7. Ja mu pokaże

287 52 21
                                    

Muzyka, taniec, alkohol i mężczyźni. To wciąż krążyło w głowie Kim Taehyunga, niczym przyjazd rollercoasterem wszystko stawało się jedną wielką plątaniną, robiąca z głowy tykającą bombę. Taehyung czerpnął oddechu, gdy po intensywnym przebudzeniu otworzył szeroko oczy. Czuł kapcia w ryju, a poza tym o dziwo znajdywał się w pokoju hotelowym. Nim jednak zrozumiał sytuację, zapragnął się podnieść, ignorując fakt, że ręce miał nad głową. Chcąc się podnieść w połowie ręce go zablokowały. Spojrzał nad głowę, by móc ujrzeć przypięte ręce do ramy łóżka. — Co jest? — zdziwiony, poruszył agresywniej rękoma, w nadziei, że uda mu się wydostać. Jednak ręce były bardzo dobrze zakneblowane. Westchnął zrezygnowany po dłuższej walce. Próbował przypomnieć sobie, co się wydarzyło, ale jedynie pamiętał dobrą zabawę przy drogim alkoholu. Wiedział, że jedyną osobą, która mogła go w ten sposób załatwić, był Jeongguk. — On... Tak mnie sponiewiera — zarumieniony, zamknął powieki, czując całym ciałem ekscytację na myśl o brutalnym Jeonie. Chwilę ekscytacji przerwało jednak wejście mężczyzny do sypialni. Oczy Taehyunga zabłysły radością, zaś Jeona były pełne powątpiewania, jakby obawiał się leżącego i związanego chłopaka na łóżku. — Jesteś! Rozwiążesz mnie? — zapytał.

— Chciałbyś — parsknął gorzkim śmiechem, sprawiając, że na twarzy Kima zrodziło się zmieszanie. — Po tym, co wczoraj odwaliłeś i co musiałem znosić, nie wiem czy zasłużyłeś na wolność. Jednak do pracy będziesz puszczany wolno — oznajmił z nadmierną powagą.

— Jesteś zły przez moje wyjście. Wiem, że nie powinienem, ale strasznie mi się nudziło, a ja ty jesteś wiecznie spięty i niechętny do niczego — wytłumaczył. — Wróciłbym przecież — dodał.

— Oczywiście — zaśmiał się chłodno, zbliżając do łóżka, jednak nie na tyle blisko, żeby znaleźć się obok chłopaka. Wręcz wolał zachować przy nim jak największą i najbezpieczniejszą odległość dla własnego spokoju. — Po tym, jakby tamci goście wzięli cię do siebie na grupowy seks — wysilił się na uśmiech, choć ukrywał wkurwienie, to i tak było słychać wychodzący z ust jad.

— Przerwałeś taką zabawę, żeby mnie tu związać? — zapytał pretensjonalnie, a Jeon w ogóle nie wyglądał na zaskoczonego. — Z pewnością związałeś mnie dla twojego spokoju i wcale mnie nie sponiewierałeś, jakbym tego oczekiwał i właściwie to nic nie zrobiłeś, choć miałeś do tego idealną okazję — mówił, nie brzmiąc na zadowolonego z działań Jeona, który go uszanował. Jeon stał, patrząc z niedowierzaniem na chłopaka, który swoim podejściem sprawiał wrażenie małego pojeba ze skłonnościami do nimfomani.

— Ty mały zjebie — zirytowany niedorzecznym pierdoleniem historycznego aktora, zbliżył się do niego, siadając na łóżku, gdzie z siłą ujął jego podbródek. — Zamiast marudzić, powinieneś być wdzięczny za to, że cię bezpiecznie sprowadziłem do pokoju, ale nie! Chciałem przemilczeć, co robiłeś po powrocie, ale jak kurwa chcesz, to chętnie cię upokorze — wycedził w złości, a zaskoczony Taehyung zamilkł. — Powiem ci, co robiłeś wczoraj w nocy gówniaku...

Flashback~~~🥴

Widok chłopaka wśród napastliwych mężczyzn, którzy wykorzystują sytuację upitego aktora sprawił, że nie mógł nie zareagować. Być może kochał pieniądze i cenił je jak życie oraz w dupie miałby życie innych, gdyby we wszystkim chodziło o kasę, ale tu chodziło właśnie o jego kasę. Kim Taehyung był przetargiem do spłaty długu Baksoo, musiał żyć i siedzieć w jego portfelu. Nie mając wyjścia, przełknął fakt, że wychodzi na złośliwca, przerywającego dobrą zabawę. Gdyby był na miejscu tych mężczyzn również skorzystałby z okazji na swój własny sposób. Trójka przyjaciół na jednego dennego aktora, grającego główną rolę w telewizji po północy, którą oglądają każdej nocy, było z pewnością dla nich spełnieniem największych męskich fantazji.
— Kończymy na dziś. Już się nabawiliście, teraz moja kolej — wtrącił, wchodząc między zebranych, gdzie umieścił dłoń na talii Kima, przyciągając go do siebie. Pijany aktor spotkał się twarzą z klatką piersiową Jeona, a ostry zapach perfum przeszył jego nozdrza.

Money over love | J.JK & K.ThOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz