4 słowa

581 13 9
                                    

Gdy go zaniosłem, położyłem na łóżku a Ania przykryła koludra

-No to dobranoc - powiedzialem chłopak pół spał

-Slodkich snów - powiedziała Ania i pocałowała go w głowę

-Pa mamo, pa tato, kocham was - powiedział na pół spiąć. Spojrzałem na Anie, ona na mnie, widziałem łze w jej oku, pierwszy raz usłyszała to od dziecka, swojego dziecka, usmiechnalem się do niej, odwzajemniła uśmiech, po chwili wyszliśmy z pokoju,bez słowa wróciliśmy do reszty, trzymając się za ręce, z uśmiechami na twarzy

-A wam co tak wesoło - spytał Piotrek. Spojrzałem na Anie

-No mówcie a nie tak stoicie - dodał Kuba

- 4 słowa - powiedziała Ania - 4 słowa wystarczyły

-Jakie 4 słowa? Co to za szyfry? - spytał Góra, ten to dopiero jak to było,boomerang, a nie ja

-Wsensie Czarek wam coś powiedizal? - spytała Martyna, Ania pokiwała głową potwierdzająco. Wszyscy się uśmiechnęli poza tym boomerangiem góra który dalej nie rozumiał

-Nie coś, tylko coś ważnego, na co czekałam całe życie - po tym wszyscy domyślili się o co chodzi

-No, brawo, nie sądziłem kiedykolwiek to komuś powie - przyznał Benio, siedzieliśmy do 2 w nocy , potem każdy udał się do siebie i poszliśmy spać. Noc minęła bardzo spokojnie i przyjemnie
Wstałem o 10 i poszedłem do kuchni, jak się okazało obudziłem się pierwszy, tak myślałem, spojrzałem w strone jeziora, zobaczyłem czarka pływającego w nim jakby nigdy nic, warto dodać że woda miała 7°C a na dworze było 15°C bo było rano. Zrobiłem sobie kawę, jemu herbatę , ubrałem coś na siebie i poszedłem usiąść na małym moście prowadzącym do jeziora

-Dobrze się bawisz?- spytałem gdy chłopak przypłynął do mnie

-Ja? Świetnie, dawaj do mnie, ciepło jest

-Nie dzięki, może później jak będzie cieplej, masz herbate - podałem mu kubek

-Dzieki tato - powiedział po czym znowu odpłynął, patrzyłem w jego kierunku gdy obok mnie usiadła Britney

-Czesc doktorze

-Czesc Britney, dobrze spałaś?

-Tak, nawet bardzo - dopiero wtedy przypomniało mi się że dziewczyna ma pokój z Beniem, odrazu moje myśli powędrowały w złym kierunku, zrobiłem ten mój typowy żartobliwy wzrok i spowrotem spojrzałem na chłopaka, ten zdążył już przypłynąć do nas spowrotem

-Hej Britney - młody bajerant się włączył, po chwili wyszedł z wody, nie powiem, zdziwiłem się gdy zobaczyłem jego sylwetke, nie był mega napakowany ale znacznie było widać mięśnie na brzuchu, klacie jak i ramionach

-Ty a gdzie ty się tak wyćwiczyłes? - spytałem po chwili

-W bidulu, nudy tam straszne to swierdzilem że zaczne ćwiczyć, dlatego tak łatwo przeskakuje płoty czy szybko biegam

-Fakt, dobra ubieraj się i do środka

-Czemu Benio takiego nie ma? - spytała po chwili Britney

-A skąd ty to wiesz? - odpowiedziałem

-Eeee to ja już może pójdę - poleciała do środka

-O co zakład że tej nocy nie spali?

-Jezu Czarek - złapałem za twarz - czemu ty o takich rzeczach myślisz?

-Sam w domu gadasz jakieś teksty ,,muszę panią zbadać " itd a potem się dziwisz

-Dobra niewazne, ani się waż tego rozgadywwc

-Luz, co w domu zostaje w domu

-Dokladnie

**
Siedzieliśmy na kanapie i gadaliśmy jedząc naleśniki, połowa domowników jeszcze spała, a reszta była z nami, telewizji tu nie było, w wifi też ciężko więc trzeba było coś wymyslec, postanowiliśmy że zagramy w paintball w lesie na określonym terenie który wyznaczymy za pomocą sznurka przywiązanego do drzew, sprzęt był w domku także z tym na luzie. Gdy wszyscy wstali przedstawiliśmy im plan , 2h później wyznaczyliśmy teren i podzielimy się na 4 drużyny po 3 osoby :
🟥Czarek,Piotrek i Beata
🟨Martyna, Kuba i Ja
🟦Nowy, góra i Britney
🟩Basia, Benio i Ania
Teamy cóż,powiedzmy że wyrównane, najwięcej osób zabił Czarek bo aż 4 Britney 2 Benio i Piotrek po jednej, ja 3 i Kuba 1
Ostatecznie wygrali czerwoni, jednym punktem ale wygrali, potem wszyscy poszliśmy do jeziora i pływaliśmy jakieś 2h świetnie się bawiąc, robiąc zawody kto szybciej przepłynie, kto dalej skoczy itd. O 17 wróciliśmy do domu, ubraliśmy się i poszliśmy grać w planszowki w takich samych drużynach jak na paintball, tym razem wygraliśmy my czyli żółci. Potem zjedliśmy spaghetti jako obiadokolacje i poszliśmy do sali gier, tak jest takie pomieszczenie w tym domu, graliśmy w kręgle, niektórzy w bilard, inni piłkarzyki, była dobra zabawa i to się liczy, o 20 poszliśmy się myć, i poszliśmy do salonu pogadać.
O 23 każdy poszedł do siebie i poszliśmy spać

"To jest nasz syn" | Awi + CzarekWhere stories live. Discover now