Rozdział 19

2.2K 181 9
                                    


Jamie

Była piata rano. Nie mogłam spać. Leżałam na łóżku wpatrując się w sufit. Myślałam o poprzednim dniu.

Baris mnie irytował, a jednocześnie bardzo pociągał. Był niczym zagadka. Pierwszy raz od początku małżeństwa był dla mnie miły i zrobił na kolację kurczaka którego uwielbiałam.

Zastanawiałam się o co mu tak naprawdę chodziło dopóki mnie nie pocałował w kuchni.

Widziałam w jego spojrzeniu, że nie zrobił tego, by mnie poniżyć. Chciał tego. Ten pocałunek był inny niż zazwyczaj. Był delikatny i czuły. Czułam jak erekcja wypełnia mu spodnie. Pragnął mnie, tak samo jak ja jego.

Jednak, w chwili jak przypominałam sobie o poprzednim wieczorze, gdy przyprowadził do domu inną kobietę wróciłam do rzeczywistości. Nie mogłam, uciekłam do swojego pokoju.

Byłabym głupia ulegając mu, poza tym nie chciałam wyjść na desperatkę, która za wszelką cenę, nawet za poniżenie tak potrzebuje seksu, że ulegnie mu przy pierwszej nadarzającej się okazji tylko dlatego, że był trochę miły.

Wstałam o tej porze co zwykle, chociaż zrobiłam to z trudem. Nie miałam ochoty na towarzystwo swojego niby męża. Po porannej toalecie założyłam biały top i czarne dżinsy z wysokim stanem, a włosy lekko pofalowałam. Lubiłam prostotę, a zarazem elegancję. Krzykliwe stroje nie były dla mnie. Nałożyłam na nogi papcie i poszłam do kuchni przygotować śniadanie. To zawsze była moja chwila. Zanim Baris przychodził do jadalni, ja mogłam w ciszy i spokoju nakryć do stołu.

- Dzień dobry Jamie, już pani wstała? – zapytała Lucinda robiąc śniadanie. Stół był nakryty, pozostało tylko zanieść to co gosposia przygotowała.

- Dzień dobry Lucinda – odpowiedziałam niepewnie zdziwiona widokiem kobiety. Zwykle przychodziła ona kilka razy w tygodniu, nie przygotowywała śniadań, tylko ogarniała dom. Pobyt mamy Barisa był wyjątkiem, więc zdziwiłam się widząc ją dzisiaj w kuchni.

- Widzę, że jesteś zaskoczona? Mąż nie poinformował cię o zmianach? – zapytała kobieta z uśmiechem na twarzy. Biła od niej łagodność i spokój. Lubiłam jej towarzystwo.

- Pewnie zapomniał, jest taki zabiegany – odpowiedziałam z lekkim uśmiechem starając się odpowiednio dobrać słowa, by nie wyjść na idiotkę.

- O czym zapomniałem? – odezwał się Baris na co momentalnie się spięłam. Staram się przy kobiecie zachować spokój, by się nie zorientowała w sytuacji. Wszyscy mieli myśleć, że jesteśmy w sobie zakochani. Co za ironia. Zdarza się, że ludzie pobierają się z różnych względów, nie tylko z miłości, ale na pewno nie z nienawiści tak jak my.

- Powiedzieć mi, że Lucinda dzisiaj przyjdzie – odpowiedziałam.

- Kochanie nie zapomniałem. Chciałem ci zrobić niespodziankę – odpowiedział mój mąż całując mnie w policzek. Po moim ciele przeszedł przyjemny dreszcz, ale momentalnie się ocknęłam.

Uniosłam głowę w górę i spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.

- Od dzisiaj Lucinda będzie przychodziła do nas codziennie, co wiąże się z tym, że od teraz w zakres jej obowiązków wchodzi przygotowywanie śniadań oraz obiadów. Ty będziesz miała więcej czasu dla siebie, a ja będę miał pewność, że moja żona odżywia się odpowiednio – odpowiedział patrząc na mnie wzrokiem pełnym....czułości?

To niemożliwe, musiało mi się coś wydawać. Baris Harding nie potrafił być czuły, a już na pewno nie w stosunku do mojej osoby.

- Dziękuję Baris, ale potrafię sama o siebie zadbać – odpowiedziałam przybierając na twarzy pokerowy uśmiech.

Pakt z upadłym aniołem (ZAKOŃCZONE)Where stories live. Discover now