Wiedźma

578 37 10
                                    

Każda kolejna sekunda trwała jak pięć minut. Z nudów zaczęłam stukać palcami o moje kolano.
-Ekhem. Ja już pójdę. Do zobaczenia.-powiedział nagle Szymon.
-Pa.-powiedziałam krótko.
Chłopak wstał z ławki i ruszył do wyjścia z parku. Westchnęłam cicho i zaczęłam szukać wzrokiem mojego brata.
Kuba biegał beztrosko z innymi chłopakami w jego wieku. Na razie nie chciałam przerywać mu zabawy więc po prostu dałam mu spokój. Zaczęłam przeszukiwać kieszenie w poszukiwaniu telefonu. Szlag. Nie wzięłam go z sobą. Pięknie Sara. Ciekawe jak teraz skontaktujesz się z Igorem.
Mam nadzieję że udało mu się czegoś dowiedzieć i że Florian go nie przyłapał. Nawet nie chce myśleć co by mu zrobił....
Posiedziałam jeszcze parę długich minut i postanowiłam zakończyć tą zabawę mojego brata bo robiło się trochę zimno.
-Kuba chodź już do domu!-krzyknęłam wstawając z ławki.
Kuba od razu do mnie podbiegł.
-Sari jeszcze trochę. Pięć minut.-poprosił.
-Nie ma mowy. Wracamy do domu i koniec kropka.-odparłam.
-No ale...-zaczął Kuba.
-Nie ma żadnego ale. Jutro będziesz się widział z kolegami w szkole, więc teraz ładnie idź powiedzieć do widzenia swoim kumplą.-powiedziałam.
Kuba westchnął ciężko i odszedł aby wykonać moje polecenie. W tym czasie ja już powoli zaczęłam iść w stronę naszego domu. Po chwili dołączył do mnie mój brat.
-Jesteś okropna. Normalnie jak wiedźma.-mruknął.
-Wiem,ale mi to nie przeszkadza.-wzruszyłam ramionami.
-Współczuję twojemu chłopakowi.

Tajemnica.Where stories live. Discover now