Rozdział 8

711 58 6
                                    

Krzyk niezadowolenia Erwina i jego przyjaciół wyrwały Levia z Łazienki ( oraz Erena ze swojego pokoju). Oboje wbiegli do głównego korytarza. Ich spojrzenia spotkały się.
- HEICHOU!- wykrzyknął- SŁYSZAŁEM CIOTOWATY KRZYK ARMINA! I MĘSKI KRZYK ERWINA YAOISTY!!!!!!!!!
- Nie drżyj się tak!- padła odpowiedź.- jestem pewien, że stało się coś złego, niewypowiedziane złego.
Oboje pobiegli w stronę krzyków, które mroziły krew w żyłach. Eren biegł na przodzie i po chwili dopadł klamkę. Pchnął ją z całej siły i................okazało się że pomylił drzwi.
W środku znajdował się pokój Jeana. Jego " kwatera" była przepełniona fanartami i rzeczami z gry " my horse prince". Levi prawie zawału dostał kiedy dobiegł.
- CO.....TO......JEST?!- zamarł
- o kapitan!- zakrzyknął z radością Jean.- czy nie uważa pan że mamy ładny dzień?
-Tak koniomordy......iście piękny. Co to jest za---.
W tym momencie dach został zerwany przez Strasznego i dużego tytana. Miał on obleśne zębiska, męski biust i duże przepełnione nienawiścią oczy.  Jean zaczął krzyczeć jak koń w rzeźni.
- SPOCZKO KUMPLE- Zaczął Eren już z ręką wyciągniętą w stronę ust- ja nas obronię!
- Gówniaku.....-zaczął Levi- ty pamiętasz, że to ja mam teraz moce tytana?
-A....no to czy mógłby nas pan ochronić?
-K.
Levi ugryzł swoją rękę, niczym dzikie zwierzę kawałek swojej ofiary.
Rozpoczęła się transformacja w tytana...
To co ukazało się końskim oczom Jeana i młodzieńczym oczą Erena, przeszło ich najśmielsze oczekiwania.

Zamiana (ereri) ( koniec)Where stories live. Discover now