Zazwyczaj nie popełniam błędów i potrafię bez problemu przejrzeć człowieka na wylot. To coś w rodzaju mojego daru, jak w tych wszystkich filmach science fiction. Niestety nie ważne jak bardzo bym tego chciała, nie żyję w takim filmie i mój głupi, ubzdurany dar mnie zawiódł.
Okazało się, że Ryan Butler nie ma w sobie tyle Bieberowości, jak na początku myślałam. Spędziłam z nim prawie cały piątek dzięki czemu mogłam stwierdzić, że był zabawny, sarkastyczny, wyrozumiały, mądry, a jedynym jego minusem było to, że szpieguje dla Biebera. Nawet jeśli się tego wypierał.
Dzisiaj Justin wraca z Los Angeles i w każdej pieprzonej minucie, może chcieć się ze mną spotkać.
Nie mogę mieć z nim kontaktu. To cała "przyjaźń" może przynieść mi masę naprawdę złych kłopotów.
Jedynym najlepszym rozwiązaniem będzie, jeśli zacznę go olewać. W końcu kiedyś da mi spokój, prawda?
********************
Siedzę w kawiarni i wbijam tępo wzrok w Madison.
-Wyglądasz jak zombie. Jakby cię wyciągnęli z The Walking Dead. - rzuca moja przyjaciółka, popijając swoje truskawkowe frappucino.
-Dzięki - krzywię się - To ten nowy krem...
-Daj spokój - przerywa mi - Mów co się dzieje.
Od kilku minut tkwię tu z nią i piję już drugą kawę. Tą pozornie, zwyczajną kawiarnię uznałam za moją kryjówkę.
Od rana serce bije mi jak oszalałe, gdy tylko pomyślę o tym, że mogę się w każdej chwili natknąć na Justina. Choć w sumie wątpię by tu się gdzieś kręcił. Przecież jest rozpoznawalny, a paparazzi śledzą każdy jego krok. Możliwe, że nie wychodzi z domu w biały dzień. Nowy rodzaj współczesnego wampira.
Spoglądam na Madison, która czeka na moją odpowiedź. Jest moją przyjaciółką i powinnam jej powiedzieć. Prawdopodobnie nawet lepiej na tym wyjdę, jeśli z kimś się tym podzielę.
Problem w tym, że Maddy należy do tych setek osób, które mają świra na punkcie Biebera. Wiadomość, że ja go znam, mogłaby trochę pokomplikować naszą przyjaźń.
-Pokłóciłam się z mamą - wypalam pierwsze, co przychodzi mi do głowy.
Argument z mamą zawsze działa, szczególnie, że Maddy wie, jakie mam relacje z matką.
Madison wzdycha:
-Chcesz u mnie przenocować? - pyta.
-Nie, no myślę, że nie trzeba...
-Miranda - przerywa mi przyjaciółka - Napisz mamie sms'a. Zna mnie i chyba lubi, więc ci pozwoli. Zrób sobie jeden dzień odpoczynku.
Patrzę na nią z wdzięcznością. Madison chce mi pomóc, a ja jak ostatnia sucz ją okłamuję.
YOU ARE READING
Nie działasz na mnie, Justin ❘❘ JB FF
Fanfiction-Nie lubię cię -Czemu? -Bo cię nie znam. -A jak mnie poznasz? ▶▶▶▶▶▶▶▶▶▶▶▶▶▶▶▶▶▶ Miranda odkąd pamięta nie przepada za Justinem Bieberem, ulubionym piosenkarzem swojej siostry. Co będzie jeśli los sprawi jej psikusa i dziewczyna pozna go osobiście...