~11.Decyzja~

340 18 13
                                    

Chmur, nie udało się rozgonić . Przybiegając na miejsce z Adą, nasze oczy ujrzały załamane postacie z różnych bajek . Całe się trzęsły .Okazało się że Wilkusy napadły inne bajki i wygnały z nich swoje główne postacie.
Tego dnia miałem dyżur w kuchni i przygotowywałem kolację . Chwilowo rozmyślałem co by było jakby wilki napadły na akademię . Z resztą... nie tylko one chciały to zrobić . Skończyłem robić nowym przybyszom kanapki i poszedłem do naszej sypialni . Dostałem kolejne zadanie by pójść przygotować w bibliotece miejsce do spania dla uciekinierów. Reszta uczniów pomogła mi z tym i Ada zaczęła opowiadać dzieciom bajkę na dobranoc . Usiadłem więc koło niej i przysłuchiwałem się opowiadanej przez niej opowieści. Nigdy nikt nie opowiadał mi dobranocek ... Dzieciaki zasnęły ,  a ja wraz z moją przyjaciółką poszliśmy do naszej sypialni . Zacząłem przygotowywać sobie miejsce do spania , a Ada uspokajała nowe dzieci. Położyłem się do swojego łóżka i obserwowałem jeszcze przez chwilę siedzącą koło mnie Adę, siedziała od niedawna. Gdy skończyła rozmawiać z profesorem , przyszła właśnie do mnie zamknięta w sobie.Uważnie się komuś przyglądała i wyglądała na głęboko zatopioną w myślach. Nie przeszkadzałem jej , tylko leżałem i się na nią patrzyłem. Nagle ruszyła się z miejsca i kucnęła koło mnie .
- Albert ? Śpisz ? Muśmy iść za Serdel. - położyła mi rękę na mojej dłoni .
- Czemu ? - zapytałem patrząc się na nią.
-Dziwnie się zachowywała. Jak zdalnie sterowana.- czujnie na nią popatrzyłem.- ma zamiar opuścić akademię .- odwróciła wzrok w stronę okna i znowu na mnie popatrzała.- nie chcę iść sama... Pójdziesz ze mną ?- kiwnąłem jej głową i tak nic innego nic mi nie pozostawało jak sen. Wiedziała że nie będę umiał nadążać za nią , ale mimo wszystko wybrała mnie.- we dwoje zawsze raźniej - uśmiechnęła się do mnie .
Wstałem , poprawiłem włosy i stanąłem spoglądając się na wspinająca się na piętrowe łóżko dziewczynę .
- pamiętaj ... i ty, i ona możecie zostać kim tylko chcecie . Ani uszy, ani zęby nie piszą za nas naszej przyszłości. - mówiła do dziewczynki , która przypominała sarenkę. Gdyby dowiedziała się prawdy o mnie ... wątpię że była by tego samego zdania ... jestem nieprzewidywalny ... i nie potrafię czasami nad sobą panować ...
- Albert ? Wszystko dobrze ? - nagle pojawiła mi się przed oczami . Zamyśliłem się .- idziemy ?- kiwnąłem głową .
- Ada ... - zastanowiłem się czy jestem w stanie jej to powiedzieć. Uśmiechnęła się .- Ja... chce byś ... - sięgnąłem do swojego łóżka po przytulankę , towarzyszącą mi całe moje życie. - przygarniesz ją? Gdyby coś by się stało ... weź ją ze sobą . Niech ... przypomina ci o mnie. - popatrzyła na mnie we łzami w oczach i mocno mnie objęła w miłym , przytulnym uścisku. Wiedziałem że postąpiłem dobrze.
———————————————————————
Hejka !!🦋
Strasznie was przepraszam że tak późno te rozdziały . Ale mam nadzieję że wam się przynajmniej podobają ❤️
• Jeśli macie jakieś pomysły , to dajcie koniecznie znać !!🫶
Miłego dnia/wieczoru !! 🩷

Tajemniczy przyjaciel | Akademia Pana KleksaWhere stories live. Discover now