#1

1.9K 55 2
                                    

Cały weekend myślałam o piątkowej imprezie. Nikt oprócz Sylwii nie wie o tej karteczce, którą Seba mi zostawił. Może to i lepiej ?

W poniedziałek rano razem z siostrą i rodzicami jadłam śniadanie. Byłam strasznie nie uważna więc Sylwia spytała :

- I jak? Odezwał się ten nieznajomy ktoś?

- O kim mowa?- zagadnęła mama

- Roxi była w piątek na imprezie i... poznała kogoś- odpowiedziała za mnie Sylwia. Chciałam ją udusić!

- Naprawdę? Kto to? Roxi? Znamy go?- dopytywała mama

- Mamo, to tylko kolega - odpowiedziałam szybko- ja już lecę muszę jeszcze przed lekcjami coś załatwić. Paa

Zaraz po tych słowach wyszłam z domu. Nie chciałam żeby dopytywali co się stało w piątek, ponieważ sama do końca nie wiedziałam.

Dziesięć minut później byłam już przed parkingiem szkolnym.Mój tradycyjny strój to czarne getry, bluza z Nike i Conversy. Codziennie tam czekam na Agate.

Stała jak zawsze pod drzewem na końcu parkingu. Gdy tylko mnie zobaczyła pomachała mi.

- Hej Rox!  Daczego się nie odzywałaś cały weekend?- spytała ciekawa

- Wiesz nie miałam do teho głowy. Chodźmy już bo zaraz dzwonek.

* * *
Pierwsze trzy godzimy lekcyjne szybko zleciały. Na przerwie obwodowej poszłam do stołówki kupić jabłko. Zobaczyłam moja siostrę w towarzystwie Sebastiana. Byłam tak zaskoczona, że zapomniałam co miałam zrobić. Odwrociłam sięi chciałam uciec ale usłyszałam ten głos.

- Kotek, no nie przywitasz się ze mną? - spytał

Już nie mogłam uciec. Postanowiłam stawić mu czoła.

- Hej Sebastian, co tu robisz?- spytalam z udawaną ciekawością.

- Chciałem znowu zacząć się uczyć, ale widze ze przez Ciebie nie będę mógł się skupić.-powiedział uśmiechając się .

- Rox? To wy się znacie ?- spytała zdziwiona Sylwia

- Eee... to znaczy ja...- nie wiedziałam co powiedzieć.

-Tak, wczoraj się dość blisko poznaliśmy.- wyjaśnił z nutą tajemnicy.

-Aha...- powiedziała Sylwia.

- No to ja wam nie przeszkadzam. Do zobaczenia- powiedziałam przez grzeczność

- Do zobaczenia skarbie. Jeszcze się spotkamy.- powiedział zalotnie.

Całą to sytuacje widziała  Agata. No to teraz się zacznie!

- OMG! Co to za koleś ?! On normalnie rozbierał Cię wzrokiem!- powiedziała przejęta.

-To... Sebastian- powiedziałam niepewnie- to jego wczoraj całowałam - dodałam rumieniąc się.

- Kurde, ale masz szczęście! Stara jak szlaś w moim kierunku ciągle się patrzył na twój tyłek. Mówię Ci!

To Tylko Kolega //zawieszone//Where stories live. Discover now