Odłożyłam list na kupkę pozostałych i sięgnęłam po album. Postanowiłam nie wyciągać na razie żadnych wniosków, dopóki nie dowiem się czegoś więcej. W środku było kilkadziesiąt fotografii i dzieckiem, moją mamą i tatą. Daty przy zdjęciach informowały, że ma ono ledwie kilka miesięcy.
Przyjrzałam się dokładniej dziecku i zauważyłam delikatne rysy mamy i piękne, brązowe oczy taty.
Dziecko wyglądało prześlicznie, ale nie potrafiłam ocenić, czy to chłopiec czy dziewczynka. Większość ubranek było niebieskich lub kolorowych, zero różu, koszulek z dziewczęcymi lub chłopięcymi motywami. Nic, zupełnie nic.
Drugi album wyglądał podobnie, zdjęcia pokazywały chwile z życia następnych miesięcy. Ostatnie było zrobione 29.09.1998. Dokładnie 2 lata po urodzeniu dziecka i...
- To dzień wypadku- wyszeptałam- wtedy zginął tata. A jeśli moja siostrzyczka lub braciszek też umarł? Jeśli zginął razem z nim? Nie wiem. Muszę przeczytać pozostałe listy.
Spojrzałam na zegarek. Wskazywał 23.55. Byłam już zmęczona, więc postanowiłam iść spać. Jutro miałam iść do szkoły.
**************************
+PIP+PIP+PIP+
Obudził mnie nieznośny dźwięk budzika.
- Kurwa. Jest 6.00. Gdybym miała maszynę czasu, cofnęłabym się do przeszłości i rozwaliła łeb temu, kto wymyślił budziki i szkołę.
Wstałam z łóżka i przeciągnęłam się. Poszłam do kuchni, zrobiłam sobie kanapki i kawę.
- Jak ci się spało?- Zapytała mama stojąc w progu kuchni i przyglądając mi się uważnie.
- Okropnie. Chcę już wakacje.
- Jest dopiero dziewiętnasty września. Szkoła się jeszcze dobrze nie rozkręciła.
- Nauczyciele się rozkręcili z klasówkami. Sorka.- ucięłam- A teraz idę zająć łazienkę.
Pocałowałam mamę w policzek i wyminęłam ją. Wzięłam szybki prysznic, założyłam ulubione dżinsy i czarną koszulę z kołnierzykiem w białe serduszka. Przyjrzałam się swojemu odbiciu w lustrze. Zobaczyłam dziewczynę i burzą blond włosów na głowie i skrzywiłam się. Nienawidziłam moich włosów. Nigdy nie mogłam ich ułożyć. Nawet nie wiem po kim je odziedziczyłam. Mama i tata mieli proste, ciemnobrązowe, niemal czarne włosy. Ja musiałam zadowolić się blond sianem.
Westchnęłam, wyprostowałam włosy, pomalowałam rzęsy tuszem a usta malinową szminką w kredce.
***************************
- Masz pracę domową?- Zapytała mnie Zuzia, moja kumpela z ławki
- Pracę domową? Co? To coś było zadane?
- No przecież miałyśmy napi...
Nie zdążyła odpowiedzieć bo drzwi klasy otworzyły się i usłyszałam dziwnie znajomy głos jakiegoś chłopca.
- Dzień dobry, chciałem tylko zanieść pani moje dokumenty. Nazywam się Jan Dąbrowski.
![](https://img.wattpad.com/cover/47652095-288-k306732.jpg)
YOU ARE READING
Związani~ Jdabrowsky
FanfictionWiecie jak to jest kiedy wasze spokojne, poukładane, a nawet nudne życie nagle wywraca się do góry nogami, i to przez kilka głupich fetografii sprzed prawie dwudziestu lat? Ja wiem.