Jestem za młody? (1)

93 13 15
                                    


Szczerze nie zbyt pamiętam co się ze mną stało...
Narkotyki które zostały mi podane, sprawiły że przez cały czas sprzedaży i transportu byłem nie obecny. W pewnym momencie rozebrali mnie z moich szat, podcięli włosy do łopatek. Na szczęście zostawili moją sakiewkę. Byłem przebrany w proste, szare, luźnie szaty. Włosy rozpuszczone odstawały w wszystkie strony. Po pewnym czasie byłem chamsko wrzucony do czegoś przypominającego klatkę na kołach. Byłem tak bardzo otumaniony, tymi środkami że nie miałem siły protestować gdy mnie transportowali.
Potem obudziłem się tu...
W pokój o dość dziwnym wystroju. Ściany w kolorach różu, na małym stoliku stały kadzidła o bardzo słodkim zapachu. Nadal leżałem na dość dużym łóżku, nie mogąc się podnieść z powodu bulu głowy. W ciszy zastanawiałem się gdzie jestem, do momentu rozmowy która dość żywo toczyła się za drzwiami. Powoli się podniosłem i ostrożnie podeszłym do drzwi, uważajcie by nie wydać dźwięku przełożyłem ucho do dziurki od klucza.

Jest za młody, nie nadaje się dla klientów. Jeszcze by go uszkodzili, lepiej będzie go dać dla babci do pomocy i sprzątania.

Może nadal uważam że można go dać dla klientów, młode ciała są chętnie brane.

Nie nie zgadzam się, ma co najwyżej dwanaście lat to za mało.

Niech będzie ty o tym decydujesz, jednak pamiętaj że ty i ja jesteśmy odpowiedzialni za ten dom rozkoszy.

Wiem, i ja nie chcę się narażać Pani Muno, ani Panu Mne zarządy czerwonej dzielnicy.

No właśnie Pani Muno, dał dom pod Naszą opiekę burdel. W tym czasie załatwia coś z sektą.

Tak wiem, byłam przy tym obecna. Jednak brakuje ludzi do porządku i do opieki nad Babcią, a dziewcząt mamy pod dostatkiem.

Dobrze niech będzie nie mam ochoty kłucia się szczególnie że zaraz mam klientów.

W takim razie ugoda?

Ugoda, ugoda, a teraz przenieś gdzieś tego dzieciaka.

Dobrze, już poprosiłam A-gie by posprzątała strych.

Niech, będzie. Idę się przygotować.

Dobrej pracy

Ta, ta

Kobieta o dość chamskimi i pewnym siebie usposobieniu, odeszła w swoją stronę. Zaś druga o bordowych szatach zaczeła podchodzić do drzwi. Szybko się odaliłem i wskoczyłem na łóżko, udając że dopiero teraz się przebudziłem. Kobieta o dość ładnej twarzy, weszła do pokoju i podeszła do mnie bliżej.

Witaj mały jestem Mnien, możesz wołać na mnie starsza siostro. A ty jak masz na imię?

Moje nazwisko to Wei, nie wiem jak mam na imię.

Postanowiłem odpowiadać jej zgodnie z prawdą, ponieważ nie wiedziała w jakim jestem położeniu i co się że mną stanie.

Rozumiem a ile masz lat?

Dziesięć, jesienią jedenaście.

Rozumiem, wiem ze może wydać ci się to dziwne ale-

Zostałem sprzedany przez porywacza, a wy mnie kupiliście.

Widziałem w jej oczach podziw i strach, strach prawdy. Naj pewniej chciała upchnąć mi jakąś bajeczki, odnośnie tego co się stało. Nie spodziewał się że będę wiedzieć co się stało i dlaczego. Choć tak na prawdę nie wiem dlaczego to się stało, nagle z wolności zostałem ozdobiony w łańcuchy. Niczym zwierząt które żyją na wolności,
zostały złapane i sprzedane jak nigdy nic takiego nie było jak wolność.

Tak, dokładnie tak.

Popatrzyła się na mnie smutno i uklęknęła.

Nie wiem jaki wcześniej żyłeś, ani z kąt jesteś. Jednak wiem jedno jesteś bardzo ale to bardzo daleko od domu. Nie mam prawa tego mówić ale teraz to tu, tu jet twój dom. Jesteś na czerwonej dzielnicy, obszarze wypełnionym domami rozkoszy i knajpami. Jednak nie musisz się martwić, nie będziesz wykorzystywany w ten sposób. Będziesz tu sprząta i jeżeli się uda, wykupisz
się w łaski babci będzie dobrze. Nie myśl o uczucie do puki nie poznasz dzielnicy. Proszę cię o to byś nie musiał cierpieć więcej niż musisz.

Rozumiem

To dobrze, teraz chodź. Co prawda nie mamy tylu pokoi, dlatego będziesz na strychu. Jest tam zimno ale jest lepsze niż składzik na drewno, dach nie przecieka.

Mówiąc to wstała i ruszyła przed siebie, a ja zaraz za nią. Szliśmy dość dużym korytarzem, mijając kobiety mniej lub bardziej kuso ubrane. Każda z nich miała dość mocny makijaż, a włosy upięte w najrozmaitsze koki i warkocze. Wiele z nich niosło tacę zjedzeniem i alkoholem. Wszystkie dążyły do dość sporej sali, w której najpewniej odbędzie się jakiś bankiet lub przyjęcie. Podążając dalej korytarzem, doszliśmy do czegoś w rodzaju ganku. To pomieszczenie łączyło kuchnie i schody na górę. Kobieta dalej szła prosto dochodząc do schodów.

Choć za raz będziemy na miejscu, a potem przyniosę ci kolację i ubrania na zmianę.

Mówiąc to zaczeła wchodzić po stromych schodach. Podążając za nią znaleźliśmy się na drugim piętrze. Najpewniej była to część mieszkalna, wskazywało to wiele drzwi. Podążając znowu długim korytarzem, doszliśmy do jeszcze bardziej stromej drabinki. Młoda dziewczyna w śpię ładnie się po niej otwierając klapę, uczyniłem to samo. Znaleźliśmy się w dość sporej otwartej przestrzeni. W kącie była mała szaraka nocna, oraz mata z kocem.

Puki co to jest twoje miejsce do spania, nie jest najlepsze ale lepsze niż nic.

Udała się do drabinki, powoli schodziła na drugie piętro.

Poczekaj przyniosę ci coś do zjedzenia.

Powiedziała zanim całkowicie znikła z pola widzenia. Zostałem sam, całkiem sam nie mam nikogo. Nim się spostrzegłem po moich policzkach spłyną, ciepły strumień słonych łez. Jestem teraz skazany sam na siebie, jedyne co mam to sakiewkę bez dna z kilkoma rzeczami. Gdy dalej po cichu płakałem, jedna z moich łez spadła na pierścionek dalej wiszący na mojej szyi. Kolorowe klejnoty zabłysły, odwracając mnie od dalszego płaczu. Te z czasem zaczęły migotać, aż całkowicie wygasły. Uczyniły to jak na znak, ponieważ w tym momencie powróciła dziewczyna z tacą oraz ubraniami.

Proszę tu kolacja, a tu ubrania do spania i na jutro. Gdy wstaniesz i się przebirzesz, jutro przyjdź do drugiego pokoju. A potem opowiem ci co i jak. A teraz miłej nocy, ja idę do pracy.

Znów opuściła strych. Zjadłem to co mi przyniosła i przebrałem się w szaty nocne. Ułożyłem się na cienkiej macie, próbowałam ogrzać się mało ciepłym kocem. W mojej głowie panował ogromny bałagan, złość i żal. Chciałem dalej płakać, jednak pierścień zdawał się być magnetyzujacy i uspokajający. Tak jakby kawałek metalu mnie pocieszał, że jednak nie jestem sam i mam kogoś na kim mogę polegać. Z tą myślą odpłynołem w sen albo koszmar.

1015🌑☁🌑☁🌑☁🌑☁

Jej druga część wreszcie! (๑˃̵ ᴗ ˂̵)و
Udało mi się, jednak jakim kosztem ( ⚈̥̥̥̥̥́⌢⚈̥̥̥̥̥̀) nie będzie A, O, B teraz

Czemu?

Kuźwa spytajcie się nauczycieli nie mam siły wstaje ciemno wracam do domu ciemno kładę się spać jeszcze ciemniej i jeszcze te sprawdziany ja pierdu w każdy tydzień tego miesiąca mam 3 sprawdziany i co najmniej dwie kartkówki praca domowa i pytanie na ocenę .... Jeszcze konkurs..... Popłaczę się 😞 dlatego jest teraz w kratkę
Myślę że w następnym miesiącu już będzie lepiej taką mam nadzieję wtedy powinno wlecieć to co planowałam

Ps staram się stworzyć coś w rodzaju komiksu czy wyjdzie nie wiem bo nie umiem rysować xD dlatego się jeszcze zastanowię czy będę robić to na kartkach potem zdjęcia i po prostu to po przecinam czy w telefonie ale to będzie szło mi gorzej w sumie sami za niedługo zobaczycie i zdecydujecie ᕕ( ᐛ )ᕗ

Miłego 🌑☁🌑☁🌑☁

Krwawa Gejsza 2 |Mo dao Zu Shi| ❤Wangxian❤Where stories live. Discover now