Rozdział 1.

338 12 4
                                    

Adrianna znajdowała się właśnie w bajkowej krainie. Nie mogła uwierzyć własnym oczom, że to, o czym się dowiedziała niespełna kwadrans temu może być w jakimkolwiek stopniu prawdziwe, bo przecież podróże w czasie, ani tym bardziej teleportacja do alternatywnej krainy pełnej dziwnych, kolorowych roślin nie mogła być realna. Co na to fizyka? Co na to biologia? Co na to chemia?

No właśnie.

Ada za dużo próbowała racjonalizować, przez co jej myślenie stało się bardzo przyziemne. Gdyby nie szeroko rozwinięta wyobraźnia, kobieta prawdopodobnie nigdy nie zaznała by szczęścia, jakim jest rysowanie. Od dziecka wyobrażała sobie zaczarowane krainy, które później przelewała na papier za pomocą kredek.

Jej ojciec, Aleks Niezgódka zaginął, gdy dziewczyna miała zaledwie trzynaście lat. Nie mogła w to uwierzyć, że już nigdy nie będzie mogła dać się ponieść chwili, jaką było spędzanie czasu z jej tatą. To właśnie on nauczył Adę rysować. Pokazał jej, jak piękny potrafi być szary świat i że otaczająca nas rzeczywistość wcale nie musi być nudna i czarno-biała.

To dzięki niemu dziewczyna rozwinęła swoją pasję. Malowała od najmłodszych lat i z każdym kolejnym projektem była coraz lepsza. Jej rodzice wspierali ją zawsze w dążeniu do celu, lecz z tatą miała szczególną więź. Czuła, że mężczyzna ją rozumie. Od zawsze powtarzał jej, że gdy będzie gotowa, pokaże jej magiczną krainę i razem przeniosą się na zaczarowaną polanę.

Adrianna z czasem, gdy szanse na odnalezienie ojca malały, przestała wierzyć, że jakakolwiek magia istnieje. Skończyła szkołę z wyróżnieniem, a następnie poszła na studia medyczne, bo od zawsze chciała pomagać ludziom. Stwierdziła, że odnajdzie się w roli lekarza, bo na bycia artystką jest już dla niej za późno.

Odkąd pogrążyła się w nieuzasadnionej żałobie, a jej mama dostała obsesji na punkcie poszukiwań swojego męża, dziewczynka z każdym dniem traciła zapał do malowania. Nie była w stanie odnaleźć się w kolorowym świecie, jaki pokazywał jej ojciec. Płakała i czuła, że straciła część siebie. Mama przestała zwracać na nią uwagę, a gdy ta zapomniała o jej urodzinach, Ada całkowicie porzuciła marzenia o karierze malarki.

Przez prawie trzy lata nie tknęła swojego szkicownika. Dopiero, gdy poznała Olka, swego przyszłego męża, ponownie zajrzała do pilnie strzeżonej szafki, w której znajdowały się jej wszystkie przybory do rysunku. Ada ponownie otworzyła szkicownik i z każdym kolejnym dniem, w którym wspierał ją Aleksander i jej najlepsza przyjaciółka Anastazja, odnajdywała w sobie odrobinę wyobraźni.

Początkowo jej rysunki były mroczne i przedstawiały ponure, pełne szarości oraz czerni krainy. Rysowała głównie jesienno-zimowe klimaty, a także mroczne postacie takie jak smoki, wilki, trolle i wiedźmy. Nie była w stanie ponownie otworzyć się na kolory, jednak z czasem, gdy dorastała, uświadomiła sobie, że jej tata nie chciałby, aby porzuciła swoje marzenia i pasję.

Ada skończyła szkołę z wyróżnieniem. Była pilną i sumienną uczennicą. Brała udział w konkursach, olimpiadach, a także szlifowała swój rysunek. Tak właśnie ponownie otworzyła się na kolory i dzięki temu jej wyobraźnia nabrała tempa. Czuła, że znów żyje zwłaszcza, gdy Olek oświadczył jej się w Paryżu. Dziewczyna zakwitła, niczym poranny kwiat, a jej życie nabierało rozpędu.

Adrianna rozejrzała się dookoła, a wszystko, co ją otaczało, było po prostu przepiękne i takie... magiczne. Nie mogła uwierzyć własnym oczom, że to, co opowiadał jej tata jest takie prawdziwe...

Znajdowała się na środku łąki, której trawa zamiast być zielona, była w kolorze ciemnego różu, podobnie jak liście drzew, które ją otaczały. Kobieta czuła się trochę niezręcznie, ponieważ nie była nawet umalowana, a gęste włosy miała spięte jedynie w rozwalający się koczek, zaś na sobie krótkie, dżinsowe spodenki i białą koszulkę z jakimiś napisami, a co najlepsze, na stopach swoje ulubione, pluszowe kapcie w kotki ubrudzone i przemoczone niedawno wylaną kawą.

Jesteś moją bajką   |  Akademia Pana KleksaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz