7

823 67 1
                                    

Zdjęłam szpilki i weszłam w głąb salonu. Śmiechy i koreańskie słowa leciały z prędkością światła, na kanapie siedział Chanyeol i Baekhyun. Od razu uśmiechnęli się na mój widok.

-Dzień dobry.- ukłoniłam się lekko.

-Cześć!- pomachał mi Chan.

-Na co masz ochotę?- zapytał Chen.

-Wystarczy woda.- uśmiechnęłam się.

-Czyli Ice tea.- zaśmiał się D.O wychylając się zza rogu kuchni. Tylko kiwnęłam głową zakłopotana. A no tak!

-Jest Suho?- zapytałam Chana i Baekhyuna.

-Jest w swoim pokoju.- uśmiechnął się Baek.

-Chodź za mną.- odwróciłam się i zobaczyłam Kaia. Ruszyłam za nim. -Coś się stało, że potrzebujesz Suho?- zapytał z lekkim akcentem.

-Mówił że przełożył sesję A ja nie wiem na kiedy.- obserwowałam swoje stopy jak przemierzają każdy centymetr dormu.

-To tu.- wskazał na drzwi przy mnie. -Jak by się na ciebie rzucił krzycz.- zaśmiał się głośno.

-Jasne.- popchnęłam go łokciem, i patrzałam jak znika za rogiem.
Lekko zapukałam i czekałam na odpowiedź. Nic nie było słychać, totalna cisza. Przyłożyłam ucho do drzwi i czekałam na jakiś dźwięk. Nagle drzwi otwarty się a ja poleciałam za nimi na  Suho, zdążył mnie złapać.

-Uh.. przepraszam.- szybko się wyprostowałam.

-Nic się przecież nie stało.- zaśmiał się. Co za wstyd! Rei ty idiotko!

-Przyszłam zapytać o kolejną sesję, mówiłeś że ją przełożyłeś.- spojrzałam na jego twarz.

-Taak.- wyjął telefon i sprawdził w kalendarzu. -Zapisane mam to na pojutrze.- uśmiechnął się i czekał na reakcję.

-Godzina?- zapytałam cicho. Wpisując datę do telefonu.

-Może 13:00?- wpatrywał się w telefon.

-Jasne.- zapisałam i uśmiechnęłam się do niego.

-W takim razie.. -przerwał mu nagły hałas na dole. Usłyszałam głos kobiety i Sehuna. Suho i ja wymieniliśmy się spojrzeniami i ruszyliśmy na dół. Mówili po koreańsku więc nawet nie myślałam o rozumieniu ich rozmowy.

- Aniyo oppa!- dziewczyna krzyknęła. To są jedyne słowa które rozumiem. Razem z Suho wyskoczyliśmy zza rogu. Zobaczyłam dziewczynę z mojego hotelu w towarzystwie Sehuna. Trzymała go za ramię. Spojrzałam tylko na jego twarz i spuściłam wzrok.

-Rei! Dotarłaś?- zapytał.. czułam że to pytanie retoryczne. Byłam tak zakłopotana że nie wiedziałam co powiedzieć lub zrobić. Nagle poczułam czyjeś ręce na ramionach. Odwróciłam głowę żeby zobaczyć kto mnie trzyma. Zobaczyłam Chana.

-Właśnie miałem pokazać jej swój pokój.- uśmiechnął się i czekał na reakcję. Dziewczyna totalnie mnie olała i zaczęła znów nawijać po koreańsku do Sehuna. Sehun nawet na nią nie spojrzał, wzrok utkwił we mnie, jego oczy mówiły "O co chodzi? ". Chan pociągnął mnie w stronę schodów.
Czemu Sehun z nią był? Przecież był w studiu.. chyba.

Fart || EXOTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon