Gościnność w kanale. Czyli dziewczyna wrażliwa na moc na Ziemi.

283 19 3
                                    

Jesteśmy w sercu całej ziemi czyli kropka, kropka, kropka USA!!!! Konkretniej w nowym Yorku! Widzieliśmy statuę wolności a ja nie muszę się zamieniać w człowieka! Yay! Anakin też nie musi bo w NYC, Darht Vader jest bardzo popularny. Nikt się nie domyśla iż jesteśmy prawdziwymi autentykami ze Star Wars. Świetnie! Wynajleliśmy sobie hotel z basenem. Było fantastycznie! Wysłałam Obi Wanowi film jak skaczę do basenu, potykam się o kamyk i wpadam jak długa do zbiornika z wodą z krzykiem. Przynajmniej facet też się uśmieje. Pewnego dnia chodziliśmy sobie po mieście. Vader chodził w swojej zwiewnej, letniej i różowej spudniczce a my chichotałyśmy za jego plecami. To było takie śmieszne! Potrzebowaliśmy transportu bo autobus do naszego hotelu nam nawiał. Po chwili weszliśmy w zauwek w którym nie było ludzi, ani niczego. Był tylko samochód. Pomyśleliśmy że pewnie do nikogo nie należy. Stłukliśmy szybę, odblokowaliśmy drzwi a samochód zaczął przeraźliwie piszczeć!!! Prawie ogłuchliśmy! Wsiedliśmy do auta i próbowaliśmy uciszyć alarm ale nie mogliśmy.
- Szybciej! Lada chwila zejdzie się tu policja!- krzyczał Lux kiedy Vader próbował urochomić pojazd. Ale nic z tego. Nie wiedzieliśmy jak uciszyć alarm ani jak odpalić auto! Szybciej!- krzyczałam w myślach. Jak się nie uda, skończymy w więzieniu. I nie wrócimy do domu już nigdy! Naszym celem była Rosja. Tak, Rosja. Budowali tam rakiety. Chcieliśmy jedną zwędzić i wrócić do domu. W końcu udało nam się wyłączyć alarm ale policja już się zbiegała.
- Stać! Jesteście aresztowani!- krzyczał gliniarz ale jak odpaliliśmy silnik musiał nam ustąpić miejsca. Zaczeliśmy jechać niesamowicie szybko. I dlatego nienależy puszczać Vadera za kierownicę! Darłam się, nie tylko ja. Goniła nas policja a my jedziemy z nielegalną prędkością. Robiłam zdjęcia pościgowi, aż do czasu gdy mój mistrz zabrał mi aparat, mówiąc.
- Smarku! To nie pora na zdjęcia!- odłożyłam aparat. Zgubiliśmy policję przy ciemnej ulicy. Wysiedlismy z auta i popędziliśmy w stronę uliczki. Nagle zobaczyliśmy że ulica kończy się wielkim i wysokim murem! Otoczyła nas policja. Niebyło szansy ucieczki. Nagle zobaczyłam że Alen otwiera płytę od ścieków.
- Skaczcie!- krzykneła Alen wzkazując na cuchnący ściek. Ale zgodnie z jej życzeniem wskoczyliśmy do kanałów. Zatrzasneliśmy płytę od kanalizacji i uciekaliśmy. Biegliśmy, biegliśmy i biegliśmy gdy nagle wpadliśmy na jakąś rudowłosą dziewczynę. Miała rozpuszczone, rude włosy i niebieskie oczy. Ubrana była w niebieską sukienkę i wysokie buty. Gdy nas zobaczyła krzykneła. My też zaczeliśmy krzyczeć. Wszyscy krzyczeliśmy. Następnie zaczeliśmy patrzeć jej prosto w oczy, a następnie znowu zaczeliśmy się drzeć. W końcu dziewczyna się odezwała.
- Jesteście prawdziwymi bohaterami Star Wars?- zapytała nadal przestraszona.
- Tak. A co? Kim jesteś i co tu robisz?- zapytała Dow.
