I

24.8K 1.5K 1.6K
                                    

Oops! Ang larawang ito ay hindi sumusunod sa aming mga alituntunin sa nilalaman. Upang magpatuloy sa pag-publish, subukan itong alisin o mag-upload ng bago.


      Kopnięty czarnym trepem kamień potoczył się przez nierówny chodnik, ostając na niewielkiej szparze pomiędzy betonowymi płytami. Jasnowłosy chłopak wypuścił spomiędzy pełnych warg strużkę białego dymu, starając się przy tym wypchać nieposłuszną kulkę z dziury, jednak wielkość butów mu na to nie pozwalała.

- Bez sensu - mruknął sam do siebie, wsuwając dłoń do kieszeni przydużych spodni swojego brata, które gwizdnął mu z suszarki, gdy ten był zajęty zabawami ze swoją dziewczyną. Nic dzisiaj nie szło po jego myśli.

Nie dość, że musiał wyjść z mieszkania, bo ten idiota podczas seksu był głośny, a ruda wiedźma darła się wniebogłosy za każdym razem, gdy ten ją puknął, to jeszcze kamień się zbuntował.

Nie to jednak, by Taehyunga obrzydzał seks, bo nic do niego nie miał. Sam coś tam, gdzieś tam i z kimś tam...

No dobra. Raz z kurduplem Jiminem, chociaż nie wspominał tego zbyt dobrze. Był to jego pierwszy i ostatni kochanek, który niestety zostawił za sobą tylko rozczarowanie zerowymi umiejętnościami, gdy idzie o stosunek. Do dzisiaj Taehyung nie mógł wyrzucić z głowy seksu, który fatalnie zakończył ich związek. Było to na tyle upokarzające, że najchętniej wymazałby ten epizod ze swojego życia, los jednak chyba uwielbiał sobie z niego kpić, bo twarz Parka w tamtym momencie będzie wspominał, nawet na łożu śmierci.

Idiota niby wsunął i na chwilę się zatrzymał, więc blondyn miał ochotę powiedzieć, by wszedł cały. Nie czuł dyskomfortu i chciał mieć to w końcu z głowy. Dobrze, że się powstrzymał, bo chwilę później kurdupel zaczął się poruszać i wyszedłby na chama lub prostaka, wspominanie o małym fiutku było bowiem nie na miejscu, chociaż oczywiście nie jego winą było, że to połowa standardowej wielkości. Cóż. Jego ex-kochanek powinien zainwestować w coś na porost członka, bo z takimi warunkami, to on mu kariery playboya nie wróżył. Sam cudem dotarł tylko do tego nieszczęsnego trzeciego stosunku, podczas którego zastanawiał się, czy na śniadanie zjeść frytki, czy może płatki, podczas gdy Park sapał, stękał i zmieniał pozycje, na nic się to jednak nie zdało, bo Tae nawet jęków udawać nie potrafił. Po wszystkim ich drogi się rozeszły, bo jakby Tae chciał słuchać dyszenia i spocić się jak świnia, to zapisałby się na zapasy.

Przez długi czas seks więc ograniczał się dla niego do zboczonych opowiadań w internecie, bo świadomość, że ma oddać się jakiemuś idiocie, który nawet nie trafi w jego prostatę sprawiała, że wszystkiego mu się odechciewało. Teraz wprawdzie wpakował się w związek z Hoseokiem, który był całkiem przystojny, wysportowany i zabawny, jednak nie miał pojęcia, czy kiedykolwiek mu przy nim stanie, dlatego też ciągle zwodził go, udając cnotkę, którą jakby nie patrzeć był. Wolał jednak uniknąć posądzenia o impotencję, czy aseksualizm, to godziłoby w jego męską dumę. Może i był urodzonym pasywem, jednak powinien mieć chcicę, a ta nigdy jakoś szczególnie się nie objawiała.

'cuz I'm a free bitch baby | vkookTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon