•Ricardo
Ale on słodziutki jak sobie śpi... Wyłączyłem telewizor i przykryłem słodko śpiącego Gabiego. I zacząłem zasypiać. Obudziłem się... Ale byłem sam nie było nigdzie Gabiego. Ulżyło mi jak Zobaczyłem że jest przy biurku i sobie coś rysuje. Uf.
-Jak Gabi.
Mówiłem przecierając swoje oczy. Ciekawe co się stało, że wstał tak wcześnie. Bo on rannym ptaszkiem to nie jest.
-No wstałeś w końcu.
-No wstałem wstałem... A czemu tu tak wcześnie wstałeś?
-Telefon mi zadzwonił. I już nie mogłem zasnąć...
Powiedział.
-Mogę zobaczyć?
-Ale co?...
-To co rysujesz.
-N-NIE!
-Um. No okej ale czemu?
-B-Bo to pry-watne...
Aha? My się przyjaźnimy od kilku nastu lat! On ma jakieś tajemnice? Prywatne? PRYWATNE?! TO JEST BEZ SENSU!... No niech mi będzie ale niech wie że kiedyś się o tym dowiem. No a teraz trzeba być miłym i się nie dopytywać... Niestety...
-Okej... Rozumiem.
-To f-fajnie...
-Proszę powiedz mi... Obiecuję nikomu nie wyglądam!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Se że takie krótkie ale nie mam pomysłu bayy!
YOU ARE READING
•|~this had to happen~|• (Ricardo X Gabriel)
HumorJest troche oparte na serialu ale malo. Miłego czytania;)
