57

151 24 10
                                    

Stałam z Alastorem przed budynkiem, w którym odbywało się spotkanie overlordów. Czekaliśmy na jajko Sir Pentious'a, które długo nie wracało.
W tym czasie nie nudziliśmy się. Rozmawialiśmy i obserwowaliśmy, jak pozostałe jajki nurkują w śmietniku.
Było to zabawne, gdy nurkowały w śmieciach, jakby to były morskie fale.
-Al pamiętasz nasze zabawy przed domem za życia?- zapytałam.
Ten się szeroko uśmiechnął.
-Pamiętam. Gnałaś, jak szalona za piłką. Wtedy coś podejrzewałem, że nie jesteś zwykłym zwierzęciem- powiedział rozmarzony, najpewniej wracając myślami do tamtych radosnych chwil.
-Chciałabym wrócić do tych czasów. Ty podejrzewałeś?- zapytałam zaskoczona, zdając sobie sprawę z tego co powiedział.
Radiowiec się zaśmiał z mojej reakcji.
-Nie zachowywałaś się jak zwykły pies, czasem były takie momenty, gdzie wykazywałaś swoją inteligencję- rzekł, delikatnie mi dokuczając.
Teraz byłaby idealna okazja, żeby uświadomić mu, że nie miał on pod swoim dachem psa.
-Al, a ty zdajesz sobie sprawę, że ja nie jestem psem, tylko wilkiem?- zapytałam.
Nie odezwał się już, chyba musiał to przemyśleć. Zdawałam sobie sprawę, że nie lubił on psów, ale ja byłam wyjątkiem dla niego. To musiał być dla niego szok.
Z windy wyszedł pomocnik Sir Pentious'a. W końcu, bo już myślałam, że został nakryty i czekamy tu na daremno.
Alastor zagrodził mu drogę swoją radiową laską.
-Więc, co ustaliłeś?- zapytał, nachylając się nad swoim maleńkim rozmówcą.
Stanęłam obok czerwonowłosego i patrząc na jajko z góry słuchałam, tego co ma do powiedzienia.
-Ten staruszek mówił nie jesteś sobą, zabiłaś anioła, a ona śpiewała za wszelką cenę- powiedział, nim radiowiec mu przerwał.
Stałam oniemiała.
Carmilla Carmine zabiła anioła!?!?
Teraz ta kobieta stanowi dla mnie duże zagrożenie, chyba że jej stosunek do aniołów walczących z eksterminacją byłby pozytywny.
-Możesz powtórzyć- zapytał.
Przez chwilkę miałam wrażenie, że ja i Alastor przesłyszelismy się.
-Zabiła anioła- powtórzył stworek.
Niestety nie.
Mam nadzieję, że to nie jest początek wojny pomiędzy niebem, a piekłem, bo zginie tyle dusz.
-Al?- zapytałam ze zdenerwowaniem w głosie.
Alastor, patrząc się na mnie powiedział.
-Nie martw się Ario, to jest naprawdę ciekawe- spojrzał na jajko- to będzie nasz mały sekret, dobrze?
Na jego głowie wyrosły rogi, a za nim pojawiły się przedziwne znaki.
Jeśli on mówi, że to ciekawe to na pewno ma jakiś plan. On zawsze ma jakiś plan. Pewnie nie muszę się obawiać Carmilli i po prostu przesadzam.
Uśmiechnęłam się szeroko, pokazując ostre jak brzytwa zęby.
-Jasne szefie- powiedział, jednocześnie salutując.
Wróciliśmy do hotelu spacerkiem, kiedy weszliśmy do środka, zawołała do nas Vaggie z balkonu. Obok niej stała Charlie, pewnie rozmawiały. Pomachałam im.
-Widzę, że nie pozbyliście się jajek.
-Okazuje się, że te małe pokraki są przydatne- powiedział spiker.
-Było bardzo ciekawie, gdy nam towarzyszyły- rzekłam.
-To oddajcie je Pentiousowi- powiedziała była egzorcystka.
-Naprawdę?!- zapytał.
Wynalazca był wzruszony.
-Tak myślę, że mogę ci w tej kwestii zaufać, ale broń jest nadal zakazana- oznajmiła białowłosa.
Chwilę później Sir Pentious już przytulał swoje jajka i płakał jednocześnie.
Wzruszająca chwila. Być może Sir Pentious nie jest taki zły, za jakiego go uważałam.
Podeszłam do Angela Dusta i Husk'a.
-Co porabialiście potem na ćwiczeniach?- zapytałam.
-Było ekstra! Gdybyś tylko widziała, jak świeżak dostaje łomot od bezrękiego, a potem ja go uratowałem i razem nawalaliśmy jego. Niffty była w szale bojowym, totalnie odjechała- opowiadał mi Angel.
Słuchałam tego z uśmiechem. Szkoda, że musiałam być na spotkaniu overlordów, bo chętnie bym do nich dołączyła. Gdybym nie poszła na spotkanie, bawiłabym się świetnie, ale z drugiej strony dowiedziałam się bardzo ważnych rzeczy. Choć zapewne Alastor, by mi to wszystko powiedział.
-Żałuj, że cię tam nie było. Może to powtórzymy wkrótce?- zapytał Husk.
-Powiedzcie tylko kiedy i gdzie, a ja w to wchodzę- powiedziałam.
Całe towarzystwo się roześmiało razem ze mną.
Cieszę się, że mogę być częścią tego hotelu.

_______________________________________
Figa dała mi napisać dla was rodział, choć na początku mi towarzyszyła domagając się uwagi, ale potem poszła spać.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Upadła gwiazda | Hazbin HotelOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz