Mistakes" do zabicia Ruby? - pyta.

- Zabicia może nie. Ta grupa coś chcę osiągnąć. Robią jakieś rytuały, ale najwidoczniej im to nie wychodzi. - oznajmiam. - Ofiara szybciej umiera, niż im się uda. - dodaje.

- Te sny nie są normalne. Powiedziałeś komuś o nich? - dopytuje.

- Tylko tobie. Tata już ma dość tej sprawy, więc chyba dla jego własnego dobra nic nie mówię. - wyznaje.

- Haziel... - sapnęła siadając na mnie okrakiem. - Martwisz się też o Shannon... - nie dokończyła.

- Nie. - przerywam jej. - Shannon i Dark jakoś sobie poradzą. Oboje są silni, a jak będą potrzebować mojej pomocy to Dark od razu mi to powie. Jak narazie wiele się dowiedzieli. Muszą to sami wszystko przemyśleć. - zaznaczam.

- I ochłonąć. - wtrąca Maxine. - Takie działania mogą nie dość, że zaszkodzić im to jeszcze przez nich Ruby może mieć problemy. - dodaje.

- Staram się w to nie mieszać. Są dorośli i chyba wiedzą co robią. - wzruszam ramionami.

Ta dwójka po "ataku" na białego wilkołaka, może zrezygnować z opcji powiadomienia policji. Może znajdą jakieś rozwiązanie. Dużym plusem jest fakt, że Dark opowiedział Shannon o "Yellow Mistakes". Co prawda, nie powinien, ale ja już też złamałem te zasade.

Wróciłem do rzeczywistości, kiedy poczułem jak Maxine błądzi dłońmi po mojej klatce piersiowej.

- Nudzę cię? - podnoszę brew.

- Zastanawiam się... - uśmiecha się chytrze. - Jak mogę ci poprawić humor. - mówi zawisając nade mną.

- Chyba nie będzie to takie trudne. - oznajmiam nie odrywając wzroku od jej dużych piersi.

Dziewczyna złapała moje policzki, po czym położyła się na mnie i złączyła nasze usta. Odwzajemniłem gest od razu i przejechałem dłońmi po jej nagich plecach. Zatrzymałem ręcę na pośladkach i w momencie ściskania ich przeszedłem do siadu. Szatynka jęknęła w moje usta, a to uznałem za pozwolenie do zabawy językiem. Odsunąłem się od niej, kiedy zabrakło mi powietrza. Nie czekając zacząłem składać pocałunki na jej szyi. Maxine jęknęła cicho i pociągnęła mnie za włosy z rozkoszy.

Angel Among Us 2Where stories live. Discover now