44

925 91 4
                                    

   Hoseok

Taehyung wraca do domu dziś wieczorem i z tego powodu postanowiłem zrobić mu imprezę pożegnalną, ponieważ odwiedzi nas dopiero za jakiś miesiąc, a do tego czasu każdy zdąży się stęsknić. Od rana staram się być dla niego miły, co może być dla niego trochę uciążliwe, ale po prostu chcę, aby ten dzień minął mu jak najlepiej. Impreza nie będzie trwała długo, ponieważ nie wiadomo kiedy przyjedzie po niego jego ojciec. W tej chwili ja i chłopak ubieraliśmy buty i szykowaliśmy się do wyjścia, ponieważ mieliśmy zamiar odebrać Jina i Yoongiego ze szpitala. Chłopacy chcieli przyjść na imprezę i pożegnać go razem ze mną, więc się zgodziłem, ponieważ wiedziałem, że Tae będzie szczęśliwy. Nie wiedział on jednak, że zaplanowałem przyjęcie, dlatego mocno się zdziwi, gdy wrócimy do domu z chłopakami, a tam przywitają go jego starzy znajomi oraz Dawon z ciastem, alkoholem i kolorowymi balonami. 

Wsiedliśmy do samochodu, zapinając pasy. Po wypadku, mieliśmy jakby traumę, a ja przez kilka dni bałem się jeździć samochodem. Teraz jazda musi być bardzo bezpieczna, przez co jeżdżę wolniej i nie ruszam z miejsca, dopóki każdy nie zapnie pasu bezpieczeństwa. 
Po kilku minutach byliśmy w szpitalu, dużo rozmawiając przed przyjazdem tutaj. Będzie brakowało mi obecności chłopaka, dlatego na samą myśl, że już jutro rano nie będzie jadł ze mną śniadania tak jak było do dzisiaj, robi mi się smutno. 
Napisałem wiadomość do Yoongiego, że jesteśmy już w szpitalu, a po kilku minutach ujrzałem dwóch wesołych chłopaków. Min szedł koło lekarza i słuchał jego poleceń, a Jin.. siedział na wózku, który pchała pielęgniarka. Miał kilka siniaków na twarzy, ale pomimo tego wyglądał na szczęśliwego. W końcu, gdy młodszy przestał rozmawiać z lekarzem, zamienił się z pielęgniarką i podszedł do nas z Jinem na wózku. 
-Hyung, jak się czujesz? Dlaczego musisz siedzieć na wózku?! -przestraszony Taehyung ukucnął przy starszym, badając go wzrokiem. Za to Jin nie wyglądał na smutnego lub onieśmielonego, jedynie odchrząknął i uśmiechnął się.
-Nie denerwuj się, Tae. Przez kilka dni nie będę miał czucia w nogach, przez co nie będę mógł chodzić, ale to niedługo przejdzie. Jak już przejdzie, to będę w pełni zdrowy. -powiedział, uśmiechając się ciepło, dzięki czemu Taehyung się uspokoił i również uśmiechnął. 
Przez kilka minut po prostu staliśmy tam i rozmawialiśmy, lecz przerwałem rozmowę gdy tylko dostałem wiadomość od Dawon, że już wszyscy są, a my możemy wracać do domu. Pokierowałem chłopaków do mojego samochodu, wkładając wózek Jina do bagażnika. Gdy wszyscy zapieli pasy, ruszyłem w stronę mojego domu. Mam nadzieję, że Dawon dobrze wszystko przygotowała, a Taehyung się tym nie zawiedzie, tylko będzie się cieszyć. Najgorsze by było, jakby pomyliła numery, które jej dałem i zaprosiłaby obcych ludzi.. 
Po kilku minutach jazdy, byliśmy pod moim domem. Poprosiłem Taehyunga, aby pomógł Jinowi z wózkiem. Pewnie gdyby Yoongi nie wiedział o przyjęciu, to upierałby się, że on chce to zrobić, ale w takich okolicznościach nic nie mówił, tylko po prostu uśmiechał się na widok Taehyunga, walczącego z wózkiem. Postanowiłem pomóc chłopakowi, więc po chwili Jin mógł wygodnie się usiąść, a Yoongi zaczął prowadzić wózek. Ja i Taehyung szliśmy przodem, aby chłopak miał widok na niespodziankę, która go czeka. Otworzyłem drzwi, przepuszczając Kima przodem i pomagając Yoongiemu przepchać wózek. Taeś od razu po ściągnięciu butów, wszedł do salonu, a wtedy wszyscy goście krzyknęli będziemy za tobą tęsknić, Taehyung, na co chłopak się rozpłakał i przytulił mnie z całej siły, aż nie mogłem nabrać powietrza. Dawon dobrze to urządziła, byłem jej naprawdę wdzięczny. Może i pomysł był mój, ale ja bym nie rozegrał tego tak dobrze. Posłałem dziewczynie uśmiech, wyrażający wdzięczność, na co dziewczyna machnęła ręką, również się uśmiechając. Przez pierwszą połowę wieczoru, oglądaliśmy różne filmy, rozmawialiśmy i się śmialiśmy, ale po zjedzeniu ciasta pożegnalnego, otworzyliśmy alkohol i zaczęliśmy grać w gry, takie jak butelka czy alkochińczyk. W końcu wyszło na to, że ojciec Taehyunga odbierał go pijanego, a większość osób została u mnie na noc, zasypiając gdzieś na podłodze czy kanapie. Jedyną trzeźwą osobą był tutaj Jin, który w tym czasie był gdzieś na mieście, razem z moją siostrą i kupowali różne produkty spożywcze oraz firanki, które przez przypadek się urwały. Byłem wdzięczny siostrze, ponieważ graliśmy w gry, w których alkohol był główną atrakcją, a Jin przez kilka tygodni nie będzie mógł pić, przez co mógłby czuć się odstawiony. Jako iż byłem pijany, to pożegnanie Taesia zajęło mi dużo czasu, ponieważ nie chciałem się od niego odkleić, ale gdy jego ojciec zadzwonił do drzwi, to i tak musiałem to zrobić. W końcu nie znał, on orientacji swojego syna, a ja nie chciałem narobić mu kłopotów. 
Gdy tylko chłopak odjechał, zakończyłem imprezę, kładąc się spać. Miałem gdzieś to, że większość ludzi jeszcze była w moim domu i prawie wszyscy spali. I tak nie kontaktowałem. 

~~~~~~~~~~~~~

Witam!

Ogólnie chciałam odwiesić opowiadanie
dopiero w święta, ale jakoś
nie wytrzymam do świąt, więc wstawiam
dzisiaj ^-^ ! 
Mam nadzieję, że nie
zniechęciłam was zawieszeniem ;__;  ♥

NAPISZĘ I WSTAWIĘ 3 ROZDZIAŁY, RAZEM Z TYM! 
CZYLI BĘDZIE TAKI 3 ROZDZIAŁOWY MARATON, ABY WAM 
WYNAGRODZIĆ MOJĄ NIEOBECNOŚĆ ^^ 

Ciastek || Jikook (Jimin x Jungkook)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz