Pierdolenie mangozjeba-

21 4 0
                                    

czyli ile w moim nudnym życiu wydałam na japońskie komiksy. A tak serio wole się nie zagłębiać ile wydałam, po prostu wypisze tytuły które znajdują się u mn na regale. 

+ dodam, że ogólnie w domu mam jeszcze więcej tych dzieU, tylko należą one do mojej siostry i raczej nie wnikam co ona czyta.

------------------------

miała dawać jeszcze tutaj pinkne zdjęcia, jednak mój telefon aktualnie nie działa XD


Na pierwszy ogień seria która kosztowała mnie więcej niż podręczniki do hiszpańskiego do szkoły, czyli Tokyo Ghoul. Z tej serii mam narazie całą podstawke ( 14 tomów ) i 6 z :re. Żeby ten rozdział nie był aż taki nudny to dodam, że owszem anime z tego jest chujowe, ale manga jest serio dobra. 

Potem mam tylko jeden tom z SnK bądz AoT, jak zwał tak zwał. CZemu tylko pierwszy tom ? Sama nie wiem, pewnie nie kupie więcej bo anime mi wystarczyło.

Następnie są 4 tomy Hanako, czyli 6,7,9,10. Gdyby kogoś to interesowało czemu mam kupione to tak na wyrywki, to po prostu inne tomy pozyczałam od pewnej yaoistki z klasy.

Kolejna seria to BSD i tutaj mam tylko dwie pierwsze częsci, chociaż pewnie z czasem kupie więcej, jeśli inflacja wszystkiego mi nie zeżre

Pózniej seria w troche innych klimatach, bo lesbowskie romansidło : Cicha piosenka o miłości. Aktualnie mam tylko 4 bądź 5 częsci, bo tylko tyle wyszło po polsku. Swoją drogą mało popularna manga.

Potem mam pierwszy i ostatni tom też bardzo mało znanej mangi, Detektyw Sasaki. Wydałam na nią 30 zł, więc podswiadomie musi mi się podobać, jako rekonpnsata ceny.

Kolejne japońskie bajki to jeden tom horroru Ajin, który klimatem mnie urzekł, bardzo polecam, czy coś 

I na koniec dwa tomy ( 2 i 3 ) Zapisków zielarki, czyli obyczajówki która miała być dla mojej siostry, ale mnie bardziej wciągneła od niej. 

Aktualnie moja biblioteczka może jakoś bardzo opszerna nie jest, ale pewnie i tak o jakiejś serii zapomniałam, zostawiam was więc z tym pinknym lansowaniem się mangami, miłego dnia, pijcie dużo wody, żegnam.



𝐒𝐇𝐈𝐓𝐏𝐎𝐒𝐓 𝐊𝐑𝐄𝐃𝐘; ||𝐌𝐨𝐣𝐚 𝐏𝐨𝐰𝐚𝐥𝐨𝐧𝐚 𝐄𝐠𝐳𝐲𝐬𝐭𝐞𝐧𝐜𝐣𝐚 Where stories live. Discover now