Rozdział 3

1.5K 98 43
                                    

-CO?!, JAK TO?!, GDZIE MOJA FORMA TYTANA??- Eren nic nie rozumiał.
-Spokojnie Eren- uspokajała go Mikasa- na pewno coś wymyślimy. Poprawiała swoje oczy kredką do oczu.
-Och, świetne pocieszenie Mikasa. Powinnaś nas tak pocieszać na co dzień....
-Spokojnie- przerwał Erenowi Levi.- musimy zrobić mały eksperyment. Reszta oddziału ma pewne podejrzenia.
-Chciałbym je usłyszeć... TERAZ.- zakrzyknął Eren do levia o pedantycznym wzroku.
-No...dobrze. nasz *ekhem* "specjalista", Erwin powiada, iż mogły zajść jakiejś zmiany między naszymi organizmami za sprawą oksotrypsymororonu. Zetknięcie z tym świństwem spowodowało pewną na pierwszy rzut oka niemożliwą reakcję.- Gdy Levi tak mówił Na twarzy Erena, Mikasy i Armina, który wszedł tu stosunkowo niedawno, pojawił się grymas niezrozumienia.
-A mówiąc po ludzku, to oksotrypsymororon spowodował zamianę naszych umiejętności.

Ta wiadomość była dla Erena tak szokująca, że aż zrobił twarz zdziwionego lemura.

-H-Heichou nie rozumiem, czyli teraz ty...-zapytał Eren Levia z zaniepokojeniem w głosie.

-Tak teraz ja zamieniam się w tytana.-odpowiedział bez emocji.

-to znaczy, że teraz ja jestem jak zwykły kadet.

-NIC BARDZIEJ MYLNEGO- Odezwał się Erwin wyskakując jak Filip z konopii.- Otóż otrzymałeś coś od Levia. Jest to jego niesamowita zdolność do posługiwania się sprzętem manewrowym i 1/4 jego męskości.

To co Erwin powiedział nie tak dawno temu spowodowało lekki wstrząs u Levia. Myśl, że stracił w niewielkim stopniu swoją świętą męskość na rzecz nielubianej przez niego formy tytana przyprawiała go o wymioty.

-Dobrze, na dziś koniec- zawołał Levi i poszedł do swojego pokoju.


uffffff. mam za dużo roboty związanej z końcem roku szkolnego. Przepraszam za opóźnienie.

Zakochany wampir i człowiek z niebios ukaże się jeszcze w tym tygodniu

cześć

~Fox

Zamiana (ereri) ( koniec)Where stories live. Discover now