Rozdział 9. Jeszcze więcej alkoholu, jeszcze wiecej wszystkiego

384 31 2
                                    

Nie powinnam była tyle pić, wogóle nie powinnam pić. Nie z moim żołądkiem. Nie taki alkohol. Owszem, zaczęło się od kieliszka wytrawnego wina, i odrobinki szampana podczas toastu, ale teraz piłam już...zaraz... którąś puszkę piwa.

- Podaj mi jeszcze perłę mocną- usłyszałam bełkot Mariny obok. Nie wiedziałm czy mówi do mnie, ale postanowiłam jej pomóc. Podniosłm się z kanapy, zakręciło mi się w głopie i poleciałm na stolik.

- Kto to tu postawił?- Zapytałm zirytowana.

- Smav idioto, po.podaj, mi to piwno...piwo!- Marina była już zirytowana- Albo, daj mi swoje

Wyrwała chłopakowi puszkę i wypiła jej zawartość niemal naraz.

- Ej zatańczmy. - Zaproponował Thor.- Zatańczmy. Na niego alkohol wpłynął widać pozytywnie.

Złapał mnie za rękę, powodując ze szybko wstałam i przyciągnął do siebie. Trochę kręciło mi się w głowie i nie do końca rozumiałam co on ze mną robi, ale postanowiłam nieprotestować i dałam mu się poprowadzić w dziwnym, pół wolnym, pół typowym dla klubow tańcu. Z każdym krokiem miałam wrazenie, że trzyma mnie coraz mocniej, a jego ręce zsuwają się coraz niżej na pośladki. Widocznie tak było bo po chwili jego ręce mocno zacisnęły mi się na pupie, a on sam połozył mi głowę na ramieniu. Oparł na mnie cały ciężar ciała, co sprawiło że upadłam. Sama nie potrafiłam utzymać się na nogach. Nie mógł oczekiwać, że utrzymam również jego.

- Wstawaj, zawołał Thor.

- Nie. -nzaprotestowałam i rozwaliłm się na podłodze.

- Nie? -zapytał zdziwiony.

- Nie. Idę spać.- Wybełkotałam.

- Spać? - Zapytał zdziwiony, jakby pierwszy raz słyszał to słowo, a następmie zaśmiał się dziwnie i zaczął chodzić wokół mnie iśpiewać.- Stary niedzwiedz śpiii, Mocno. Stary. Stary śpiii, Stary niedz...niedzwiedz....

- O kurwa, że też Jasiek jest w kuchni... Jasiek! Jasiek chodz tu!- Marina wydawała się być rozbawiona sytuacją.

Po chwili w progu salonu pojawił się Jaś. Chyba. Przynajmniej to co widziałam, a konkretnie jego nogi od kolan w dół,wygladało na Jasia.

Nogi podeszły w moją stronę, a po chwili jakieś ręce pomogły mi wstać.

- Boże, wiedziałem, że nie powinienem kupować tyle piwa. Zawsze się najebiecie....

Ręce i nogi zaprowadziły mnie do pokoju na drugim końcu domu i podadziły na łóżku. Gdy cofnęły się do tyłu aby mi się przyjżec, byłam już pewna, ze to Jasiek.

- Dobrze się czujesz? - Zapytał z troską?

- Dobrze. - Odpowiedziałam i rozejrzałam się po pomieszczeniu.

Pomieszczenie chyba było sypialnią. Stał w nim łózko, miało ściany, drzwi, ona i w sumie nic więcej.

- Cudowne urodziny...- Jasiek westchnął i położył się obok mnie.

- Urodziny.- Ozywiłam się.- Sto lat, sto lat

Jasiek zaczął sie smiać.

- No jest 29 września- odpwiedziałm oburzona- Dzień twoich urodzin. Ej. Sa urodziny mojej siostrobrata. Osiemnaste. Jest twoim rówieścikiem.

Jasiek popatrzył na mnie zdziwiony, co mnie zirytowało.

- No, urodziło mi się rodzeństwo. Osiemnaście lat temu. Ej. Ja jemu nie złozy łam zyczeń. Ej, nie zaśpiewałm mu sto lat. Dlaczego?

Nie mogłam sobie przypomnieć. Wiedziałm ze moje rodzeńtwo ma urodziny, siostra albo brat a ja o nim zapomniałam.

- A no tak, nie zyje. Dlatego nie złozyłam mu życzeń. Myślałm, że o mnie zapomniało i mnie nie zaprosiło na urodziny.

Dopiero po chwili zdałm sobie sprawę co to znaczy, ze nie żyje. Wybuchłam wię płaczem, a w zasadzie dostałm histerii.

Jechało sobie i miało wypadek. Jak miało rok. W urodziny. Mnie jeszcze nie było na świecie. Nie byłam na jego urodzinach. Umarło sobie. Tata też umarł. I teraz nie mogę mu zaśpiewać sto lat..nie..nje..

Nie mogłam wyducić już żadnego słowa przez łzy. Poczułam jak Jaś podnosi się i przytula mnie.

- Spokojnie, razem zaśpiewamy mu sto lat. Zapalimy świeczkę na grobie i będzie wszystko dobrze.

Jakim grobie? Nie rozumiałm o co mu chodzi. Byłam z mamą na rodzinnym cmentarzu i nie było tam grobu bratosiostry. Zdałam sobie sprawę, ze taty grobu też nie. Ale to nie było wazne. Jasiek razem ze mną zaśpiewa mu sto lat. Tylko to się liczyło.


Związani~ JdabrowskyWhere stories live. Discover now