#4

1.2K 52 10
                                    

Nareszcie sobota! Nie mogłam się już doczekać. Wstałam wcześnie, bo już o 8.30  i zaczęłam szykować wszystko to co będzie mi potrzebne, aby świetnie wyglądać wieczorem. Gdy wszytsko było ładnie ułożone na podłodze spojrzałam w lustro. O kurwa! Włosy przypominały gniazdo jakiegoś ptaka, miałam jakieś zielone cienie pod oczami. Co ja mam zrobić ?! Napisałam SMS do Agaty.

"Potrzebuję pomocy przed imprezą! "

"Będę za 30 minut "

Gdy stanęła w drzwiach mojego pokoju i zobaczyła jak wyglądam zbladła jakby miała zemdleć.

- O kurwa! Japierdole! Coś ty z sobą zrobiła ?!- spytała

-Nie wiem, wstałam i boom! Możesz coś z tym zrobić ?!- spytałam z nadzieją.

-Kochana, dam radę! Zrobię wszystko żeby twoja pierwsza randka z Sebastianem była udana- powiedziała. Mogłam szczerze powiedzieć, że zasłużyła na miano najlepszej przyjaciółki.

-Wiesz... bo to nie jest nasza pierwsza randka- nagle zachciało mi się opowiadać o wczorajszym wieczorze.

-Czekaj, co!? Kiedy była pierwsza?! Dlaczego Ty mi to mówisz dopiero teraz?

-Spokojnie, to było wczoraj wieczorem. Przyjeżdżał obok, więc zatrzymał się na chwile- powiedziałam uważnie dobierając słowa.

-Czekaj....przecież wczoraj byłaś SAMA w domu. Czy wy?! Nie mów, że z nim straciłaś dziewictwo!!!

-Ciszej!!! Wszyscy są  w domu, a nie chce żeby wiedzieli, że tu był! - uciszyłam ją szybko.

-Ej, ale jak to robiliście? Normalnie czy..- nie dałam jej skończyć.

-Koniec!! Nic nie zrobiliśmy! Zabrał mnie na przejażdżkę motorem! Okey?

-Czyli on nic? Ale przecież on Cię rozbiera wzrokiem ! Jak się powstrzymywał?! Chyba, że do czegoś doszło a Ty mi nie mówisz!- oskarżyła mnie.

- Agata- zaczęłam spokojnie- opowiem Ci wszytsko, po kolei ok?- odpowiedziała skinieniem głowy - więc... zabrał mnie do parku i pokazał coś ekstra. Potem....chciał mnie pocałować.

-Aha! Czyli jednak do czegoś doszło!- uśmiechnęła się dumnie.

-Nie, nie doszło bo odmówiłam pocałunku i zanim mi przerwiesz powiem Ci jeszcze, że zgodził się poczekać, aż będę gotowa.

- Serio? On nie wygląda na takiego. Moim zdaniem od razu zdjąłby wam ubrania i przeszedł do rzeczy- mówiła szybko. Tylko przewróciłam oczami.  Nie miała już nic do dodania, więc wzięła się do pracy.

* * *

Moje przygotowania zaczęły się około dziewiątej. Trwały  do szesnastej. Tyle godzin! Mam na twarzy  tonę tapety. Byłam ubrana w to co kupiłam sobie w tygodniu. Nie wygladałam aż tak źle.

Gdy Agata skończyła mi pomagać w przygotowaniach pojechała do domu sama się wyszykować. Nie miałam co robić, więc usiadłam przy biurku i włączyłam jakiś film.

Jakieś piętnaście minut po dwudziestej wychodziłam razem z Agatą do domu Piotrka. Jak zawsze na jego imprezach miało być piętnaście - dwadzieścia osób, choć  jest około czterdziestu. Było tłoczno, ale wszyscy się zawsze dobrze bawią.

Moja przyjaciółka zaczęła rozmawiać z gospodarzem. Nie chciałam jej przeszkadzać, odeszłam na bok. Usiadłam w rogu pokoju wypatrując Sebastiana. Nie bylo go! Wystawił mnie przez to co się stało wczoraj? Przecież sam mówił,  że poczeka.

To Tylko Kolega //zawieszone//Where stories live. Discover now