Rozdział 15

69 5 0
                                        

Ten rozdział będzie krótki:((( bo muszę rano wstać
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
•Ricardo

Ja i Gabi patrzyliśmy jak Terry gra w meczu. Gabi się chyba wciągną bo nie mógl się oderwać a jak był punkt to skakał jak nikt inny.

-Chyba ci się podoba... Heh.
-A kąd! Po prostu... Ym... Fajnie wygląda boisko i już...

Nie chciał się przyznawać... Ciekawe czemu. Nie wiem.

SKIIP TIMEEE 😘

Ogólnie to drużyna Terr'ego wygrała 8:5. Fajny był ten mecz ale i tak jestem fanem piłki nożnej i nigdy się to nie zmieni. Po meczu poszliśmy w trójke Gabiego bo chciał sobie wziąść 20 zł(będą tu polisz monej). Poszliśmy do sklepu. Nic się takiego nie działo... Poza tym że Terry zbił chyba z 6 kubków... Pewnie zastanawiacie się jak to się stało.. już mówie. Piłka mu z ręki wyleciała i waliła w regały... Cały Terry nie ma dnia by czegoś nie zepsół. No i musiał za wszystko zaplacić... Gabi i ja tylko się hihotalismy i nic innego.

•Terry

Musiałem zapłacić 66 złociszy... A te debile się śmiali! Nigdy już nie przyjdę do tego sklepu. I kiedyś ich zabije.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że takie krótkie ale nie mam czasu pisać jutro wstaje o 6 i wracam do domu o 15... Jutro nie będzie rozdziału... Sorki...208 słów.

•|~this had to happen~|• (Ricardo X Gabriel)Waar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu