-Widzieliście go?- wybiegłem z green roomu zadając to pytanie wszystkim po koleji.
- Pytasz o Kaarijie? Powiedział, że idzie do tolatety- w końcu odpowiedź uzyskałem od Aleksandry.
-Jere jesteś tu? -wbiegłem z dużym impetem do łazienki.
Panowała tu głucha cisza.
Popatrzyłem w kierunku kabin i zauważyłem, że jedna z nich jest zajęta.
-Jere- powtórzyłem, tym razem spokojniej I usiadłem na podłodze pod umywalkami.
Nie zostawie go w takim momecie.
- Jeśli nie chcesz rozmawiać, to nie musimy, ale chce żebyś wiedział, że tu jestem- kontynuowałem monolog.
- Zawiodłem swój kraj- powiedział, a ja słyszałem jak jego głos się łamie - Zawiodłem siebie.
- Zawiodłem ciebie- mówił coraz ciszej.
Powód jego smutku był dla mnie niepojęty. Nie płakał bo nie wygrał, ale gdyż myślał, że zawiódł ludzi.
Jest cudownym człowiekiem i właśnie za to go cenie.
- Nikogo nie zawiodleś.
-Bojan...
- Nie, Jere! To nie twoja wina!- uniosłem głos.
Po chwili ciszy mężczyzna wyszedł z kabiny, a ja od razu podniosłem się z zimnej posadzki.
Popatrzył się na mnie, a do oczu napłynęły mu łzy.
Był w okropny stanie. Od smutku jego oczy zrobiły się sine i napuchniete.
- Widziałem twoje rozczarowanie, gdy rozdawali punkty- powiedział- Chciałam wtedy cię jakoś pocieszyć, ale zamiast tego teraz ty pocieszasz mnie. Nie chciałem żebyś widział mnie w takim stanie.
Chciałem do niego podejść, ale gdy zrobiłem krok minął mnie, ocierając łzy i wyszedł z pomieszczenia.
Stałem przez chwilę jak wryty.
- Pocieszyć mnie?- zapytałem sam siebie.
Zrobiło mi się ciepłej na sercu.
Obiecałem, że go nie zostawię, więc tak szybko się mnie nie pozbędzie.
Zmierzałem w dół korytarza prosto do naszego pokoju.
Ale gdy zobaczyłem, że inni starają się pocieszyć mojego Jere wpadłem na genialny pomysł.
Zakradłem się do pokoju Finlandii i po cichu ubrałem się w bolero Kaariji (idk jak to przetłumaczyć, więc niech zostanie bolero)
Poszlem w kierunku, gdzie ostanio go widziałem.
Reprezentantka Estoni próbowała pokrzepić go słowem, ale nie wychodziło jej to najlepiej. Wkroczyłem do akcji.
-Pidän kaksin käsin kiinni juomista niinku!
Wszyscy zaczęli się śmiać, ale mi najbardziej zależało tylko na jedym śmiechu.
Zacząłam udawać jego ruchy na scenie, a on się do mnie dołączył.
Nasze twarze były blisko siebie gdy się wygłupialiśmy, a na jego widziałem zadowolenie. O to właśnie mi chodziło.
Przytulił mnie.
- Oho, mamy nowego Kaarijie- zażartował mężczyzna -Kaarija weź swoją flagę!
Chwyciłem za nią i wystawiłem język w charakterystyczny sposób, jak Jere na scenie.
![](https://img.wattpad.com/cover/342511724-288-k892908.jpg)
YOU ARE READING
If I was your boyfriend, never let you go
Romance67 Konkurs Eurowizji za niedługo się zacznie. Bojan wraz z Joker Out pozana wielu ludzi i będą dobrze się bawić, ale jedna więź będzie wyjątkowo silna. xxxxxxxxxx Na razie nie mam dokładnie zaplanowanej książki, więc wszystko jeszcze może się zdarz...