03.09 Wtorek
Siedziałam na murku przed szkołą, rozchlapując trampkiem kałużę pozostałą po nocnej ulewie. Zajadałam się drożdżówką, a w drugiej ręce trzymałam telefon.
Rudzik: Zaraz zasnę, czemu wakacje się tak szybko kończą...
Weźcie ją zablokujcie: Dobre pytanie. Dzisiaj ledwo wywlekłam się z łóżka.
Rudzik: To akurat żadna nowość haha.
Kujon: Naprawiłaś już deskę? Jeździj na niej znów do szkoły, będziesz mieć więcej energii.
Rudzik: No i co z tego, że naprawiłam. Musiałabym wcześniej wstawać, żeby się wyrobić.
Kujon: I w czym problem?
Rudzik: Nie każdy jest jak ty i Kaśka. Nie wiem jak zmuszacie się, żeby chodzić każdego ranka na basen i siłownie.
Kujon: Kwestia przyzwyczajenia. Zawsze możemy zacząć chodzić wszyscy razem.
Weźcie ją zablokujcie: Ja to na pewno sobie popływam.
Kujon: No tak, zapomniałem o twojej ręce.
Rudzik: Adam, doceniam złote rady,ale chciałam sobie tylko ponarzekać : D
Kujon: Narzekanie na coś, bez chęci znalezienia rozwiązania nie ma zbytnio sensu.
Rudzik: Czasem trzeba. Za ile będziecie? Ja i tata zatrzymaliśmy się jeszcze w sklepie.
Weźcie ją zablokujcie: Dawno już jestem pod szkołą.
Rudzik: Łał, ale ranny ptaszek.
Kujon: Czekam aż Kasia wyjdzie z szatni.
Panienka z okienka: Nie pośpieszaj mnie, muszę wysuszyć włosy.
Kujon: A czy ja cię pośpieszam?
Rudzik: Gdzie Magda? Jeszcze mi nie odpisała.
Weźcie ją zablokujcie: Miała na ósmą. Nie było dzwonka, więc nawet jeśli zaczniesz wykrwawiać się na ulicy, nie wyjmie telefonu na lekcji.
Rudzik: Faktycznie haha.
Szczypiorek: Bardzo śmieszne.
Weźcie ją zablokujcie: O Magduś. Postanowiłaś przejść na ciemną stronę mocy?
Szczypiorek: Nauczycielka wyszła na chwilę z klasy, a wy tak spamujecie, że musiałam wyłączyć wibracje.
Rudzik: To był według ciebie spam? Daj mi chwilę.
Szczypiorek: Co?
Rudzik: Rzodkiewka.
Rudzik: Dzikie mamuty.
Rudzik: Pchły pod prysznicem.
Rudzik: Włosy w nosie Danki.
Rudzik: Za twarde brzoskwinie.
Szczypiorek: Ania...
Rudzik: Niedomyte stopy Adama.
Kujon: Że co?
CZYTASZ
Dzień o smaku grejpfrutowej oranżady
RomanceCzęść 2 książki pt "Poranek o zapachu waty cukrowej"