Nie kuś mnie

79 7 4
                                    

- Czemu tu siedzisz? – zdziwiła się Julka.

- Jadłaś coś?

- Chleb z ogórkami.

- Sorry mała. Jutro zrobię zakupy. Ugotuję coś dobrego.

Usiadła obok.

- Kiedy mama wróci?

Wzruszył ramionami.

- Nie mam pojęcia. Dzwoniłem do niej, ale musiała znowu zmienić numer. Dzwoniłem też do jej koleżanek. Mówiły, że nie ma jej u nich. Nie ma jej u jej byłych. Też ich już sprawdziłem.

- Myślisz... może znowu zaginęła?

- Nie wiem – powiedział cicho. – Nie potrafię jej znajdować.

Pogłaskała go po głowie.

- Wiem. Ale próbujesz.

Spojrzał na nią z profilu.

- Ty na pewno masz dziewięć lat? Zawsze używasz jakiś trudnych słów.

- Robię to specjalnie żeby być mądrzejszą.

- Spadaj smarku. Nie denerwuj mnie. – przypomniało mu się coś. – Jesteś mądra tak? To pokazuj odrobione lekcje.

Dziewczynka jęknęła, ale poszła do swojego pokoju a on za nią. Był zadowolony, bo faktycznie przyłożyła się. Nie domyślił się, że zrobiła to specjalnie, widząc, że on też przykłada się do swoich lekcji. Nie był zawsze dobrym człowiekiem, ale bez wątpienia był dla niej wzorem.

Ona oglądała telewizję, leżąc na jego łóżku a Karol odrabiał swoje nadobowiązkowe zadanie domowe.

- Słyszysz? – zerwała się z łóżka. – Ktoś puka do drzwi!

Szybko zerknął na zegarek. Dziesiąta w nocy.

- Kto do cholery...? – wymamrotał i sięgnął po pręt, który leżał na szafce. – Zostań tutaj.

Zbiegł po schodach i wyjrzał przez judasz w drzwiach. Natychmiast je otworzył.

- Olaf? – mruknął zaskoczony. – Co ty tu kurwa robisz?

- Sorry stary – Olaf skulił się w sobie. – Wera... pokłóciliśmy się i kazała mi wypierdalać. Nawet nie wziąłem szczoteczki do zębów.

- Ty nie używasz szczoteczki do zębów. – zauważył przytomnie. – Dobra, chodź.

Znów zaryglował drzwi. Olaf od zawsze uważał, że chłopak ma lekką paranoję jeśli chodzi o bezpieczeństwo. Weszli razem na górę. Julka chowała się za rogiem pokoju. Wymyśliła, że gdyby to był ktoś z wrogim nastawieniem to poczekałaby aż wejdzie głębiej do pomieszczenia a ona za jego plecami czmychnęłaby na dół.

- Cześć Olaf – odetchnął z ulgą.

- Cześć mała. – mruknął.

Rzucił się na łóżko chłopaka.

- Chcę umrzeć.

- Co mu jest? – zapytała teatralnym szeptem dziewczynka.

- Pokłócił się ze swoją laską. – odparł w ten sam sposób jej brat.

- Okej, zamknijcie się oboje. - syknął. – Naprawdę chcę umrzeć.

- Już dobrze – dziewczynka ułożyła się obok niego. – Dam ci chleba z ogórkami kiszonymi i będziemy razem oglądać Jak poznałem waszą matkę, jasne?

- Czemu chleb z ogórkami?

- Nie mamy nic innego w domu.

- To wszystko wyjaśnia. – zerknął na to co robi chłopak. – Co to jest?

Chcę ci pomócWhere stories live. Discover now