14

1.8K 177 14
                                    

Po jakiś piętnastu minutach, byłem prawdopodobnie przed domem Jungkooka. Był naprawdę niewielki. Wahałem się trochę.. Trochę bardzo, ponieważ było już późno, a nie chciałem budzić chłopaka. Poza tym, bałem się. Nie znałem chłopaka chociaż, że byłem pewny, że nic mi nie zrobi. Więc czego się bałem? Że ktoś go pilnuje lub coś w tym stylu. W końcu nagrania z jego domu chodzą po internecie, a to nie jest normalne. Jednak zignorowałem te wahania i podszedłem powoli, lecz pewnie, pod drzwi chłopaka. Stojąc chwilę przed drzwiami i jeszcze się zastanawiając, czy aby na pewno dobrze robię, zapukałem do ich powłoki. Gdy po pięciu minutach i trzech ponownych pukaniach nikt mi nie otworzył, zadzwoniłem dzwonkiem zastanawiając się, dlaczego wcześniej tego nie zrobiłem.. Usłyszałem ciche kroki, jednak nikt nie otworzył mi drzwi. Pomyślałbym, że się mnie wystraszył, jednak nie było tu wizjera i nikt nie mógł wiedzieć kto dzwoni. Nawet przez okno by mnie nie dostrzegł. Po chwili ponownego wahania, postanowiłem sam sobie otworzyć. O dziwo okazało się, że są otwarte. Wszedłem powoli i niepewnie do środka.

-Jest tu kto? -powiedziałem niepewnie, nie unosząc głosu. Czułem się, jak w jakimś horrorze, więc nie będąc głupim jak ludzie z filmów, włączyłem światło. Wszedłem wgłąb mieszkania i przypomniałem sobie obraz z kamer. Wszystko było takie same, jak na kamerach, tylko wyraźniejsze. Ciekawe, czy wszyscy internauci oglądający Jungkooka mnie teraz widzą. Otworzyłem pierwsze drzwi z lewej, które okazały się prowadzić do salonu. Po zapaleniu światła wszedłem do środka i rozejrzałem się. Wszystko takie samo, tylko bardziej realistyczne. Wyszedłem z salonu i pokierowałem się do następnego pomieszczenia, które okazało się być kuchnią. Rozejrzałem się i stwierdziłem to samo, co o salonie - wszystko takie samo jak na kamerach, ale bardziej wyraźne i realistyczne. Wyszedłem z pomieszczenia i pokierowałem się do innych drzwi. Łazienka, której nie widać na żadnej z kamer. Znajdowała się tu wanna, prysznic, toaleta, umywalka i kilka szafek, w których zapewne były pochowane kosmetyki i ręczniki. Zostały mi ostatnie drzwi, które były jakby oddzielone od poprzednich. Widać je było na internetowej kamerce i wiedziałem też, co znajdowało się w środku. Położyłem rękę na klamce i po chwili wahań, w końcu wszedłem do sypialni. Miałem racje. Wszystko jak na widoku z komputera, tylko bardziej rzeczywiste. Na łóżku siedział chłopiec. Był to Jungkook, który wcale nie spał, tylko patrzał na mnie przestraszony. Też bym się bał, gdyby do mojego domu wszedł sobie jakiś obcy mi chłopak.

Wyszedłem powoli na środek pomieszczenia, żeby mógł ujrzeć moją twarz, którą po chwili trochę oświetliła lampka na półeczce przy jego łóżku. Przynajmniej ja mogłem zobaczyć jego twarz w całej okazałości i mogłem śmiało stwierdzić, że jest uroczy. Chwila.. co? Co ty właśnie pomyślałeś o.. chłopaku?! Park Jimin, uspokój się. Walnąłem sobie w myślach wielkiego facepalma, bo nadal stoję na środku pomieszczenia i nie odzywam się ani słowem. 
-Jesteś nowym człowiekiem Haneula, prawda? -zapytał znudzony chłopak, po chwili przybierając przerażoną minę, jakby przypominając sobie o czymś. Nie spodziewałem się, że odezwie się pierwszy.. 
-O czym ty mówisz dzieciaku? -zapytałem zdezorientowany, a ten zaczął kiwać głową przecząco. Może on jest na coś chory..?
-P-przepraszam! Nie to miałem na myśli.. Chciałem powiedzieć.. Hyung jest nowym pracownikiem  Haneula Hyngnima*, tak? -zapytał, poprawiając się na bardziej formalne zwroty. O co mu chodzi? Kto to ten Haneul? 
-Nie znam jakiegoś Haneula i chyba nie chcę poznawać, skoro tak się go boisz. -stwierdziłem, patrząc w przerażone oczy chłopaka. 
-W takim razie, kim jesteś i co tu robisz? -zapytał zupełnie zmieniając ton, co mnie zaciekawiło. 
-Jestem Park Jimin i.. -nie dokończyłem, ponieważ reakcja Jungkooka była tak zaskakująca, że zupełnie się zdezorientowałem. Chłopak słysząc moje imię nagle wstał i wciągnął zachłannie powietrze. O co mu chodziło? 
-Jimin? Jesteś Jimin? -zapytał, a ja spojrzałem na niego dziwnie. Może z dzieciństwa mnie pamiętał? Prawdopodobnie się przyjaźniliśmy, więc kto wie.. 
-Tak.. A dlaczego tak cię to zaskoczyło? -zapytałem zdezorientowany i bardzo ciekawy, na co chłopak się trochę zasmucił. 
-Co ty tu robisz? Wiesz w ogóle kim jestem i jak mam na imię? Czemu tu wszedłeś? -zignorował moje pytanie i zaczął zadawać swoje. Był wtedy jakby wkurzony i smutny na raz? Zrobiłem coś źle?
-Oczywiście. Jesteś Jeon Jeongguk. Teraz akurat stoję i rozmawiam z tobą. Wszedłem tu, żeby cię znaleźć. -powiedziałem pewny siebie, a Jungkook spojrzał na mnie jakby z.. nadzieją w oczach..? Nic już nie rozumiem. 

~~~~~~~~~~~~ 

Hello! :3 

Macie jakieś swoje podejrzenia, dlaczego tak jest i o co chodzi Jungkookowi? :3 Chiałam wstawić rozdział wcześniej, ale okazało się, że wracam trochę później, a na telefonie się niewygodnie pisze ;-;  Mam nadzieję, że ktoś to jeszcze będzie czytać po tak długim czasie. ( ゚▽゚)/  Jaka jest u was pogoda w te wakacje? U mnie bardzo zmienna, rano ciepło, a później nagle deszcz.

* nim – końcówka dodawana do honoryfikatu (wszelkich hyungów, oppów, seonsengów i tak dalej) żeby podkreślić szacunek do danej osoby - tak jakby ktoś nie wiedział, czemu napisałam "hyngnima", zamiast po prostu "hyunga". :3 

Ciastek || Jikook (Jimin x Jungkook)Where stories live. Discover now