ROZDZIAŁ 4

276 6 1
                                    

Teo


Wpadlem do swojego domu i nalałem sobie szklankę whisky która połknąłem jednym haustem. Patrzyłem na puste szkło w mojej dłoni i w tym samym momencie wylądowało ona na ścianie rozsypują się w drobny mak.Przechyliłem otwartą butelkę. Bursztynowy płyn palił mnie w gardło ale nie zmniejszył mojego wkurwienia.

-Ja pierdole - krzyknąłem sam do siebie

Piłem do rana. Zasnąłem na kanapie w salonie.Obudził mnie telefon. Wiedziałem kto dzwoni nawet nie patrząc na wyświetlacz

-Co ? - warknąłem

Przez chwilę słuchałem co osoba po drugiej stronie ma do powiedzenia ale musiałem mu przerwać

-Zapamiętaj sobie raz na zawsze. Pierdolę każdą umowę dżentelmeńską i jeśli chodzi o to nie odpuszczę. Jeśli będzie trzeba rozpętam wojnę. Zerwę każdy sojusz ale osiągnę cel. Po tych słowach rozłączyłem się a telefon tak jak i szklanka wylądował na ścianie.Musiałem wyjść. Musiałem pobiegać inaczej skończy się to źle.Szybko założyłem dresy i wybiegłem na plażę.Stany były moim domem. Tutaj się urodziłem. W wieku 18 lat wyjechałem do Londynu a stamtąd na Sycylię aby wraz z moim wujem władać jedną z najsilniejszych rodzin mafijnych świata. Spędziłem za granicą 12 lat. Zdobyłem wiedzę i praktykę. Sycylijska szkoła różniła się od tej amerykańskiej. Miałem siać postrach i wzbudzać szacunek. Byłem capo. Moje słowa stanowiły prawo. Każdy znał Teo Mancianno i ci ludzie stanowili dwie grupy szanowali mnie lub się mnie bali. Dochodziły mnie słuchy, że w Stanach ręka dziadka jest coraz słabsza a mój ojciec nie zasłużył sobie na autorytet stąd pomysł powrotu do Ameryki. W przyszłym tygodniu zostanę głowa włoskiej mafii.Mój dziadek nigdy nie oddałby pełnej władzy mojemu ojcu. Nigdy nie ufał mu aż tak bardzo. Za to ja byłem dla niego następca. Mówił mi to od kiedy pamiętam. Dziadek rządził w czasach gdy słowo mafia wzbudzało strach i kojarzyło się z zabójstwami, napadami, wojną gangów . Jednak to on zrobił wszystko żeby podzielić teren pomiędzy największe rodziny, ustalić granice, współpracować a nie zabijać się z byle powodu. Nadeszły nowe czasy dla mafii gdzie bardziej liczyło się wykształcenie, umiejętności i głowa do biznesu. Od małego dziadek kładł nacisk na moje wykształcenie. Mój ojciec bardziej interesował się kolejną sekretarką niż własną rodziną a i do biznesu nie miał zapału.

Biegłem przed siebie pogrążony w myślach i odsuwając te które najbardziej zaprzątały mi głowę. Wróciłem do domu mokry i zmęczony. Szybki prysznic zregenerował moje ciało. Włożyłem kartę w nowy aparat i zadzwoniłem do Matteo.

-Cześć stary- zacząłem pewnie- złóżcie ofertę .

Po drugiej stronie zapadła cisza.

-Halo Matteo jesteś tam ? Spytałem wkurwiony

-Tak- odparł mój kuzyn - Jesteś pewny ? Usłyszałem jak wzdycha

-Tak. Cena nie gra roli. Po tych słowach rozłączyłem się. Usiadłem w fotelu i zacząłem przeglądać kontakty. Potrzebowałem towarzystwa. Potrzebowałem kobiety. Padło na Sonie. Młodą dziewczynę która poznałem jakiś czas temu w barze. Była ładna i chętna. Napisałem jej SMS „Za godzinę w Four Season pokój 400 „ Po chwili otrzymałem odpowiedz „Będę i ikonkę majtek „ No właśnie Sonia była chętna i wiedziała o co chodzi. Wskoczyłem do auta i pojechałem do hotelu. Korzystałem z tego apartamentu tylko w jednym celu. Był przestronny z ogromnym łóżkiem. Pieprzyłem tutaj tyle kobiet - pomyślałem W każdym rogu i na każdej powierzchni. Nalałem sobie whisky i położyłem się na łóżku. Wyciągnąłem opakowanie prezerwatyw i lubrykant. Potarłem swojego kutasa. Czuł ,że za chwilę sobie porucha i coraz mocniej napierał na materiał spodni. Usłyszałem pukanie i drzwi otworzyły się. Dziewczyna miała na sobie złoty biustonosz i króciutką spódniczkę oraz wysokie szpilki. Rude włosy zostawiła rozpuszczone. Podeszła do łóżka i klękneła. Głowę spuściła nisko. Widziała, że musi czekać aż jej pozwolę na siebie patrzeć. Powoli dokończyłem drinka i wstałem. Obszedłem ją dookoła. spódnica była tak krótka, że widziałem zarys jej pośladków .Chwyciłem za jej włosy żeby uniosła głowę. Miała ją na wysokości mojego chuja. Idealnie pomyślałem. Rozpiąłem spodnie. Otworzyła usta i przyjęła go całego. Po raz kolejny byłem zaskoczony. Wszystkie dziewczyny miały problem z wielkością mojego penisa. Nie dawały rady wziąć go całego ale nie ona. Łapczywie łykała powietrze ale pochłaniała go całego. Zacząłem się poruszać w jej ustach. Ssała go mocno. Chciała żebym spuścił jej się do buzi ale niestety musiałaby się bardziej postarać. Wyszedłem z jej ust i kazałem jej wstać

 -Stan, oprzyj się o ścianę i wypnij się -powiedziałem ostro .

W mig spełniła moje polecenie. Stałem i patrzyłem. Miałem ochotę ją zlać. Naznaczyć jej jasną skórę ale po chwili zdecydowałem, że nie zasłużyła na taką zabawę. Popchnąłem ją na łóżko

-Połóż się na brzuchu i wypnij dupę -rozkazałem

Spełniła mój rozkaz. Zamknąłem oczy dotknąłem swojego fiuta i poruszyłem dłonią kilka razy. Następnie wbiłem się w jej chętna cipkę .Posuwałem ją mocno. Słyszałem jej jęki ale przed oczami miałem zupełnie inną kobietę.

Jego ŻonaWhere stories live. Discover now