jason: heeeeej sioostraaa :)
sophie: po pierwsze, czego chcesz jason
sophie: po drugie, dlaczego do mnie piszesz kiedy jesteś kilka metrów dalej? ciężko ruszyć tyłeczek do swojej ukochanej siostry? :')
jason: pisał do mnie irwin, kochana :))) i no wiesz, nie mogę się za bardzo ruszać od kiedy złamałem nogę
sophie: czego on od ciebie chciał?
sophie: poprawka! kim do cholery jest irwin?
jason: nie udawaj że nie wiesz :)) przecież jesteś jego walentynką w tym roku
sophie: ugh powiedział ci?
sophie: nie jestem, raczej miałam być :)
jason: posłuchaj soph, nie mam pojęcia co dokładnie zrobił ale mam to w moim ślicznym tyłeczku :) poprosił mnie o przysługę
sophie: ty wszystko masz w tym swoim "ślicznym tyłeczku"! nawet mnie ;-;
jason: siedź cicho i daj mi dokończyć kobieto!
jason: a więc, poprosił mnie o to, żebym cię przekonał do odblokowania go
sophie: nie zrobię tego, więc sobie daruj dupo wołowa
jason: miałaś mi nie przerywać do cholery!!!!!
sophie: już już, uspokój plemniki czy co tam produkujesz
jason: zamknij się sophie!
jason: jeśli go nie odblokujesz, dam mu twój numer telefonu :)))
jason: *ta, teraz możesz pisać*
sophie: czy to szantaż?
jason: może ;)
sophie: nie odblokuję go
jason: no to dam mu twój numer :))
sophie: jason pls nie rób tego no
jason: za późno :)) oczekuj małego spamu z przeprosinami hehe
sophie: dupek, a nie brat
sophie: nienawidzę cię potworze
jason: kochasz mnie i mi podziękujesz jak już cię rozdziewiczy 😉 irwin ma spore doświadczenie, luzik
jason: nie zawiedziesz się
sophie: pieprz się, jason
![](https://img.wattpad.com/cover/61161862-288-k523175.jpg)
YOU ARE READING
ʟᴇᴛ's ɢᴇᴛ ᴛʜᴇ ʀᴀʙʙɪᴛ // ᴀsʜᴛᴏɴ ɪʀᴡɪɴ
Fanfictionbananash: hej :) bananash: co powiesz na adopcję króliczka? rainbowunicorn: powinieneś się leczyć bananie