Lekcja dziesiąta

12.6K 1K 197
                                    

Znacie to uczucie kiedy siedzicie u dyrektora i próbujecie się nie rozesmiac? No to ja teraz jestem w takiej sytuacji. Pobiłem się z Ymir i teraz dostajemy reprymendę od dyrektora Smitha. W końcie stał Levi, któremu przez przypadek też się dostało moim pięknym prawym sierpowym. Teraz ocierał krew z ust. Prawie odgryzł sobie język.
Wracając do mojego położenia, właśnie postrzymywaliśmy się od śmiechu, bo dyrektor co chwila mówił do nas "chłopcy". Levi też był weselszy, niż można by się spodziewać. Kiedy doszło do momentu, w którym dyrektor stwierdził, że zawiadomi rodziców nikt nie wytrzymał. Wszyscy troje roześmialiśmy się. Śmiech Leviego był bardzo ochrypły. Smith patrzył na nas ze zdziwieniem.
-Widzi pan - powiedziałem uśmiechając się szeroko - my nie mamy rodziców. A poza tym, Ymir jest dziewczyną.
-Wychowywał mnie brat, który ma mnie gdzieś, od kąd zaczęłam liceum, a rodzice Erena zginęli jakieś trzy lata temu.
Dyrektor przeprosił nas za nieporozumienie i powiedział, że w takim razie mamy posprzątać sami całą szkołę. Wychodziliśmy razem z Levim, który poprosił mnie na moment do siebie. Kiedy weszliśmy do jego pokoju stanął na przeciwko mnie i wpatrywał się we mnie przez chwilę. Nagle uniósł rękę i mocno mnie zpoliczkował.
-To za pocałunek z Christą - Teraz dostałem w drugi policzek - A to za uderzenie mnie.
-Ale uderzyłem cię przez przypadek - jęknąłem masując twarz. Takie uderzenie boli prawie tak samo jak to w jaja.
-Ale z Christą to nie był przypadek?
-N-no nie - zkłopotałem się i próbowałem znaleźć dobre wytłumaczenie - Tylko chłopaki... zaczęli mnie podejrzewać, że jestem gejem.
-Czyli wstydzisz się bycia innym niż wszyscy?
-No ale wcześniej miałem tyle dziewczyn! - zacząłem się wyżalać - A potem zjawiłeś się ty i moje życie się zmieniło! Jesteś zbyt idealny! Przystojny, mądry i dojrzały!
-Ja też zmieniłem się przez ciebie - powiedział cicho. Wyglądał przy tym tak słodko - Nigdy nie sądziłem, że spodoba mi się ktoś, kto mógłby być moim dzieckiem.
Nachyliłem się i pocałowałem go delikatnie. Po chwili Levi wrócił do swojego normalnego stanu.
-Zabieram cię do domu na święta, więc radzę znaleźć prezent przynajmniej dla Yui.
-Dobrze.

***

Prawie połowa klasy postanowiła posprzątać szkołę z nami. Kiedy wracaliśmy wycienczeni, ale szczęśliwi. Mijaliśmy grupkę paru uczniów z równoległej klasy. Usłyszeliśmy zdanie "Ackermann molestuje uczniów" i stanęliśmy jak wryci.
-Przepraszam, mówicie o Levim Ackermannie? Nauczycielu francuskiego? - zapytała Ymir.
-Tak, a co? - zapytał jeden z chłopaków.
-On nigdy nie zrobiłby czegoś takiego - powiedziała Christa.
-Widziałam, jak całował się z jakąś uczennicą - zaprotestowała ruda dziewczyna.
-No to chyba ci się przywidziało, gówniaro - warknęła Ymir. Wszyscy byliśmy zdenerwowani. Wszyscy bardzo polubili Leviego.
-Chcesz się bić? - zawołali tamci
Nie odpowiedzieliśmy, tylko rzuciliśmy się na nich. Obie strony krzyczały, wyzywały się i biły. Nagle na korytarz wyszli nauczyciele. Próbowali nas rozdzielić, ale nie udało im się. Skończyło się tym, że oni również przyłączyli się do bójki rozdzielając nas. Na koniec wszyscy dostali uwagi i w najbliższy wolny weekend zostajemy w szkole.

Szkoła [Ereri]Onde histórias criam vida. Descubra agora