2. "Zarumieniłem się lekko"

90 10 28
                                    

Pov. Wooyoung

Przy wejściu do szkoły wpadłem na Choi Sana.

Byłem w nim zakochany. Upadłem przez zderzeniem się z chłopakiem a on mnie złapał.

San był dość znany w szkole. Po pierwsze był niesamowicie przystojny. A po drugie był niezwykle miły. Raz jedna dziewczyna wyznała mu uczucia przy dużej części szkoły, a on odrzucił ją w tak delikatny i uroczy sposób, że to aż chore.

- Wszytsko w porządku? - zapytał kiedy już normalnie stałem.
- Mhm dzięki nie wiem czy bym przeżył to spotkanie z podłogą - zażartowałem. I to kolejna świetnia sprawa z Sanem nie da się przy nim stresować.
- To dobrze, że cię złpałem, ale wydaje mi się, że to było przezemnie. Ludzie często upadają na mój widok - odpowiedział.
- Choi San - dodał wyciągając do mnie rękę.
- Jung Wooyoung- odparłem.

- Ładne imię... No cóż piekni ludzie noszą piękne imiona - powiedział.

Czy on mnie podrywa? Zarumieniłem się lekko.

San zawsze był też szczery...
- Przepraszam San, ale moj znajomi na mnie czekają- powiedziałem a on się uśmiechnął. Pożegnaliśmy się a ja pobiegłem do Felix'a.

Dopiero w połowie drogi sobie przypomniałem, że lekarz mi kazał się nie przemęczać.

Ale chuj! Choi pieprzony ideał San ze mną gadał!

Zacząłem teraz po prostu szybko iść.

- Wróżka! - krzyknąłem kiedy zobaczyłem Felcie.
- co tam Woo? - zapytał piegus.
- Wpadłem na Sana
- i? 
- Gadałem z nim
- O MÓJ BOŻE! - krzyknął.
- Ciszej... - zwróciłem mu uwagę.
- Sorry, ale co mówił?
- W sumie nic specjalnego, ale powiedział, że jestem ładny - uśmiechnąłem się.
- Gratuluję może, w końcu ktoś cię zechce - powiedział.

Potem rozmawiałem z resztą moich przyjaciół. Oczywiście opowiedziałem im co się stało.

Jarali się bardziej odemnie.

Podczas jednej lekcji zaczęła boleć mnie głowa. Oczywiście wiedziałem czym było to spowodowane więc nic nikomu nie powiedziałem.

Tak, tak wiem, że to nie odpowiedzialne.

Po tej lekcji mieliśmy wychowywanie fizyczne. Największe gówno jakie istnieje. Dobra jednak nie! Mogę tam obserwować chłopaków. Mężczyźni są piękni. Szczególnie, że mamy w-f z klasą Sana.

Przed lekcją poczułem się jeszcze gorzej. Nauczyciel to zauważył i kazał mi siedzieć.

O nie jaka szkoda.

Wpatrywałem się w Sana jak w obrazek, ale jak tylko nasze oczy się spotkały to odwracałem wzrok.

Grali w piłkę nożną więc jeszcze lepiej. Nienaiwdzie tej gry. Bo większość osób jest agresywna a jak popełnisz jaki kolwiek błąd to zaczynają na ciebie krzyczeć. Dlatego jak już gram lubię być w drużynie z Sanem.

Raz stukłem sobie kolano podczas gry i jak duża część osób na mnie krzyczała jakby to była moja winna, że się wywróciłem to San podszedł do mnie i zaprowadził na trybuny.

Lekko się zarumieniłem na to wspomnienie.

Wróciłem do obserwowania gry.
- No co ty robisz?! Ja nie gram już z wami! - krzyknął jeden z chłopaków po czym rzucił nawet nie wiem czym.

I tak właśnie zaczęła się kłótnia o byle co.

San dosiadł się do mnie poczas niej.
- A księżniczka czemu siedzi? - zapytał i uśmiechnął się domnie.
- Nauczyciel stwierdził, że nie wyglądam za dobrze i kazał mi siedzieć- odparłem.

W następnej chwili zadzwonił dzwonek.

San pomógł mi wstać z trybun.

Ja poszedłem do klasy a reszta do szatni. Siedziałem aż Yeonjun wbiegł do sali.

- WIEDŹMO MOJA KOCHANA NAJWSPANIALASZ ZDRADZIASZ MNIE?! - krzyknął.
- Niby z kim?
- TY MYŚLISZ, ŻE NIE WIDZIAŁEM JAK GADAŁEŚ Z SANEM?! - krzyknął po czym zaczął piszczeć jak nastolatka.
- A ty czasem chłopaka nie masz? - odgryzłem się.
- A spieprzaj - odparł po czym wyszedł. Nie wiem po co skoro zaraz musiał wracać do klasy przez dzwonek na lekcje.

Na ostatniej godzinie czułem jak umieram. Znaczy w sumie to umieram, ale po prostu w chuj źle się czułem.

Nie wiem czy to przez chorobę, czy pierdolenie nauczyciela.

Jeszcze mnie wywołał do odpowiedzi.
Japierdole, ale zjeb. Wyszedłem na ten środek.

Nagle straciłem przytomność.












































Czy ta książka idzie dobrze?

Jakby to pierwsza, w której główni bohaterzy nie mają jakiś problemów

Ale umówmy się jakby to był chat... To byśmy wiedziały jak to napisać

Ale nie wiemy!

I chuj

Miłego dnia/wieczoru/nocy

Do następnego

~JulikSa

My last months| WooSanWhere stories live. Discover now