Nawet nie wiesz #fail 42

1.3K 181 30
                                    

- O morzemorzeMOŻENKOOOO - nucę sobie, ponownie oglądając wielki świat z barków Akashiego. - Jeny, jak tu pięknie. - Wplatam me piękne palce w jego mięciusie włosy. Nawet nie wiecie, jak miękkie są. Powaga. W życiu bym nie pomyślała. Po prostu cudowne. 

Niczym wąż-kusiciel, pochylam się i szepcę mu do ucha: 

- Narysuj mnie jak jedną ze swoich francuskich dziewczyn. 

Wzdycha. Nie dziwię mu się. Jakoś ostatnio znowu napadło mnie na oglądanie Titanica. Co do owego statku - słyszałam kiedyś podejrzaną historię, wedle której ktoś ze znajomych mojego mężczyzny wpadł na genialny plan, by organizować imprezy praktycznie co sobotę. Akashi był ich ogromnym fanem. Normalnie wielkim. BIG BIG. I podczas jednej z nich, w stanie nietrzeźwości, wytoczył się na dywan, udawał delfina i darł mordę:

- NIE ZATAPIAJCIE TITANIKAAA!

Nie wiem, ile jest w tym prawdy, ale cóż. 

Idziemy do restaurancji. Dotychczas codziennie jedliśmy to, co chciałam, czyli głównie pączki (krofne czy tam kropne, dalej nie odróżniam) oraz sztrudle. Pychota. Cóż, nadszedł czas na coś innego. 

- Dzień dobry - mówi po angielsku jakaś miła pani. Dobrze, że wygląda normalnie - idąc w jej kierunku widzieliśmy mnóstwo reklamujących najróżniejsze przybytki kobiet, a niektóre z nich wyglądały, delikatnie mówiąc, wyzywająco.  

- Dzień dobry - odpowiadam wesoło, w końcu czując się wysoka. - Co ma pani nam do zaproponowania?

- Największą wyżerkę w mieście. - Nic nie musi mnie już przekonywać. 

- AKASHI SEIJUUROU, ZOSTAJEMY TUTAJ. 

Przez następne pięć minut biegam wzrokiem po karcie dań. Pychota. Pychota. OMG, RYBCIA. 

Biere.

- Nienajgorsze.

- Osiem na dziesięć - potakuje Akashi. 

- Wybitnie.

- Czyż nie?

O fak. Jako że siedzę z drugiej strony i widzę wejście do restaurancji, to obserwuję. A jako że obserwuję, to widzę.

Zastanawiam się, czy Grześ jest ślepy, czy głupi, czy chory psychicznie - tak czy siak, gdy jego wzrok napotyka mój, wbija on do lokalu pomimo protestów swoich ładnie napakowanych koleżków. 

O k***a. Będzie wpier**l. 

A jednak nie. Grzegorz oczarowuje kelnerkę, a następnie siada. 

Obok mnie.

Przełykam ślinę. Nie muszę patrzeć na Akashiego. I tak nic bym nie zobaczyła. Jedynie czuję.

Ten sam chłód, co wtedy.

O nie.

Tylko nie to.

Grzesiu, nawet nie wiesz, co zrobiłeś.




#Fail | Akashi SeijuurouxOCWhere stories live. Discover now