<Dwa tygodnie potem slay>Obecnie przebywałam z Yuną oraz jej paczką na opuszczonych garażach. Tsa...Trochę zjebałam, a nawet bardzo. Od tygodnia nie pojawiłam się w szkole, mam same zaległości. Dodatkowo doszły do tego papierosy.
Szczerze? Nie przejmuje się tym, że pale papierosy. A no właśnie, minął tydzień i spowrotem z Agnieszką wróciliśmy do domu.
Przez ten papierosy oraz brak jedzenia moje zdrowie się zepsuło. Nawet bardzo mocno zepsuło. Brzuch mnie nie miłosiernie boli i chce mi się wymiotować, ale to nie możliwe aby było to od papierosów.
Dobra wracamy do teraz. Jak już mówiłam jestem z Yuną i całą resztą na opuszczonych garaż paląc papierosy. Owszem robiliśmy to nielegalnie, ale kto by się tym przejmował?
-No i widzisz T.I, gdybyś, wtedy się nie zgodziła nie było by tak fajnie. - Zaśmiał się Taehyung.
-Widzę. Ślepa nie jestem...
-Halo, a Wy tutaj co? - Obok nas pojawiła się dwójka policjantów.
-My nic. Stoimy i podziwiamy naturę.
-Ile macie lat?
-Mamy po siedemnaście.
-Legitymacje szkolne i numery do rodziców.
-Zostały w domu.
-To tylko numery do rodziców.
-Nie mamy telefonów.
-A numerów nie pamiętamy.
-Tak? To pojedziecie z nami na komisariat.
-Poproszcie o drugi radiowóz.
-Uciekamy! - Wrzasnęła Yuna i wspólnie zaczeliśmy uciekać przed policją. Każdy skręcił w swoim kierunku. Tylko ja biegłam przed siebie. I to na mnie się uparli.
Wbiegłam w ciasną uliczkę przeskakując przez murki. O mało bym wpadła do śmietnika. Nie miałam pojęcia gdzie się znajduję. Na szybko schowałam się do kociej kawiarni. Z plecaka wyjęłam telefon. Zastanawiałam się do kogo powinnam zadzwonić. Była 12.36, więc teoretycznie powinnam znajdować się w szkolę.
Jakąś wymówkę sobie znajdę, pytanie do kogo teraz zadzwonić? Do Jay'a, Jake'a czy Sunghoona? Dość długą chwilę myślałam, ale ostatecznie wybrałam numer do jednego z nich.
-Halo? - Usłyszałam głos po drugiej stronie telefonu.
-Jesteś zajęty wujku Jay?
-Zależy w jakim sensie zajęty.
-Czy coś robisz.
-Siedzę, wiadomości oglądam.
-Przyjechał byś po mnie?
-Nie powinnaś mieć lekcji?
-Nauczyciele się rozchorowali i tak jakoś wyszło, że szybciej kończę.
-Mh...Gdzie jesteś? Pod szkołą?
-Obok kociej kawiarni w centrum miasta.
-Dobra czaje gdzie to, mniej więcej. Czekaj tam. Zrobimy przy okazji zakupy.
-Z innymi nie możesz?
-Nie? Oni biorą wszystko co podpadnie, a Ty to chociaż mądrze to robisz i wiesz co potrzeba.
-Ja nie będę nosiła zakupów.
-Bo co?
-Brzuch mnie boli.
-Od czego?
-Uwierz sama bym chciała wiedzieć.
-A wymiotujesz? Jadłaś coś zepsutego albo coś?
CZYTASZ
𝐓𝐖𝐎 𝐅𝐀𝐂𝐄𝐒 ❝𝑌𝐴𝑁𝐺 𝐽𝑈𝑁𝐺𝑊𝑂𝑁❞
Fanfictionꔛ★ . ꜝꜞ ᳝ ࣪ Ależ gówno Boże stop, ja was przepraszam, za to, ale Sweather Weather jest bardziej przemyślane to jest gowni stop nie czytajcie tego ziomy START: 19.09.2022 KONIEC: ? #1- Jungwon 18.01.2023r. - 28.01.2023r. #1 - Jungwon 15.02.2023r...