2

1.2K 94 5
                                    

-Coś ty mi zrobiła?- skarżyłam się Sandrze.

-No jak to co? Poprosiłaś mnie abym coś wybrała.. i wypadła Korea Południowa.- mówiła spokojnie i zdecydowanie. -Nigdy tam nie byłaś a może wydarzyć się coś niesamowitego!- kontynuowała.

-Na przykład? Wojna?!- krzyknęłam lekko.

-Korea jest w zawieszeniu broni więc nie panikuj.- zaśmiała się szyderczo. -Ja muszę lecieć, kocham cię i baw się dobrze.- rozłączyła się. Westchnęłam głośno.

-I co ja teraz zrobię?!- zaczęłam panikować. Ruszyłam w stronę łazienek. Zamknęłam lekko oczy i zaczęłam oddychać.. bardzo głęboko. Nagle potknęłam się i upadłam na brzuch.

-Nic ci nie jest?- przewróciłam się na plecy i spojrzałam na dziewczynę stojącą nade mną.

-Nie.- odpowiedziałam z sarkazmem w głosie.

-To dobrze.- dziewczyna odpowiedziała z tą samą dawką sarkazmu. Miała długie czarne włosy i brązowe oczy. -Nie dość że ruda to jeszcze nie miła.- prychnęła.

-Masz coś do rudych?- już byłam gotowa się na nią rzucić ale odeszła bez "przepraszam" albo czegoś innego. Zrezygnowałam z toalety i wróciłam na swoje miejsce, na kanapie. Wzięłam głęboki wdech. Nagle zabolało mnie kolano.

-Au.- spojrzałam na nie. W miejscu gdzie była dziura w dżinsach leciała krew. -Teraz to ja jeszcze bardziej nie chcę jechać do tej Korei.- już poczułam łzy w oczach ale szybko je wytarłam do rękawa. Obmyłam ranę wodą i ruszyłam do wyznaczonego miejsca.
Samolot miał wylatywać za kilka minut. Nikogo prócz mnie nie widziałam przy wejściu. Czy to dobrze? NIE!

~*~
Kilka godzin późnej.
~*~

Doleciałam do Korei. Jest tu ładniej niż myślałam ale i tak nie chciałam tu przylatywać. Opuściłam szybko lotnisko i stanęłam przy parkingu. Teraz musiałam zadzwonić do jakiegoś faceta.

-Ba ma ha na se.- jakaś Pani coś do mnie powiedziała ale nie zrozumiałam.

-Em..- byłam zmieszana, pokazywała palcem na przystanek autobusowy. Powtórzyła. Dalej nie wiem o czym mówiła. Uśmiechnęłam się i pokiwałam głową.

-Gam psa mi dać.- uśmiechnęła się i ukłoniła. Po chwili stanęła na przystanku i wsiadła do pierwszego lepszego autobusu. Co tu się właśnie stało? Szybko kliknęłam numer z obawą że ktoś jeszcze mnie zaczepi.

-Halo?- odezwałam się niepewnie.

-Dzień dobry! Ty jesteś Rei? Przyleciałaś już? Zaraz tam Podjadę nie martw się.- rozłączył się. Nawet nie upewnił się że to ja. Zaśmiałam się.

Gdy oczekiwałam na niego podeszłam. Do parku obok lotniska. Park był pełny kwitnących drzew wiśni. Nie zastanawiałam się dłużej i wyjęłam mój aparat. To naprawdę piękne miejsce. Ustawiłam aparat na statywie i kliknęłam czasówkę. Szybko wybiegłam przed aparat i zrobiłam pozę ala "Korean Girl".
*flesh*
Wyszło tak jak oczekiwałam.. pięknie ale po chwili zauważyłam kogoś w tle. Za mną stał młody chłopak o blond włosach. Zrobił taką samą pozę jak ja. Szybko się odwróciłam i zaczęłam wzrokiem szukać chłopaka. Nikogo prócz mnie w parku nie było.

-Rei!- ktoś krzyknął z auta. Szybko się pozbierałam i wsiadłam do pojazdu.

-Chciałabym go poznać.. kiedyś.- mruknęłam do siebie wpatrując się w zdjęcie.

Fart || EXOحيث تعيش القصص. اكتشف الآن