Rozdział 33

2.2K 197 33
                                    

Baris

Patrzyłem na śpiącą Jamie z uwielbieniem. Zatraciłem się w tej kobiecie całkowicie. W końcu była moja w pełni znaczeniu tego słowa. Seks z nią był niczym przejście przez wrota do Edenu.

To jak się wiła pode mną, skomlała, jęczała...doprowadzała mnie tym do obłędu. Na samą myśl mój mały stał na baczność. Nigdy z żadną kobietą nie było mi tak dobrze.

Gdy Jamie się wyspała, wyszykowaliśmy się i wyszliśmy na miasto. Mimo iż była zima, na dworze było słonecznie i pogoda sprzyjała spacerom.

Zwiedziliśmy kilka miejsc na koniec zostawiając galerie sztuki i wieże Eiffla, która o zmroku, oświetlona dawała niesamowity efekt.

Wjeżdżając druga windą na najwyższy punkt widokowy wieży wpadł mi do głowy pewien pomysł.

Po wyjściu z windy zablokowałem ją wciskając odpowiedziałam guziki, co spowodowało, że nim się ktoś dostanie na górę minie trochę czasu. Dzięki temu mogliśmy z Jamie dłużej nacieszyć się swoim towarzystwem w tym miejscu.

- Pięknie tutaj. Będąc kilka razy w Paryżu, byłam w tym miejscu tylko raz i to za dnia. Wtedy ten widok nie urzekł mnie tak bardzo jak teraz – powiedziała Jamie, gdy stanąłem za jej plecami przytulając ją mocno do siebie.

- Mhm pięknie, zwłaszcza, że jestem tutaj z najpiękniejszą kobietą. – odpowiedziałem, mocniej przyciągając ją do siebie.

- To miejsce ma swój urok, jest magiczne – odpowiedziała opierając swoją głowę na moim torsie.

To był dobry moment, by przejść do mojego planu.

Wsunąłem rękę pod jej spódniczkę sunąc dłonią coraz wyżej aż do zbiegu jej ud, przesuwając się w stronę jej szparki.

- Baris co robisz? – spytała dziewczyna.

- Próbuje sprawić, by ten dzień był jeszcze bardziej wyjątkowy – szepnąłem jej do ucha docierając palcami do jej majtek.

Zacząłem pocierać jej łechtaczkę poprzez materiał przemoczonej już bielizny, na co Jamie lekko jęknęła. Po chwili odsunąłem materiał na bok zagłębiając palce w jej rozgrzanym wnętrzu.

- Baris – wyszeptała – Nie możemy, ktoś nas może nakryć – mówiła łapiąc łapczywie oddechy.

W odpowiedzi ruchy moich palców stały się bardziej intensywne, dając jej do zrozumienia, że nie mam zamiaru poprzestać.

Gdy Jamie była już mocno podniecona wolną dłonią odpiąłem rozporek spodni wydostając na zewnątrz swojego sterczącego kutasa.

Wyciągnąłem z niej palce, pociągnąłem ją za biodra tak że wypiła mocniej tyłek z moją stronę. Podciągnąłem jej spódniczkę na wysokość pasa by mieć łatwy dostęp.

Jamie złapała się rękoma barierki pochylając się lekko do przodu. Przejechałem swoim nabrzmiałym do granic przyrodzeniem o jej wilgotną szparkę, a następnie jednym, mocnym ruchem wszedłem w nią do oporu.

Jamie zaczęła coraz bardziej skomleć, gdy posuwałem ją szczycie wieży Eiffla. Moje ruchy były mocne i zdecydowane. Pociągnąłem ją do siebie w ten sposób, że opierałam się o mnie plecami, gdy ją posuwałem. Chwyciłem ją za gardło nie przestając się w nią wbijać.

- Baris! – krzyknęła rozpalona moja kobieta.

- Dojdź dla mnie kochanie. – szepnąłem przy jej uchu.

- Baris za chwilę pojawi się tutaj pełno ludzi, nie możemy, powinniśmy przestać – mówiła z trudem między jękami.

- Przestanę dopiero jak dojdziesz. Skup się i nie myśl o tym. Nie przestanę cię pieprzyć dopóki nie osiągniesz szczytu, nawet jeśli ktoś miałby nas nakryć - odpowiedziałem twardo.

Pakt z upadłym aniołem (ZAKOŃCZONE)Where stories live. Discover now