- Jestem April Awert. Moi rodzice nie żyją a ja mieszkam sama w kanałach. Ściga mnie policja bo ukradłam ten kryształ.- to mówiąc dziewczyna wyjeła z kieszeni piękny, niebiesko zielony klejnot.
- Gdyby nas policja nie ścigała tak jak ciebie, naskarżylibyśmy na ciebie.- rzekłam z wyższością.
- Was też ścigają?
- Ukradliśmy auto. A właściwie myśleliśmy że jest niczyj. - powiedział Vader.
- Jesteście pewnie głodni. Chodźcie do mnie. Jakoś się tutaj urządziłam.- poszliśmy do domu Awert. Ku naszemu zaskoczeniu dom był świetnie urządzony! Miał gigantyczny telewizor 3D, kuchnie, kilka łóżek i duuuużo płyt z filmami. Poszłam zobaczyć jakie ona ogląda filmy znalzłam: Obecność, Anabell, Planeta skarbów, Star Wars (1-6) no i Clone Wars. Dziewczyna dała nam coś do jedzenia. Usiedliśmy przy stole.- możecie tutaj zostać aż do wtedy kiedy będzie samolot do Rosji.
- Chwila! Chwila! April? Z kąd ty wiesz że lecimy do Rosji?- zapytałam pełna podejrzeń.
- Niewiem, coś nasuneło mi tę myśl.
Nagle pomyślałam że ta dziewczyna może być wrażliwa na moc. Mogłaby zostać Jedi i skończyć swoją karierę złodzieja. Zaproponowałam to jej na co ona automatycznie odpowiedziała.
- TAAAAAK!!!!!- potem poszliśmy oglądać filmy na jej telewizorze 3D. Nastawiła horror ,,Obecność". Podczas projekcji filmowej strasznie się bałam. Myślałam że koło mnie siedzi Vader i przytuliłam się do niego ze strachu. Niestety się grubo myliłam. Koło mnie siedział Lux. No pięknie. Gdy to zauwarzyłam puściłam się go a następnie stłukłam na jego głowie miskę z Pop Cornem. Widziała całe zajście April Awert. Podeszła do mnie i powiedziała.
- Chodź. Musimy porozmawiać.- poszłam za nią do jakiegoś pomieszczenia a dziewczyna zamkneła drzwi.- Ahsoko, dlaczego stłukłaś na głowie Luxa miskę z Pop Cornem.
- Nie nawidzę go! Jest wstrętnym, kłamliwym oszustem! Całował się ze Steelą Gererrą.- rozpłakałam się.
- Ale czy on musi się w tobie kochać? To jego decyzja, nie twoja. Rozumiem twój ból. Przeżywałam kiedyś podobną sytuację. Nie jesteś jedyna. Porozmawiaj z nim. Najlepiej teraz.- wyszłam z pokoju a za mną April. Poprosiłam Luxa do tego samego pokoju.
- Hej, Lux. Przepraszam że od przyjazdu się tak zachowuję. Możesz randkować z kim chcesz a ja niemam na to wpływu.- powiedziałam uśmiechając sie do chłopaka.
- Wiesz. Jednak to ma wpływ. Na Ziemi uświadomiłem sobie jak bardzo mi na tobie zalerzy. Ile razy wpadałaś tu w kłopoty i wtedy zrozymiałem że tak naprawdę, kocham cię.- następnie złączyliśmy usta w pocałunku. Nagle wyświetlił się hologram w którym pojawiła się Steela.
- Lux! Ach! Ty całujesz się z tą babą?! Zrywam z tobą i nie przychodź do mnie już więcej...- nie dokończyła bo Lux wyjął mój miecz i przedziurawił na wylot komunikator. Następnie dalej się całowaliśmy. Kilka dni spędziliśmy w ściekach aż w końcu wszyscy razem łącznie z Awert poszliśmy na samolot do Rosji.

Ta książka nie długo się kończy. Jeszcze dwa długaśne rozdziały. Na obrazku jest April Awert.

Star Wars- Najlepsze wakacjeWhere stories live. Discover now