22

131 7 9
                                    

Szarli: już nie mam focha na SuperCorp

Alex: czyli mogę iść i na nie marudzić?

Szarli: Tak

Peterek: Ej Szar

Szarli: no

Peterek: powiedziałaś?

Szarli: Boże debilu nie tu i nie

Yel: o czym nie wiem

Szarli: o niczym, muszę iść papa

puszka z alergią: chce mi ktoś powiedzieć co tu się wydarzyło?

Yel: Sama nie wiem, Peter coś wie ale wyskoczył z okna jak tylko Szar poszła

Yel: Ale czekaj zmolestuje ją razem z Kate

Kate: Potwierdzam

Bucky: XDDDDDD

Sam: z czego ty się smiejesz debilu

Bucky: z ciebie

Shuri: Nie no Buck zaszalałeś pocisk na poziomie przedszkolaka

Bucky: pierdol się

Shuri: no ok ale nie mam z kim

puszka z alergią: jesteś idolką

------------------------------------------------

Pov 3 osoby

Charlotte szybko wyłączyła telefon i poszła w stronę pokoju brata, zanim tam dotarła sztuczna inteligencja ją poinformowała że Peter wyskoczył z okna, dziewczyna wróciła do salonu, lecz zanim w ogóle tam weszła została gdzieś wciągnięta. Jak się okazało jej porywaczami były Kate i Yelena.

-Musiałyście mnie tak wciągać? Nie da się normalnie kogoś zaprosić do środka? - Szarli usiadła na fotelu i patrzyła na obie dziewczyny, te jedynie wymieniły się spojrzeniem i usiadły przed młodszą dziewczyną.

-A przyszłabyś z własnej woli? Bo mi się wydaje że nie, a teraz opowiadaj o czym wie twój brat a my nie. - Obie dziewczyny były pewne siebie jak i zmartwione, traktowały Szar jak młodszą siostrę, której nie mają. Parker spojrzała na nie z niepewnością, jednak po dłuższej chwili postanowiła się odezwać.

-Podoba mi się ktoś.. i nie wiem czy mój mózg to wymyślił bo nie jestem już z Carol czy naprawdę coś do niej czuje, a nawet jeśli to traktuje mnie jak młodszą siostrę.. - Dziewczyna spojrzała na ziemię, ciężko było jej się do tego przyznać tym bardziej że nie wie co czuje. Yelena i Kate nie traciły czasu i mocno przytuliły młodszą.

-Bedzie dobrze.. daj sobie czas, to tak łatwo nie przyjdzie, wiem co mówię -Kate puszcza oczko do Szaf i uśmiecha się do swojej dziewczyny, która jedynie przewraca oczami co rozśmiesza Parker.

-Lepiej dzieciaku? Jak tak to opowiadaj kim jest ta osoba, a jak nie to i tak opowiedz- Belova uśmiecha się bezczelnie przez co dostaje od Bishop w łeb.

-Wiecie że dość często ostatnio bywam u SuperCorp... i no jest tam pewna dziewczyna, od niedawna superbohaterka.. nazywa się Nia i jest najbardziej urocza osobą na świecie, ale umie pokazać pazury wtedy kiedy trzeba- Dziewczyna zarumieniła się od samej wzmianki o dziewczynie, Kate i Yel w tym samym czasie wydały strasznie bolący w uszy pisk, do końca dnia drażniły się z szatynką ale mimo wszystko ta ich i tak kochała i była wdzięczna za to że je poznała i mogła nazywać przyjaciółkami, dzięki nim pozbyła się chęci mordu Petera oraz nie myślała tyle o superbohaterce w której się powoli zakochiwała.

-----------------------------

Dzień dobryyyy mam nadzieję że u was wszystko okej i że spodoba się rozdział za jakiekolwiek błędy przepraszam i no mam nadzieję że dobrze będzie się czytało bo szczerze jeśli chodzi o opisówki to w siebie wątpię XDDD miłego!!!

Avengeje i przyjacieleWhere stories live. Discover now