39

1.1K 127 2
                                    

  Dawon

-O co chodzi? Nie sądziłam, że tak zareagujesz.. 
-Czy ty wiesz, co będziesz musiała robić? Zapytałaś chociaż o szczegóły? -zapytał, lekko zdenerwowany.
-Nie, ale jestem pewna tego, że nie chce być przez nikogo kręcona, a tańczyć lubię.

-Nie zgadzaj się  na coś, jak nie wiesz co to jest!
-No to w takim razie co będę musiała robić? -zapytałam przestraszona, ponieważ on serio był zdenerwowany. 
-Będziesz musiała tańczyć. W stroju króliczka. Na róże, dla wszystkich pracowników Haneula. -spojrzałam na niego jeszcze bardziej wystraszona.
-Słucham?! Co to za pomysł?! Co ja z playboy'a?! -wykrzyczałam zdenerwowana, a on spojrzał na mnie zdziwiony.
-Dobra, uspokój się już. Ważne, że nie będziesz musiała się rozbierać. -Ale będę musiała tańczyć na róże, to też jest dużo... 
-I jak ja mam to robić? Przecież ja nigdy na róże nie tańczyłam..
-Pewnie jakaś jego pracownica przyjdzie i cię nauczy, więc o to nie musisz się martwić. 
-W sumie, może jakbym źle tańczyła, to by mnie zwolnił, czy coś.
-Nie zwolniłby cię. On dałby ci karę, więc lepiej nie próbuj robić mu na złość. 
-Aigoo.. Straszysz mnie coraz bardziej. 
-Ja cię nie straszę, tylko daję ci dobre rady. 

  Jimin

Szedłem za Hyeyeon, przy okazji rozglądając się. Czytałem każdy napis z każdych drzwi. Może mi się przyda, jak mam być tym służącym. W pewnym momencie zatrzymaliśmy się, a ja spojrzałem przed nas zaciekawiony. 
-Będziesz teraz ćwiczyć na naszych pracownikach, a później pójdziesz pomalować kilka gwiazd, bo jest wczesna godzina, więc będą musieli niedługo występować. -wytłumaczyła Hyeyeon, na co kiwnąłem głową. Weszliśmy do różowego pomieszczenia i ujrzałem na fotelach kilka dziewczyn i dwóch chłopaków. O dziwo, każdy był w młodym wieku. Spodziewałem się, że Haneul przyjmuję doroślejsze osoby, aby mu służyły czy broniły, jako iż sam jest dorosłym mężczyzną. 
-Okej, nie przyglądaj im się tak, bo w końcu poczują się niezręcznie, Oppa. -zaśmiała się i podeszła do pierwszej osoby z brzegu. -Hyesun usiądź obok niego. -poleciła, na co jedna z dziewczyn przesunęła się razem z krzesłem. -Okej, ty będziesz malować Hyesun, a ja pomaluję HyunMo. Zobaczę co musisz poprawić w swoim makijażu i nauczę cię tego. -powiedziała z uśmiechem, na co przytaknąłem głową. Dziewczyna podała mi kosmetyczkę, a ja otworzyłem ją i przejrzałem wszystko, co jest w środku. Zacząłem malować Hyesun, która wykonywała każdą moją prośbę. Zdawałem sobie sprawę, że później będę musiał malować nieposłuszne osoby, dlatego starałem się jak najmniej wydawać polecenia. Po kilku minutach, Hyeyeon oznajmiła mi, że już skończyła, natomiast ja skończyłem kilka minut później. Widziałem jak dziewczyna zwraca uwagę na każdy szczegół, dlatego ciekawiła mnie jej ocena. 
-Muszę przyznać, że malujesz całkiem dobrze, ale na drugi raz, daj trochę mniej korektora i więcej pudru. -poleciła, na co kiwnąłem głową. Podeszliśmy do kolejnych osób i ciągle malowaliśmy coraz to inne osoby, aż w końcu zacząłem rozumieć sposoby Hyeyeon i sam zacząłem się do nich przyzwyczajać. Malowałem prawię tak dobrze, jak ona, więc postanowiła, że czas zacząć malować aktorów. Cieszę się, że wybrałem tę opcję, bo przynajmniej nauczę się czegoś, co wcale nie jest takie trudne, ale z drugiej strony nie wpadłbym na to. 
Pomalowaliśmy kilku aktorów, którzy byli o wiele trudniejsi do pomalowania, ze względu na swoją urodę i buntownicze charaktery, ale i tak byłem zadowolony ze swojej roboty. 

-Okej Jimin, teraz pojedziemy do Jungkooka, on jest chyba najbardziej niezadowolony z tej swojej kariery i tego, że musi być malowany, także mogę ja to zrobić, jeżeli chcesz. 
-Dam sobie radę. -nawet jeżeli miałby wyrywać mi się, szarpać mnie i bić, to byłbym szczęśliwy, że mogę go odwiedzić, także wolałem ja to zrobić. Poza tym, nie pozwolę, żeby ręce jakiejś dziewczyny dotykały mojego króliczka. W sumie, nie jakiejś, bo całkiem ją lubię, ale w każdym razie. 

Po kilku minutach byliśmy na miejscu. Zawiózł nas tam jakiś wielki mężczyzna, który wszedł z nami do środka. Zapewne jakiś człowiek Haneula, który będzie przy nas teraz stać i nas pilnować. W sumie, zacząłem się do tego przyzwyczajać, także nie przeszkadzał mi jakoś specjalnie. Hyeyeon weszła do pokoju Jungkooka, a ja zaraz za nią. Mężczyzna czekał na nas za drzwiami, żebyśmy mogli być spokojni i się skupić. Rozejrzałem się po pokoju i zauważyłem Jeona, który spał sobie smacznie na łóżku, otulony kołderką. 
-Jungkook, wstawaj! -krzyknęła dziewczyna, podchodząc do chłopaka i odkrywając go. -Musisz dobrze dziś wyglądać, bo dawno nie występowałeś. -powiedziała, a chłopak przeniósł się do siadu. 
-I tak wiesz, że nie dasz rady mnie pomalować i w końcu dasz sobie spokój. -powiedział zaspanym głosem, patrząc na dziewczynę. Nie zauważył mnie, ponieważ stałem po drugiej stronie łóżka czekając, aż dziewczyna mnie przedstawi
-Jak ja nie dam rady, to da radę nowy pracownik Haneula. Dał sobie radę nawet z SoHyun, a wiesz, że ta dziewczyna jest nieobliczalna. -powiedziała, na co Jungkook trochę się przestraszył, ale jednocześnie zaciekawił.
-No dobrze, w takim razie lepiej od razu go zawołaj. 
-W takim razie, odwróć się. -zaśmiała się dziewczyna, na co Jungkook od razu się odwrócił. Spojrzał prosto w moje oczy i nie odzywał się, jakby nie mógł uwierzyć, że do niego wróciłem. 

~~~~~~~~~~~
Witam ~

Jakoś nie miałam weny, aby
napisać ten rozdział, ale jakoś jest..
Wiem, że słaby, ale nie chciałam 
was zawieść, a wiem, że długo rozdziału
nie było :c 

Ciastek || Jikook (Jimin x Jungkook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz