•Gabi
Myśle ze Ricardo by się ucieszył gdybym u niego nocował. Ale po tym co się wydarzyło zeszłej nocy to nie wiem... Trzeba spróbować.
-Hej Gabi! Pomógł byś mi potrenować na nowej pozycji?
Wyciągnął mnie z moich myśli. Wogóle to czemu on stoi na bramce?!
No jasne że mu pomogę ale muszę się dowiedzieć czy chce bym u niego spał.
-Mhm.. spoko... A czemu stoisz na bramce?
-No tak jakoś wyszło że Sam złamał rękę.
-A JP? Co z nim?
-JP jest chory.
-Rozumiem...
SKIIP TIMEEE 😘
Poszliśmy do domu Ricarda i miałem pomysł że zrobię mu babeczki. No i okład na ręce bo miał całe zdarte. Więc powiedziałem by włączył jakiś film do oglądania i jaką przekąski na szybko wziął z szafy. (ze słodyczami i słonymi przekąskami oczywiście) Wziąłem się za robienie ciasta na babeczki. Gdy było gotowe to przelałem do foremek i włożyłem do piekarnika. W tym czasie przygotowałem bitą śmietanę i posypkę. Wyszły idealnie.
-Ricardo jestem!
- Uh?.. Nie śpie...
Przetarł swoje piękne zmęczone oczka i usiadł na łóżku.
-Mam ba-
Nagle przerwał mi największy fan moich babeczek. Ponoć uwielbia je więc wiedziałem że tak zareaguje. Heh... Cały Ricardo.
-BABECZKI! Boże Gabi jak ja cię kocham!
CO JEST?! ON MI WYZNAŁ MILOŚĆ CZY TO TAK PO PRZYJACIELSKU?!?! NIE WIEM...
-H-Hah-haha... Miło mi że ci się podobają...
-JAK COS TO TO NIE BYŁO TAK NAPRAWDĘ TO PO PRZYJACIELSKU CO CI WŁAŚNIE POWIEDZIAŁEM!
-Jasne rozumiem... A teraz jedz bo wystygną!
Chłopak od razu złapał za babeczkę i zjadł prawie na jednego gryza. Nagle wziąłem sobie jedną i wziąłem gryza.
-GABI NIE!
Przez gnoja zawału dostałem. I czemu nie chce bym sobie zjadł też... Chyba nie myśli żarłok że to wszystko dla niego.
-To jest idealna babeczka! Zastaw ja! No jest ugryziona ale trudno ładna jest.
-Fajnie że jest ładna ale jest dobra...
-Serio???
-No tak?... Ejejejej! To podobno idealna babeczka a ty ją jesz? Mi nie dajesz ale jesteś chamem.
-Niee przesadzaj
Mówił z zapchaną buzią. Nagle gdy ziewnołem to mi wsadził do buzi w pół zjedzoną babeczkę.
-No proszę i masz jednak babeczkę haha.
-Zajebie cie Do Rigo!
-Niee eee!
Zacząłem go gonić i ten się wywalił na łóżko. Więc zacząłem go łaskotać. Haha i co teraz?! Nigdy mnie nie powstrzyma haha... O kurwa... Wstał by mnie połaskotać! Role się odwróciły i on mnie zaczą łaskotać.
-Przystań! Hahahaha!
-Nigdy!
No dobra w końcu przestał. Włączyliśmy jakiś film. Ricardo otworzył żalki i zaczęliśmy je jeść. Nagle złapaliśmy za tego samego. Nie zręcznie. Oczywiście ja odpuściłem chodź to mój ulubiony smak. Nagle kątem oka zobaczyłem , że odgryzł połowę i dał mi resztę. Nie był bym sobą gdybym się nie zarumienił...
•Ricardo (w końcu xD)
Gdy sobie tak leżałem to poczułem za coś mi spadło na klatkę. To był Gabi który zasną na moim ramieniu i mu się głowa zsunęła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Sory że trzeba było tak długo czekać i takie krótkie ale nie chciało mi się pisać. Papa
YOU ARE READING
•|~this had to happen~|• (Ricardo X Gabriel)
HumorJest troche oparte na serialu ale malo. Miłego czytania;)
