one hundred [and] nine

2.5K 132 18
                                    

--SOPHIE--

Budzę się spocona w środku nocy, moja twarz jest mokra od łez. Moje ciało drży delikatnie i cholera, to było okropne. Rozglądam się po ukrytym w ciemnościach pokoju i z cichym westchnieniem opadam na miękki materac łóżka. Przecieram twarz dłońmi, a następnie sięgam po telefon leżący na szafce nocnej i sprawdzam godzinę. 3:26.

Z niechęcią podnoszę się z łóżka i z włączoną w telefonie latarką, wyciągam z szafy nową piżamę. W łazience biorę szybki i zimny prysznic.

Calum.

Dokładnie wycieram ciało białym ręcznikiem.

Jego dziewczyna.

Zakładam krótkie, czarne spodenki i białą koszulkę z napisem be yourself, natomiast brudną piżamę do wiklinowego kosza stojącego w rogu pomieszczenia.

Samolot i ten przeraźliwy krzyk, który był tak bardzo realny.

Wypuszczam z ust powietrze i opuszczam pomieszczenie, gasząc za sobą światło.

Widok martwego Hooda.

Krew wszędzie, na jego twarzy, na rękach...I twarz wykrzywiona w bólu, cholera.

Kładę się na łóżku i po ponad dziesięciu minutach bezczynnego leczenia, wpisuję numer osoby, która mimo wszystko mnie zrozumie i w pewien sposób pomoże.

- Halo? - mówi zaspanym głosem, a ja przygryzam od środka policzek, niepewna, co powiedzieć.

Co jeśli nie zechce ze mną rozmawiać?

- Ashton, to tak bardzo boli - szepczę, a w moich oczach ponownie zbierają się łzy, gdy przypominam sobie widok martwego przyjaciela.

Nie mam pojęcia, jak to wyglądało naprawdę, ale cholera, moja wyobraźnia działa.

- Soph, co się dzieje? - sapie cicho, w tle słyszę lekkie skrzypienie łóżka. - Dlaczego nie śpisz, aniołku?

- Calum, śnił mi się Calum - zaciskam powieki, starając się wyrzucić ten okropny obraz z mojej głowy, niestety, nie udaje mi się to.

- Zgaduję, że to nie był dobry sen? - wzdycha, a ja mogę sobie wyobrazić, jak przeczesuje dłonią swoje włosy. - Posłuchaj, Sophie, ja wiem, że to dla ciebie też jest bardzo trudne, ale połóż się i spróbuj zasnąć, dobrze? Zaśpiewam ci piosenkę.

- Dziękuję, Ashton - mówię cicho i układam się wygodnie z telefonem przy uchu.

- Zawsze do usług, aniołku - czuję, jak się uśmiecha, a potem słyszę tylko jego spokojny i cudowny głos.

~~~
jutro epilog, ludzie :o

btw, dostałam 2 nominacje i wow, za nie dziękuję :)

I. Do tego nominowała mnie Prizyms01 hihi, dzięki :)

 Do tego nominowała mnie Prizyms01 hihi, dzięki :)

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
ʟᴇᴛ's ɢᴇᴛ ᴛʜᴇ ʀᴀʙʙɪᴛ // ᴀsʜᴛᴏɴ ɪʀᴡɪɴWhere stories live. Discover now